
Zamieszczone przez
nautika
A jak niby nie rozbierając się całkowicie poprowadzić te poły z powrotem po nóżkach z tyłu? Wydaje mi się, że takowe poprawianie może jedynie jeszcze bardziej poluzować wiązanie.
My mamy na sobie zawsze swetr i kurtkę, to nie wykonalne! I skutkuje od razu obudzeniem, nawet mojej śpiącej królewny, która potrafi zasnąć w każdych warunkach i od niemowlaka nie budziła się przy wyciąganiu z chusty, przenoszeniu itp
Nigdy mi się nie udało "lepiej" poprawić wiązania na śpiącym dziecku. Zawsze jest jeszcze gorzej niż było.