nie wiem czy to ironia czy nie (usmiech mnie myli ociupine) ale po doswiadczeniach z polska i angielska sluzba zdrowia pozwole sie bardzo mocno z tym nie zgodzic. przynajmniej jesli chodzi o UK, na temat Irlandii sie nie wypowiem, bo sie nie znam. i pisze to z punktu widzenia matki dwojki dosc problemowych zdrowotnie dzieci - zeby nie bylo...
a po ostatniej wizycie w PL mmialam wrazenie, ze nosidel widze porownywalna ilosc.
i to troche dyskusja jak z watku o szkodliwosci nosidel (edit: o wisiadla mi chodzilo - i watek o ich szkodliwosci) - sa szkodliwe, tylko nie do konca wiadomo czemu - a przynajmniej nikt wiarygodnych badan w watku nie przytoczyl (zeby nie bylo - mnie wystarczy popatrzec na pozycje dziecka, ale jak widac nie wszystkim to wystarcza - i nosza, choc im dziecko niemalze 'zwisa i powiewa'...)