I jeszcze jedno mi się skojarzyło teraz.
Piszesz, że w tybetanie Ci wygodnie, czyli w prostym nie?
Więc może sęk Twoich dociekań dotyczy tego, że Ci nie wygodnie, może jakoś i sposób odwiedzenia i rotacji nie ma tu nic do rzeczy?
Ja też nie wiążę normalnego plecaka prostego.
Mniej więcej w tym samy wieku, co Twój syn wrzucałam Madzię na plecy i nie mogłam za żadne skarby zrozumieć, jak można wypisywać, że to takie wygodne. Pomimo tego, że całe wiązanie było dobre, to nie mogłam nosić w zwykłym plecaku prostym.
Ale musiałam nosić w plecaku, ja nie miałam innego wyjścia, bo spacery z psami, bo wózka sama znieść nie dawałam rady. Jeśli nie w chuście to nie wyszłabym z domu.
I uparłam się bardzo, bardzo, aż w końcu doszłam tego tego, że krzyżuję poły na klatce piersiowej przed pociągnięciem ich na nóżki i w żadnym wypadku nie skręcam. Wierz mi, że zajęło mi to wiele czasu, próbowałam zmieniać chusty, nosić w innych wiązaniach, przerzuciłam się czasowo na MT, kiedy w 10 miesiącu córa jeszcze nie siadała, a już dawno stawała.
I też wielokrotnie wychodziłam w szczególności z psami w plecaku źle dociągniętym, bo wzrastająca objętość dzieciny mej w kieszonce zasłaniała mi całą drogę. Doszłam do wniosku, że lepiej w złym plecaku iść normalnie niż się w kieszonce wywalić podczas schodzenia z dwoma psami z pięciu tysięcy górek które mam po drodze. Też było już zimno, rok temu, więc wrzucała na nas bawełnianą wiązana bluzkę, która dodatkowo podtrzymywała główkę.
No i za każdym razem przed wyjściem i po przyjściu oglądałam dokładnie wiązanie, co pewnie tez robisz, żeby kolejnym razem spróbować bardziej tu, a mniej tam.
Nie wiem co Ci jeszcze napisać, ale świadomość, że masz zły kąt w wiązaniu lub nie takie odwiedzenie Ci nie pomoże.
Setki, tysiące dzieci noszone jest źle i nic im się nie dzieje, to też pewnie żaden pocieszenie.
Sam fakt, że dociekasz jest pozytywny, bo wiesz, że umiesz lepiej i na tym się skup
Nie widziałam jeszcze wiązania idealnego, widziałam tylko takie, które ułatwiają życie matce, a dziecku pozwalają być zawsze blisko.