Dzięki za porady. Kangura nadal nie wiążemy i chyba już zrezygnuję, nie udało się. Dziecię raczej nie za długie do tego, ale nie wytrzymuje mojej powolności, a ja z racji popsutego barku baardzo powoli sięgam za plecy - Aneczka G pewnie wie jak to jest, wrrrr.....
Za to niemal codziennie wyciągam Młodego na śpiocha z kieszonki wg waszych wskazówek!