Wlasnie na jednej z facebookowych grup (angielskojezycznych) rozgorzala po raz kolejny dyskusja jak to nie powinno sie demonizowac tzw. "wisiadel", bo nie ma zadnych dowodow naukowych na to, ze sa w jakikolwiek sposob szkodliwe dla dzieci. Ogolnie dyskusja w tonie "nie wazne w czym, wazne, ze nosi". Po czesci sie zgadzam, jednak mysle, ze chyba ci wszyscy fizjoterapeuci nie wzieli sobie tych wnioskow z powietrza. No wiec sa jakies dowody na to, czemu nosidla nie sa najlepszym wyborem? Przykladowa opinia z dyskusji:
"Nigdy nie mielismy problemow z podparciem kregoslupa noszac w BB. Do jasnej ch..., mozna przeciez nosic w przescieradle lub reczniku nawet. Czy chusty sa ladne i odpowiednio tkane, zeby dac optymalne wsparcie? Tak, oczywiscie! Czy zaszkodzimy swoim dzieciom nie uzywajac odpowiednio tkanej chusty do noszenia? Watpie. I dopoki nie ma niezaleznych badan, ktore twierdza, ze uzywanie waskiego w kroku nosidla powoduje x,y,z, powinismy byc bardzo ostrozni insynuujac, ze tak jest."
" We never had any issues with spine support in a bb either. FFS you can carry in a thin piece of cotton or a towel you have lying round. DO wraps look pretty and offer a lovely stretch due to the weave? Absolutely! Are our children going to be damaged from not using a specific for purpose woven? I doubt it. And until/unless there is non biased research saying the use of narrow seated carriers directly causes x,y,z we need to be very careful insinuating that they do. General we btw. Correlation=/=causation"