Pokaż wyniki od 1 do 20 z 45

Wątek: Chustomama na spacerze z wózkiem

Mieszany widok

  1. #1
    Chustomanka Awatar Nima
    Dołączył
    Feb 2013
    Miejscowość
    częstochowa
    Posty
    703

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez yvona Zobacz posta
    No wlasnie na plaze, na zakupy, wozek niezastapiony, w tandemie z chusta
    Szczegolnie na zakupy gdzie trzeba ciuch przymierzyc na siebie, inaczej nie da rady
    i dlatego też zanabyłam ostatnio nosidło ,żeby właśnie mąż na szybko mogł Ninę zarzucić, żeby mama mogła poprzymierzać
    Żona i Mąż - 01.10.2011 = Nina - 04.01.2013

    Moja druga miłość -- Salsa -- jeszcze kiedyś do ciebie wrócę

    Czasem sprawdzam forum w TV i ciężko mi wtedy odpisać, uprasza się o wyrozumiałość

  2. #2
    Chustoguru Awatar Isolt
    Dołączył
    Sep 2013
    Miejscowość
    Warszawa- Żoliborz
    Posty
    7,928

    Domyślnie

    u nas wozek tez sie nie przydal, na palcach jednej reki mozna policzyc jak synek w nim jezdzil dluzej niz 2 minuty teraz zaczyna siadac, moze jak mu postawimy oparcie, to bedzie chetniej jezdzil w nim, chociaz juz zupelnie sobie nie wyobrazam chodzenia z wozkiem. no bo jak, do autobusu sie wtarabanic z taka landarą, miedzy polkami na szybkich zakupach tez nie poszaleję, a nie daj Boże się mały obudzi i będzie wrzeszczał? a w chuście mam gwarancję, że sobie pośpi, albo cichutko poobserwuje świat, same zalety!!
    Ignaś 07.2013
    Marynia 03.2015
    Hela 03.2018

    BLW = Bobas Lubi Wypaćkanie

  3. #3
    Chustoholiczka Awatar samasia
    Dołączył
    Nov 2012
    Miejscowość
    Warszawa Jelonki
    Posty
    4,119

    Domyślnie

    Ja uwielbiam wózek i długie spacery, z których nie wracam spocona jak mysz z bolącymi plecami i ramionami, tylko przyjemnie zmęczona. Uwielbiam móc usiąść w parku i spokojnie sobie poczytać. Zosia lubi wózek mniej, gdyby mogła wybierać, zawsze by siedziała tylko w chuście/nosidle, no ale nie można mieć wszystkiego :]

  4. #4
    Chustoguru
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    Sydney
    Posty
    9,599

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Nima Zobacz posta
    i dlatego też zanabyłam ostatnio nosidło ,żeby właśnie mąż na szybko mogł Ninę zarzucić, żeby mama mogła poprzymierzać
    Nie dziala jak idziesz bez meza
    Daniel Ikenna 30.05.2010, Obinna Samuel 18.11.2011, Celestin Ejike 01.08.2014

  5. #5
    Chusteryczka Awatar nautika
    Dołączył
    Mar 2012
    Miejscowość
    Chorzów
    Posty
    2,375

    Domyślnie

    Chyba z 5 razy skusiłam się na wyjście wózkiem.
    Każde takie wyjście kończyło się nerwami i jednym wielkim koszmarem. Tu musiałam czekać na kolejny autobus, bo się czwarty wózek nie zmieścił, tu Młoda wyła jak oszalała i pchałam wózek z dzieciem na rękach, raz nie mogłam kupić pieczywa, bo się zorientowałam, że wszystkie sklepy w okolicy po schodkach, a córa śpi w najlepsze, potem nie dałam rady wnieść wózka....eh to nie dla mnie. Już pominę fakt logistyki ubieranie się i wychodzenie, nawet jak są dwie osoby. Naprawdę już wolę dbać o swoją linię z tymi 11kg na plecach.
    Dwa razy tylko byłam zadowolona, gdy udało mi się wyrwać na rolkową przejażdzkę wózkiem podczas drzemki córy i z góry wiedziałam, że ktoś mi ten wózek zniesie, wniesie.

    Wczoraj zajmowałam się jeszcze 4latką od kuzynki. Swoją ze złoba odebrać, drugą z przedszkola, zrobić drobne zakupy, wygonić na plac zabaw, wrócić do domu i nakarmić, potem jeszcze autobusem na zajęcia z baletu przez pół miasta z obiema. Z wózkiem to bym się chyba pochlastała!

    Szczerze podziwiam mamy, które mają tylko i wyłącznie wózek. Dla mnie One są mistrzyniami!
    Madzik 2012 - Grzybeczek potocznie zwany Armagedonem
    Kacper 2016 - Paskud
    Maksymilina 2019 - Gustlik

  6. #6
    Chustomanka Awatar inka
    Dołączył
    Aug 2012
    Miejscowość
    Casablanca/ teraz w PL na wakacjach
    Posty
    1,262

    Domyślnie

    My dopiero teraz (maly ma rok ) dojrzelismy do wozka,ale jest to malutka parasolka, ktora po zlozeniu mozna jeda reka podniesc . Wczeniej probowalam jezdzic duzym wozkiem, ale szlag mnie trafial :roleeyes:.
    Jednak nigdy niewychodze bez krotkiejchusty,nigdy nie wiadomo kiedy sie moze przydac.

    A. listopad 2012




  7. #7
    Chustofanka
    Dołączył
    Jan 2013
    Posty
    397

    Domyślnie

    A dziękuję dziękuję.Ja dziś mój wózek akurat przeklinałam mały robił mi jakieś szopki nie chciał siedzieć poszłam do parku,żeby się wybiegał bo pod samochody się pakował,potem znowu coś mu się odwidziało(a ja głupia liczyłam,że uśnie bo już biegać nie miał siły a on tylko oddech złapał)do domu wracał niesiony na tzw."barana"a w wózku czterolatka dobrze,że najstarszą pociechę miałam pod ręką bo bym nie wyrobiła fizycznie i nerwowo.A to miała być tylko wizyta u lekarza...
    BASIA(20.01.2000)Ania(04.09.2009)Jaś(05.10.2011)

  8. #8
    Chustopaleozoik Awatar qqrq5
    Dołączył
    Dec 2008
    Miejscowość
    zachodniopomorskie
    Posty
    20,031

    Domyślnie

    Maryann mieszkam niedaleko, nie widziałam u Was noszacych
    [*] i
    Ignaś 07.04.2008 Staś 07.05.2013

    Pisze z telefonu wiec czasami brakuje mi polskich liter

  9. #9
    Chustofanka Awatar aravls
    Dołączył
    Jan 2013
    Miejscowość
    Gdańsk Chełm
    Posty
    339

    Domyślnie

    U nas od początku była chusta, młody miał wózkowstręt, ale postawiłam sobie za punkt honoru uwózkowienie go, z tych samych powodów, o których wspomniała Samasia. Zazwyczaj szłam z wózkiem i chustą w zanadrzu. Gdy okazało się, że powodem wstrętu jest nadwrażliwość dotykowa i zaczęliśmy go sensorycznie integrować (a może też trochę dojrzał), to wózek wraca do łask. Teraz wychodzimy koło południa na krótki spacer (3 kursy: podwozie, nadwozie, dziecko), na którym Tadek zasypia i kontynuuje drzemkę na balkonie, wniesiony w gondoli. A matka ma wolne popołudnie
    Z chustą raczej by się nie udało wyplątywanie śpiocha.
    Lubię swój wózek, sądzę, że małemu jest tam już przytulnie i dobrze, cieszę się, że się z nim zaprzyjaźnił.

  10. #10
    Chusteryczka Awatar agum
    Dołączył
    Jan 2013
    Miejscowość
    Warszawa, Ursynów
    Posty
    2,357

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez aravls Zobacz posta
    Z chustą raczej by się nie udało wyplątywanie śpiocha.
    to u nas odwrotnie- jak uśnie w chuście to mogę wyjąć, ułożyć albo rozebrać i nic-a jak zaśnie przy cycu i próbuję chociażby przełożyć do łóżeczka-dramat, od razu się wybudza.

  11. #11
    Chusteryczka Awatar Ridibunda
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    Szczecin
    Posty
    1,571

    Domyślnie

    Maryann, jakoś tak przypuszczam, że Cię znam z widzenia .

    Mogę się pochwalić, że w październiku byłam na wózkowym spacerze z córką (okazało się, że nie miałam ŻADNEJ chusty ANI nosidła w aucie) a u dziadków był wózek. Dziwne to było. Potraktowałam to jako ćwiczenie siłowe (przejechałyśmy np przez strumień). Myślę, że na długo mi starczy . Zdecydowanie wolę nosić młodą. W wózku (sklepowym to ona 1-2 razy w tygodniu jeździ po supermarkecie .
    Ostatnio edytowane przez Ridibunda ; 11-11-2013 o 00:16 Powód: graficzka :P
    ] .. ...o o
    . .....( -- )............ ... Doradca Akademii Noszenia
    ... /\( , , )/\
    ^^ ^^ ^^ ^^ ...... Teorie przemijają, żaba zostaje.

    Rufin - 20.04.2008,...Inga - 13.07.2012

    e-damski.pl - chusty Baby-Doo i LennyLamb

    wymianka eko

  12. #12
    Chustonówka Awatar maryann
    Dołączył
    May 2013
    Miejscowość
    Gorzów Wlkp.
    Posty
    20

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez qqrq5 Zobacz posta
    Maryann mieszkam niedaleko, nie widziałam u Was noszacych
    Ja raz spotkalam dziewczyne w parku i pare razy nosidla sie widywalo ale fakt nie jest to u nas popularne dzieki czemu jestem zawsze w centrum uwagi jak niose mala. Az mi dziwnie jak ide bez dziecka i przechodnie sie do mnie nie usmiechaja

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •