w Warszawie oczywiście.

Małż mi zeznał, że zobaczył dwie chustomamy (w tym jedna z dwójeczką dzieciaczków). Było to dla niego wydarzenie sensacyjen, bo do tej pory nikogo innego z chustą (oprócz mnie) nie widział i myślał, że tylko ja jestem powariowana (no, może jeszczze kilka tych, które mi moje chusty sprzedały).

To kto to był? Pozdrawiamy.