My mamy dość blisko do lasu w Arturówku, to nawet jeszcze w granicach Łodzi. I jedziemy dwoma trasami: albo przez osiedle swoje, i prosto na ścieżkę rowerową bardzo elegancką niestety wzdłuż ruchliwej ulicy i z tej ścieżki prosto w las. Albo przez nasze osiedle, osiedle domów jednorodzinnych po ulicach ale z bardzo małym ruchem samochodowym, park, znowu miedzy domami jednorodzinnymi i prosto w las. Droga przy ulicach zajmuje nam jakieś 15 może 20 min. Nie zdecydowałabym się jeździć po ruchliwej ulicy na pasie przeznaczonym dla samochodów bo bałabym się najechania, ale chyba bardziej bałabym się najechania na rower z dzieckiem w foteliku niż w przyczepce. Gdy rower upada to razem z rowerem dziecko w foteliku. Dzieci w przyczepce chronione są jednak metalową klatką. Choć oczywiście z mocno rozpędzonym samochodem żaden rowerzysta nie ma szans
Andzia




Odpowiedz z cytatem





Czy korzystanie z komunikacji miejskiej jest poronionym pomysłem????


