Vombati... to nie chusty, to dzieła sztuki.
Majstersztyk w każdym detalu.
Bombonierka-urzekła mnie. Dobór kolorystyczny, artystyczne przeszycia, zakładeczki...ach i och (zwłaszcza po wypranui i odprasowaniu)...
Nośność-super; dociąganie płynne, po poprawnym założeniu nie czułam ciężaru synka (co stanowi niejako zaprzeczenie jakoby chusty kółkowe ustępowały miejsca wiązanym).
Sama nie wiem, co mogłabym jeszcze dodać-wszystko zostało napisane powyżej.
Może tyle, że chustę kółkową trzeba naprawdę dobrze założyć. Mnie się zsunęła w pewnym momencie na szyję (podniosłam rękę) i piła niemiłosiernie. Niewprawiony M poprawił i było już super (czyli obsługa nie jest skomplikowana)
.
Dorzucę jeszcze, że mam już zamówioną własną.