Pokaż wyniki od 1 do 20 z 42

Wątek: wykończenie tybetańskie - nie mogę oddychać

Mieszany widok

  1. #1
    Chustomanka Awatar gienia
    Dołączył
    Feb 2012
    Miejscowość
    Grodzisk Mazowiecki
    Posty
    1,181

    Domyślnie

    Magenta mnie wyprzedziła. O tu jest ten wątek http://www.chusty.info/forum/showthr...ot-wiązaniach
    pszczółka Gucio 12.10, pszczółka Maja 04.13

  2. #2
    Chustoguru Awatar Wiewiórka
    Dołączył
    Jun 2010
    Miejscowość
    Woodstock
    Posty
    6,926

    Domyślnie

    nosze naokrągło w tybetanie i bardzo mi wygodnie. Stawiam na kiepskie dociągnięcie. Kiedyś mi sie tybetan wrzynal ale rozwiązalam ten problem
    Kasia-mama Liwii (11.2007) i Maciusia (06.2011)

  3. #3
    Chustoholiczka Awatar samasia
    Dołączył
    Nov 2012
    Miejscowość
    Warszawa Jelonki
    Posty
    4,119

    Domyślnie

    Ja sobie ostatnio zaczęłam zawiązywać normalnie, ale pasy na piersi związywać chustką taką na głowę Tak że powstaje taki pasek poziomy przez pierś jak w nosidle Tuli. Dociągam chyba mocno, nie wiem, może siły nie mam, może jakąś budowę spaczoną...

  4. #4
    Chustopróchno
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Warszawa, Skorosze
    Posty
    12,805

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez samasia Zobacz posta
    Ja sobie ostatnio zaczęłam zawiązywać normalnie, ale pasy na piersi związywać chustką taką na głowę Tak że powstaje taki pasek poziomy przez pierś jak w nosidle Tuli. Dociągam chyba mocno, nie wiem, może siły nie mam, może jakąś budowę spaczoną...
    ten pasek, to bardzo dobry pomysł.
    "złe dociąganie" niekoniecznie oznacza "mało siły" - przy dociąganiu plecaka bardzo ważne jest parę szczegółów (np. ściągnięte łopatki, podniesienie głowy do góry, dociąganie blisko przy ciele, ...), które mają ogromne znaczenie. ich pominięcie potrafi bardzo "zluzować" wiązanie.

    namówię Anię na ten wątek, bo ona tłumaczy milion razy lepiej niż ja

  5. #5
    Chustomanka Awatar katarinqa
    Dołączył
    Apr 2013
    Miejscowość
    okolice Trójmiasta
    Posty
    764

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mi. Zobacz posta
    ten pasek, to bardzo dobry pomysł.
    "złe dociąganie" niekoniecznie oznacza "mało siły" - przy dociąganiu plecaka bardzo ważne jest parę szczegółów (np. ściągnięte łopatki, podniesienie głowy do góry, dociąganie blisko przy ciele, ...), które mają ogromne znaczenie. ich pominięcie potrafi bardzo "zluzować" wiązanie.

    namówię Anię na ten wątek, bo ona tłumaczy milion razy lepiej niż ja
    nie no mi., niepotrzebna skromność - mi ta wskazówka niesamowicie trafiła do wyobraźni i wykorzystam, bo też mi coś słabo dociąganie idzie (zawsze po spacerze w plecaku bolą mnie barki )
    Kuba 01.03.2013

  6. #6
    Chusteryczka
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    pomiędzy Łodzią a Warszawą
    Posty
    1,620

    Domyślnie

    mi. wszystko jasne, ja tu w ogóle nie jestem potrzebna

    Z mojego doświadczenia wynika, że noszący dzielą się na"
    - kochających tybetana
    - nienawidzących tybetana


    Jest to sprawa bardzo, bardzo indywidualna. Ja się duszę i nikt mnie nie namówi na krzyżowanie czegokolwiek na piersiach. Ale znam wiele takich osób, dla których krzyżowanie chusty na piersiach daje ulgę.

    osobiście stawiam na pasek czy apaszkę łączące poły.

    Aspekt pozycji dziecka opisywałam już w linku, który się przewinął.
    Trener Szkoły Noszenia ClauWi®, http://www.clauwi.pl

  7. #7
    Chustoholiczka Awatar samasia
    Dołączył
    Nov 2012
    Miejscowość
    Warszawa Jelonki
    Posty
    4,119

    Domyślnie

    Dzięki wielkie za porady Potrenujemy w najbliższym czasie. I chyba zostaniemy przy apaszce.

    Swoją drogą, ciekawa jestem, czy to kochanie/nienawidzenie ma jakiś związek z rozmiarem piersi

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •