Cytat Zamieszczone przez RoxieSTB Zobacz posta
Ja robie a'la tybetana. Zawiazuje normalnie podwojny wezel i dopiero reszte przekladam na piersiach. Gdzies mi sie obilo o uszy ze takie standardowe wykonczenie tybetanem zmienia prawidlowe ulozenie nog dziecka w chuscie.
Ja robię identycznie,z tych samych względów,żeby nie zmieniać ułożenia nóżek ( Gdzieś Ania Nogajska fajnie wytłumaczyła tą różnicę) A szczególnie jak mam dłuższą chustę i mi ogony majtaja po kolanach. Zauważyłam,że jak przeprowadzę nawet lekko skręcone te przełożone już ogony to od razu mnie przydusza ( a jeszcze astmatyk jestem ) i duże znaczenie dla mnei ma też wysokość gdzie je konkretnie przekładam oraz samo związanie. Niektórzy przekładaja i od razu wiążą,jeszcze inni ściskają na maksa,ja musze miec tak pośrodku Ale to wszystko zalezy przeciez od budowy ciała. I dodam jeszcze,że mam miseczkę GG. Także jest co targać z przodu
Mam nadzieję,że coś zrozumiałyście z tych wypocin