wykończenie tybetańskie - nie mogę oddychać

[samasia]

Jak w temacie: zawiązałam raz plecak z tybetanem i po stu metrach szybko odwiązywałam z powrotem, bo nie mogłam nabrać porządnie powietrza, kiedy klatka piersiowa była opleciona chustą. Nie wydaje mi się to normalne, może za słabo dociągam plecak i on wtedy za mocno napina tę chustę z przodu? Czy to po prostu kwestia indywidualna?

[justyna_m]

offtop: zobaczyłam temat i myślałam, że jesteś w Himalajach i masz chorobę wysokościową i problemy z oddechem

[samasia]

Zastanawiałam się, jaki tytuł dać, ten wydał mi się bardzo dramatyczny :>

[Magenta]

to ja jestem zboczona forumowo, bo od razu pomyslałam o rodzaju węzła to może być kwestia indywidualna, nie każdy czuje się komfortowo w tym rodzaju wykończenia wiązania, jedne dziewczyny chwalą inne zupełnie odwrotnie, był taki ciekawy wątek mniej więcej -dlaczego robicie zmiany w wiązaniach i pani Anna Nogajska dość jasno tłumaczyła jak na całokształt plecaka prostego wpływa taki właśnie węzeł i po przeczytaniu nawet się za niego nie zabieram, no ale tak wg mnie to im prostsze wiązanie tym lepiej ale tybetan za to w ciąży jest fajny ponieważ brzucha nie uciska(tzn. pod warunkiem że można nosić)

[gienia]

Magenta mnie wyprzedziła. O tu jest ten wątek http://www.chusty.info/forum/showthr...ot-wiązaniach

[Wiewiórka]

nosze naokrągło w tybetanie i bardzo mi wygodnie. Stawiam na kiepskie dociągnięcie. Kiedyś mi sie tybetan wrzynal ale rozwiązalam ten problem