1) Tata pchał wózek, mama miała dziecię zamotane z przodu w jakiś delikatny pasiaczek. Okolice pl. Zbawciela, albo pl. Konstytucji, już nie pamiętam :> godzina 17
2) Między dw. centralnym a dw. śródmieście minęłam się z dzieciem (chyba) w tuli (niebieski panel, uszyty jak nie tula, ale była pomarańczowa metka) u swego taty z przodu.