Kaszmir!

[FatalFuchsia]

Nie chwaliłam się jeszcze zdjęciami w akcji, bo spotkała mnie przykra niespodzianka. Moje indio okazało się mieć 4 przerwane nitki. Nie poziome, jak zazwyczaj zdarza się w starszych indiaczach, tylko te kaszmirowe, pionowe. Trudno to było nawet nazwać przerwaniem, po prostu szarej nitki brakowało na długości od 2 do 10 (yay!) centrymetrów.

Na początku spławili mnie w Didku przy pomocy 20 euro, ale kiedy kolejna partia pojawiła się w sklepie, wymieniono mi chustę bez problemów. Obsługa klienta w Didymosie rządzi, jak zwykle
Chętnie wkleję zdjęcia w akcji do Galerii, choć teksty niektórych forumek o tym, że wchodzą tam żeby pooglądać kto źle wiąże są nieco zniechęcające, nieprawdaż...

[marjen]

Chętnie wkleję zdjęcia w akcji do Galerii, choć teksty niektórych forumek o tym, że wchodzą tam żeby pooglądać kto źle wiąże są nieco zniechęcające, nieprawdaż...

serio? kto tak napisał? bo to faktycznie zniechęcające oczywiście ci co tak surowo oceniają wiążą zawsze idealnie?

[FatalFuchsia]

serio? kto tak napisał? bo to faktycznie zniechęcające oczywiście ci co tak surowo oceniają wiążą zawsze idealnie?

Na Chustowiązaniu przeczytałam i trochę mnie, że tak przedszkolnie powiem, "szczyściło". Zdaję sobie sprawę, że czasem wiążę gorzej, czasem lepiej, jak wszyscy. Ale do Galerii zaglądam, żeby pooglądać świetne dzieciaki, zobaczyć jak wyglądają dziewczyny na których posty odpowiadam i poślinić się do chust

[madzi]

FF - wiem o czym mówisz :/ Ale kobieto,nie bądź żyła - ja bym chciała się poślinić na widok Twojego kaszmiru. Nie daj się prosić - to chociaż w indiostosie wrzuć

[yvona]

Fatal, ja nie oceniam a jak chcesz, to na poprawe humoru moge ci na priva moje "domowe" wiazania wrzucic, to ci wlosy deba stana (jak chusta przychodzi do mnie, to nie moge sie opanowac i na szybko, na piec minut zawiazuje, oczywiscie na chybcika, dopiero jak zobacze foty to sie lapie za glowe

[peluche]

łe tam.... co tam komentarze, też bym popodziwiała w akcji to cudo

[FatalFuchsia]

Spoko, obiecuję że w weekend wrzucę. To zwykła szara chusta, choć wiąże się i nosi fantastycznie, śmierdzi również strasznie kozą, zwłaszcza na deszczu.

Wyżej w wątku są zdjęcia w pudełku (tej którą odesłałam). Młoda chodzi do żłobka i w tygodniu prawie jej już nie noszę, głównie przy gotowaniu obiadu