No i była niewiasta z dziecięciem w Etnomuzeum na ekojarmarku comiesięcznym, a my tym razem z Jadźko wozem, coby te kilogramy płatków, marchewków i chlebów przetransportować. Ale jak zobaczyłam chustę, to mi się tak głupio zrobiło i nawet trochę wstyd.... Przynajmniej cyc wyciągnęłam - choć kapkę bliskości
No nic, pozdrawiamy. Następnym razem i my się polansujemy - mietkiem w kotki![]()