Wg mnie zdecydowanie wygodniejsze są rzepy... ale ze względów praktycznych - w kieszonkach uznaję tylko napy, natomiast otulacze tylko na rzepy (oczywiście Flip'y).
Kieszonki pierze się po każdym użyciu więc rzepy szybko by się niszczyły i dodatkowo niszczyły delikatne rzeczy w pralce (nawet tzw. ślepe rzepy temu na 100% nie zaradzą). Napy są trwalsze, jednak mają wadę: przy małym dziecku ciężko je dopasować - na razie nie daję kieszonek do zakładania mężowi
Natomiast otulacze piorę po kilku użyciach (a jeśli wkłady zmieniam naprawdę często tzn. otulacz nie ma/lub ma niewielki kontakt z moczem - to czasem nawet po całym dniu dopiero piorę), więc rzepy nie przeszkadzają. A zalety: szybko i łatwo się wymienia tetrę, nawet babcia i mąż sobie radzą![]()
JA podobnie mam- w kieszonkach wszystkich rzepy pozamieniałam na napki, ale w formwankach już zostawiłam rzepkinawet ikilka mam troczkowych- fajnie sie je zakąłda, córa sama odpina jak chce na nocniczek
są gładziutkie, nie odciskają sie napki na brzusiu podczas snu
![]()
Wybaczcie brak polskich krzaczków i błędy- z natury narwaniec jestem, co w sercu to na języku i enter zanim przeczytam
B. 2010 D.2012
Zaczynałam przygodę z pieluchami wielorazowymi od kieszonek z napami. Ciężko mi było zapiąć moje ruchliwe dziecko. Właśnie to zapinanie nap zniechęcało mnie najbardziej przy testowaniu moich pierwszych wielo. Więc zaczęłam sama szyć tak żeby mi było wygodnie - czyli na rzepy. Napy zostawiłam tylko w pionie (regulacja wielkości pieluszki). Wolę rzepy![]()
Chętnie używałabym pieluch z rzepami, bo zapinają się szybko, ale niestety dziecię wszystkie rozpina![]()