Ania już o tym pisała wyżej:
Przez "hamak" rozumiemy szerokie odwiedzenie, małe zgięcie, przeprost kręgosłupa i dodatkowo podwieszenie za doły podkolanowe.
To, jak bardzo pupa wystaje na zewnątrz, tak naprawdę nie ma tu wiele do rzeczy, bo struktury kostno-mięśniowe pracują podobnie. Aczkolwiek w "hamaku" mamy dodatkowo jeden efekt: aby dziecko przylegało do nas na górnym odcinku swojego kręgosłupa (złudzenie kifozy), przyciskamy je na tym odcinku do siebie chustą, co jeszcze bardziej nadwyręża mięśnie karku oraz mięśnie odwodzące i więzadła współpracujące ze stawem biodrowym.