Ustka, pierwsza połowa sierpnia

[Ronja]

Pozdrawiam serdecznie chustomamy i chustotatę widzianych w Ustce:
- naszą współlokatorkę z piętra, mamę Olka, noszącą w Nati Kalahari
- mamę w niebieskim pasiaku
- tatę w niebieskim pasiaku
- mamę w czerwonym elastyku i z gromadką maluszków
- mamę w Tuli.

Niestety, w konkurencji "chusty vs. wisiadła" wisiadła w Ustce zdecydowanie na prowadzeniu Nasłuchałam się też zaskakująco wielu nieprzychylnych komentarzy.

[Wiewiórka]

może natknęłaś się na mieszkajacą na miejscu cube? Ale nie wiem czy posiada w/w chusty/nosidła, wydaje mi się że nie.
Napisz o tych nieprzychylnych komentarzach, strasznie jestem ciekawa

[Ronja]

No, takie tam: że "jak można tak dziecko męczyć", że "na litość boską, zobacz jak to biedne dziecko wisi", "buahaha, widziałaś to?!" a najlepsza była pani, która w świętym oburzeniu nam walnęła wykład, że dziecko nie może cały wieczór spać w "pozycji pionowej" i uciekła, nie dając sobie nic wytłumaczyć.

[węgielek]

dokladam w Ustce noszaca w zielonym czyms,nie pasiaku,na plazy.
i siebie w ince i mei taju

[Ronja]

A kiedy? Bo to może ja? nosiliśmy głównie w manduce, ale zdarzyło się też w nati izer (zielona we wzorek )

[węgielek]

wlasnie wtedy
a jestes drobna blondynka,chyba ciemna blond. ?
zkolezanka cie moglam spacerujaca po plazy widziec?

[Ronja]

Nie, to nie mogłam być ja. Byłam z mężem i z nim łaziłam, mierzę 1,72m i mam dość ciemne włosy

[hanna]

Własnie wróciłam z Ustki, łaziłam z tęczową LF Agat, co prawda z regóły pod pachą, bo dwulatka trudno do chusty zagonić, chyba że bardzo zmęczone
Pozdrawiam, bardzo nam sie tam podobało, chyba się przeprowadze