Zamieszczone przez Musli
mnie nie boli kregoslup w sensie kregoslup... tylko dretwieja mi rece, nie bezposrednio przy noszeniu tylko juz np. wieczorem. gdyby kosci bolaly to dorzucilabym do tego bol kosci
jak nie dzwigam to tego nie mam :/
Zamieszczone przez Musli
mnie nie boli kregoslup w sensie kregoslup... tylko dretwieja mi rece, nie bezposrednio przy noszeniu tylko juz np. wieczorem. gdyby kosci bolaly to dorzucilabym do tego bol kosci
jak nie dzwigam to tego nie mam :/
DOBYTEKDanielek (21.12.2006) i Kacperek (22.11.2008), w komplecie całkiem fajny mąż
Oj, to masz pewnie jakis ucisk na nerw...pozniej krew wraca, wraca czucie...wiesz co, moze po porstu potrzebowalabys zmodyfikowac sposob noszenia? Male zmiany czynia cuda! A jak nie przejdzie - to do specjalisty, z takimi dretwotami nie ma zartow, matki nie maja czasu chorowac, sama wieszZamieszczone przez carolans
![]()
a ja dostałam przykaz ograniczenia się do 1h od rehabilitantki dziennie ze względu na trochę za duże napięcie mięśniowe i lekką asymetrię... staram się trzymać wytycznych ale już się przyzwyczaiłam ze nie mam ograniczeń...
A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci
chustomama.pl
wczoraj sie pochwaliłam ze nie wyrabiam normy a dzisiaj od rana mlody siedzi tylko w chuscie
na dodatek nawet nie piszczy jak go wkładam i cieszy sie jak po nia siegam![]()
[*] i
Ignaś 07.04.2008 Staś 07.05.2013
Pisze z telefonu wiec czasami brakuje mi polskich liter
teraz jak z mlodym do poludnia jest niania coraz mniej niestety..za to weekendy sa nasze i wtedy mlodziez siedzi mi albo na plecach albo przy cycu non stop....on lubi ja lubie ..nie ma problemu...a wczesniej to calymi dniami ze mna w pracy byl wiec z koniecznosci w chuscie![]()
dopołudnia używam raczej wózka, czasami muszę się zawiązać pod koniec spaceru w sytuacji awaryjnego ryku
popołudniami zawsze wychodzę w chuście albo nosidle - tak jestem w stanie upilnować starszej i dogonić ją na rowerze, bo młody znikaWychodzi tego pewnie ok 1,5-2 godziny dziennie.
Jak gdzieś jedziemy, np na zakupy, zawsze biorę chustę
w domu w ogóle nie noszę właściwie, Adaśko siedzi w leżaczku, albo na macie, albo coraz częściej już na podłodze, w ostateczności noszę go na rękach
-------------------------------
Ania (14.11.2006)
Adaś (18.11.2008)
Srednio to 2 godziny dziennie, czasami gdy nie wychodzimy na miasto to Alus upomina sie o noszenie i chodzimy zamotani w domu![]()
Chustę noszę tylko na dworze, w domu Ada trenuje siadanie i przemieszczanie się
Wychodzi od 2 do 5h z reguły, rekord to 7h.
Wózek zabieram praktycznie tylko na plac zabaw, bo mała się wtedy bawi.
A i to się skończy jak już będę mogła Ją wsadzić do piaskownicy
m.
A ja zabieram wózek niemal zawsze, ale służy mi on do transportu zabawek maluchów, zakupów. Dzieci spędzają w nim zdecydowanie najmniej czasu![]()
JUlcza (16.04.2006), JAcusiowa (9.05.2008) i MAćkowa (14.12.2012) mama Magda
http://jama-jujamy.blogspot.com/
u mnie jest identycznieZamieszczone przez jujama
nie umiem wyjsc na dwor bez chusteczek pieluchy deserku jakis zabawek
w torbie nie dam rady tego niesc i miec dziecko w MT![]()
[*] i
Ignaś 07.04.2008 Staś 07.05.2013
Pisze z telefonu wiec czasami brakuje mi polskich liter
A ja mam dużą torbą. Rano wychodzę z prawie pustą, wracam z pełniuteńką. Dzisiaj włóczek i wełenek merinosowych![]()
nie ma mnie, wracam w niedzielę
![]()
blog http://szandorowemusli.blogspot.com
dziergadełka http://musli-ruszyczmiejsca.blogspot.com
Moja stronahttp://musli.org.pl/
duza to ja tez mam, ale komu sie chce nosic te ciezaryZamieszczone przez Musli
![]()
[*] i
Ignaś 07.04.2008 Staś 07.05.2013
Pisze z telefonu wiec czasami brakuje mi polskich liter
Moją dużą torebkę też wiezie wózekZamieszczone przez qqrq5
![]()
JUlcza (16.04.2006), JAcusiowa (9.05.2008) i MAćkowa (14.12.2012) mama Magda
http://jama-jujamy.blogspot.com/
O tak! U nas wózek też się sprawdza - do wożenia klamotów![]()
a poza tym - coraz więcej noszenia, coraz mniej wózka![]()
od roku noszę codziennie po kilka godzin dziennie, nawet w zimie. wózka raczej nie używam, od czasu do czasu rowerek![]()
Codziennie mały jest noszony popołudniami na spacer, nosi mąż, zajmuje nam to jakąś godzinę, półtorej, zależnie od pogody, w domu od czasu do czasu ponosimy, zwłaszcza jak mały marudzi.I obowiązkowo zabieramy chustę na jakieś wyjścia do znajomych albo na zakupy. A wózkiem często jeżdżę po domu
![]()
Ja zauważylam, ze od czasu przeprowadzki noszę częściej, dłuzej i ogólnie zdecydowanie więcej niż wcześniejBardzo mnie to cieszy.
"To zadziwiające ale jesteśmy jedynymi ssakami na świecie które chcą wyrzucić swoje małe z legowiska"
(Prof. Włodzimierz Fijałkowski - twórca Polskiej Szkoły Rodzenia)
Ja zwykle codziennie
Jak byla mniejsza i cala zime to kazdy spacer.. bo jakos nie wiedzialam jak do wozka ubrac
a teraz roznie, bo ciezka sie robi (11kg) wiec jak pogoda taka sobie to bierzemy wozek, a jak nie to na plecy i hop siup
w domu bardzo rzadko, czasem jak rzeczywiscie nie moge sie nia zajac, a ona sama zajac soba sie nie ma humoru
Pozdrawiam
zuzia
ps ale maz to na spacery z wozkiem nie lubie wiec zawsze w manduce pakuje i tyle![]()
Ok. 1-2 godzin dziennie, kiedyś codziennie, teraz co dwa-trzy dni. Wyłączając zimę - wtedy spacery w wózku uskutecznialiśmy. Chusta - teraz MT - służą nam wyłącznie do transportu. Po domu nosiłam ze 2-3 razy w "akcie rozpaczy" (kolki, zęby, itp.).