Eh, dajcie spokój z tym ząbkowaniem. To dla mnie temat gorszy niż najstraszniejsze egzaminy na studiach ^^
Wszystkie pieluszki zmarnowane, bo plam po tych kupach niczym nie da się zeprać. Za dwa tygodnie mała idzie do żłobka i jak panie w żłobku zobaczą tak zaplamione pieluchy, to spłonę ze wstydu. Do tego to przewijanie co 20 minut, bo ciągła biegunka.
Marudzenie, histeryczny płacz, zaczerwieniona pupa... szczerze, to już bym chyba wolała, żeby dzieciom w ogóle zęby mleczne nie wychodziły.