Pokaż wyniki od 1 do 20 z 62

Wątek: plecak prosty - ocena nowe zdjecie post 17

Mieszany widok

  1. #1
    Chustomanka Awatar FatalFuchsia
    Dołączył
    Aug 2012
    Miejscowość
    Holandia
    Posty
    753

    Domyślnie

    Ta chusta w dołkach przejdzie sama - małe dziecko ma tak malutkie nóżki, że chcąc nie chcąc poła zawsze będzie lądowała w ten sposób, zwłaszcza w grubszych chustach na udzie po prostu nie ma tyle miejsca.
    U mnie odkąd młoda urosła, problem zniknął sam.

    Poza tym Ty jesteś w stanie poczuć, czy synek wisi na dołach podkolanowych, czy nie, bez względu na to jak to wygląda na zdjęciu. Jeśli czujesz, że ciężar dziecka jest równo rozłożony na plecach to OK, jeśli chusta "wisi" Ci na ramionach albo ciągnie w talii, to na pewno można poprawić nóżki i całość.

  2. #2
    Chustonoszka
    Dołączył
    Feb 2013
    Miejscowość
    Londyn
    Posty
    73

    Domyślnie

    To ja się wypowiem - zżera mnie zazdrość że tak zgrabnie się wiążecie.
    Ja próbowałam już kilka razy i cierpliwości mi brakuje jak poraz kolejny mi chustami spod tyłka małego wychodzi. No nie idzie mi i tyle. Cierpliwości mam ogólnie bardzo mało i to nie pomaga. Brawo. Patrząc na Wasze zdjęcia natchnęło mnie znowu i spróbuję dziś jeszcze raz.

  3. #3
    Chusteryczka Awatar nautika
    Dołączył
    Mar 2012
    Miejscowość
    Chorzów
    Posty
    2,375

    Domyślnie

    Całkiem zgrabne i ładne wiązanie. Tymi udkami już tak się nie przejmuj, tym bardziej, że teraz dziecina poubierana, więc nic się tam nie powinno zbyt mocno odciskać.
    Na tym ostatnim zdjęciu jest też na fajnej wysokości, jak by zasnął to położy głowę na Twoich plecach i nie powinna mu opadać.
    Spróbuj mocniej dociągnąć górną krawędź, te pierwsze 10cm mocniej.
    Madzik 2012 - Grzybeczek potocznie zwany Armagedonem
    Kacper 2016 - Paskud
    Maksymilina 2019 - Gustlik

  4. #4
    Chusteryczka
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    pomiędzy Łodzią a Warszawą
    Posty
    1,620

    Domyślnie

    Nie przesadzajcie, to nie jest już taki maluszek

    Ja widzę te rzeczy:
    - krawędź która idzie pod pupą dziecka jest u Ciebie zawsze widoczna na ramieniu, Powinna być schowana pod połę. Jeżeli ją podczas dociągania wyciągniemy na zewnątrz to chusta rozłazi się na boki i dziecko kiwa się w chuście na boki. Brak stabilizacji bocznej. Moim zdaniem synek nie wierci się bo chce widzieć więcej tylko dlatego, że siedzi w bardzo luźnym tobołku.
    - bardzo mocno dociągnięta jest sama krawędź, a już dalej chusta jest luźna, jakby w ogóle nie było dociągania. Zawsze z krawędzią trzeba złapać ciut więcej materiału, aby nie wbijać brzegu chusty w ciało dziecka
    - na koniec wiązania powinnaś w okolicy ud spróbować skorygować położenie miednicy. Na każdym zdjęciu obydwie stopy są ułożone w ten sam charakterystyczny sposób. Wydaje mi się, że ta rotacja stóp idzie od biodra i robisz ją podczas krzyżowania chusty pod pupą. Nie koryguj stóp łapiąc za nie, bo ta rotacja zaczyna się już w biodrze.
    - gdy dziecko zaśnie dobrze jest mu zaciągnąć chustę na głowę. Da się to zrobić Taka wisząca głowa nie jest dla dziecka zbyt przyjemna.
    W jednym z kolejnych postów jest opisany plecak dla niemowlaka, są tam zdjęcia, instrukcje. Poczytaj.
    Trener Szkoły Noszenia ClauWi®, http://www.clauwi.pl

  5. #5
    Chustomanka Awatar RoxieSTB
    Dołączył
    Aug 2012
    Miejscowość
    staffordshire
    Posty
    668

    Domyślnie

    poddaje sie, nie potrafie porzadnie zawiazac plecaka, nie mam sily kombinowac, dociagac. Maly na plecach lezy grzecznie ale w tobolku dostaje bialej goraczki. Poczekam az usiadzie i wtedy przerzuce go do nosidla.

  6. #6
    Chusteryczka Awatar malgos
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    1,746

    Domyślnie

    Roxie, a próbowałaś wrzucać go "na samolot" z chustą i dopiero wtedy na plecach podwijać chustę pod pupę? Starym sposobem, że tak powiem (na starych filmikach tak wrzucane są starsze dzieci do plecaka). Może to zadziała, skoro w tobołku nie chce ?

    Ja z tego samego powodu chwilowo przesiadłam się do didytaia, przynajmniej nie wysuwa mi się chusta z każdym wierzgnięciem i mogę dociągnąć (a o dziwo, mały jest spokojniejszy w dd i W TYM nie wierzga wcale), bo wtedy całe wiązanie bierze w łeb i guzik z pętelką mi wychodzi, a nie prawidłowa pozycja.
    M&M 2006 , M 2009, M 2013, M 2017

  7. #7
    Chustomanka Awatar RoxieSTB
    Dołączył
    Aug 2012
    Miejscowość
    staffordshire
    Posty
    668

    Domyślnie

    chwilowo to musze odpoczac od plecaka. Bo jak tylko zaczynam wiazac cisnienie mi skacze, mlody to wyczuwa i sie jeszcze bardziej denerwuje. Za to jak juz jest na plecach - miodzio - dziecko przyklejone, usmiechniete, nic tylko motac...
    A mozna 'na samolot' wrzucac niesiadajace dziecko?

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •