Moim zdaniem fajnie Ci idzie. Postaraj sie jeszcze mocniej dociagnac.
Zbieraj material po troszku i ciagnij/naprezaj raz prawa raz lewa strona.Dociagasz tak jakby po skosach.
Jezeli pochylisz sie do przodu to dziecko nie powinno odstawac, jest jakby przyklejone.
Pomalu dojdziesz do wprawy.Pamietaj o dobrym zawiazaniu wezla.
BTW ladnie wygladacie
Dodam jeszcze od siebie, ze na poczatku kiepsko dociagalam i objawialo sie to bolem ramoin i plecow,bo napinlam miesnie zeby utrzymac dziecko.