Czytam to już w kolejnym wątku. Zawsze byłam przekonana, że MT wiąże się tak http://chusty.info/forum/showthread....l=1#post266758
Czy tak się wiąże tylko starszaki, a młodsze z pasem pod nóżkami? Czy tak wogóle nie należy wiązać?
Czytam to już w kolejnym wątku. Zawsze byłam przekonana, że MT wiąże się tak http://chusty.info/forum/showthread....l=1#post266758
Czy tak się wiąże tylko starszaki, a młodsze z pasem pod nóżkami? Czy tak wogóle nie należy wiązać?
pszczółka Gucio 12.10, pszczółka Maja 04.13
wedle mojej wiedzy na dziś - nikogo nie należy tak wiązać, jeśli chce się wiązać zdrowo![]()
Acha. A chustoMT z pasami będącymi połami chusty też jest niewskazane? http://galeriaagrafka.blogspot.com/2...iz-panama.html
Planowałam coś takiego dla córki, jak nabędzie magiczną umiejętność siadania. A tu zonk.
pszczółka Gucio 12.10, pszczółka Maja 04.13
Wybór chusty/wiązania/nosidła zawsze będzie wypadkową tego, co uważamy za najlepsze dla dziecka oraz aktualnych możliwości osoby noszącej i noszonej - to oczywiste![]()
Co mogę napisać o hybrydzie? Była szyta na wymiar dla mojego nieodkładalnego, kolkowego dziecka. To był mój kompromis, bo sytuacja była dla mnie bardzo trudna. Przeznaczona miała być na szybkie akcje, typu podanie starszakowi zupy itp. Miała wymiary podobne do Marsupi. Zamówiłam taką ze stosunkowo cienkimi pasami, chociaż wypełnionymi. Boki miała uszyte podobnie jak nosidło Storcha - ze sznurkami, które ją ściągały na długość. Mi się nie sprawdziła, o czym Ci kiedyś pisałam. Maks wylądował w niej w wieku 2,5 miesiąca i jej nie zaakceptował. Nie żałuję. Jakoś daliśmy radę bez niej (czyli zostaliśmy przy szmatach).
Gdybym czuła jeszcze kiedyś taką konieczność, zamówiłabym nieco inną. Przede wszystkim:
1. byłoby to chusto-MT
2. z NIEwypełnionymi pasami (żadnymi - nawet biodrowym). Prawda jest taka, że jeśli mowa o maluszku, wypełnienia dodają tylko gabarytów. Nie są potrzebne, a sprawiają, że nosidło robi się toporne i gorzej dostosowuje się do malucha.
Moim zdaniem jest to sensowna alternatywa.
Chusto-MT będzie lepsze. Masz tam jednak materiał skośno-krzyżowy, czyli nosidło w pewnym zakresie pracuje jak chusta.
Dla maluchów fajny jest Didytai, tylko drogi upiornie![]()
No zonk, bo tymi pasami przyklejasz dziecko do siebie - większe ryzyko rozjechanej żaby. Większym dzieciom może to nie przeszkadza, ale z niemowlętami byłabym ostrożna.
Takie wiązanie ma dla mnie jedną zaletę - ciut lepsza stabilizacja boczna dziecka + rączki nie wypadają z nosidła i nie wiszą jak u... innych naczelnych(osobiście nie znoszę tego, a taki, niestety, urok nosideł i sama się z tym męczę).
Społecznie: www.dobrzeurodzeni.pl
Możliwość ruszania łapkami to dla mnie akurat zaleta. Spróbuj zapakować do chusty dziecko, które macha tymi łapeczkami jak wiatrakami i co ja je ułożę na żabę, to ona je prostuje albo podwija pod siebie![]()
Spać mi nie daje ten temat. Nastawiałam się na szycie chustoMT za parę miesięcy, a teraz sama nie wiem, co lepszeCoraz trudniej mi spacyfikować małą podczas wiązania chusty i to się zaczyna robić nieciekawe.
pszczółka Gucio 12.10, pszczółka Maja 04.13
Społecznie: www.dobrzeurodzeni.pl
upewnijmy się, że wszystkie mamy tę samą definicję chustoMT![]()
wiosenna córa (2011r.) i zimowa córa (2014r.)