Kraków, Planty; Boże Ciało, w południe

[Beotia]

Mama i tata z dzidziem, chyba chłopczykiem, zawiązanym w kieszonkę, w błękitnej chuście z jakimś biały wzorkiem chyba. Mama z długim warkoczem

My szliśmy kawałek z tyłu z Emilem na plecach, ale junior na nóżkach nie mógł nadążyć, później skręciliśmy w lewo, a chustowi rodzice poszli w prawo, w stronę Wawelu.

To chyba pierwsza chusta, która widziałam tak z bliska

[lynette]

Beotia, to nie byłam co prawda ja, ale Ciebie chyba widziałam w okolicach kościoła Sw. Wojciecha. Tak ze zdjęć doszłam, że to mogłaś być Ty. Chusta bordowa z kolorowymi paskami.
Mój mąż taszczył Adasia w MT na plecach, ale mogliśmy zostać niezauważeni.

[Beotia]

Jasne,ze to my . Pod sw. Wojciechem tkwilismy dlugo, bo tatko poszedl szukac wody dla dzieci i utknal gdzues po drodze w tlumie. Szkoda, ze Was nie widzialam

A moja szmatka to byla aare