Poruszam się głównie samochodem, bo mieszkam na tyle daleko, że wszedzie trzeba dojechać. No i podczas dojazdu dziecko często zasypia w foteliku. Czy jest jakiś patetnt na zachustowanie śpiącego dziecka? A może jakieś wiązanie jest bardziej wskazane do tego? No bo na razie najwygodniej nam wsadzić do wózka, bo bez budzenia, a potem ten wózek "idzie" z nami, nawet w miejsca trudno dostępne, i przeszkadza![]()



Odpowiedz z cytatem





A jak śpi dłużej niż 30-40 minut, to wolę poczekać w aucie aż się sam obudzi, bo po podniesieniu najczęściej rozbudza się bezpowrotnie. Ostatnio w ten sposób siedzialam pod blokiem w aucie jeszcze GODZINĘ!!!


