U nas kangur i jego wiązanie doprowadza córkę do takiego szału, że nawet po zawiązaniu nie chce się uspokoić, więc daliśmy spokój. Wrócimy do tematu, kiedy będzie można ją wrzucić na bok.
Kieszonkę - znosi wiązanie różnie, siedzi też równie.
Za to plecak..Cha! Wiązanie jej nie irytuje prawie wcale, a jak tylko wrzucam ją już na plecy to zaraz się uspokaja. Uwielbia siedzieć na plecach, więc nie zadręczam się tym, ze jeszcze wychodzi mi to mało poradnie.