Mi, jak dla mnie to dosc obrazowo napisalas![]()
Ja dodam jak u nas. Wrzucam z biodra, to, zeby wystawaly lapki rozkminilam sama, zeby nizej otulac plecki, czyli pod ramionami dziecka. Jedyny mankament mojego wrzucania, ze cale ubranie mi "jedzie" do gory, wiec jednoczesnie walczac z dociaganiem i wsadzaniem chusty pod pupe wyszarpuje jednoczesnie odziez spod chusty i sciagam ja na dol (czyli troche krecia robote robie, bo wtedy mi chusta wyjezdza znowuz. Moja slabosc to zle dociagniete gorne poly, bo jak juz naciagajac "powedruje" w kierunku dolnych, to mi sie gora luzuje i nie zawsze jakos poprawie wystarczajaco dobrze. Dolne poly czasami klasycznie, a czasami opatulam jeszcze pupke, ale wtedy jedna pola idzie mi nad ramieniem, a druga pod ramieniem i dopiero zaraz potem nad. Dalej juz klasycznie. Wiaze z przodu.
Nigdy nie skrecam pol.