Pokaż wyniki od 1 do 20 z 35

Wątek: Jak motać plecak prosty z wyjętymi rączkami?

Mieszany widok

  1. #1
    Chusteryczka
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    pomiędzy Łodzią a Warszawą
    Posty
    1,620

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez nautika Zobacz posta

    ..na worek kartofli...Oj moja metoda!
    Biorę do mojego słownictwa szkoleniowego "A teraz dziewczyny pyry na plecy

    Mi: jak dla mnie opisałaś dużo niuansów i to bardzo przejrzyście
    Trener Szkoły Noszenia ClauWi®, http://www.clauwi.pl

  2. #2
    Chustoholiczka Awatar Alassea
    Dołączył
    Jul 2012
    Posty
    5,873

    Domyślnie

    Wrzucam jak mamru, chuste przytrzymuje pod paszkami i siup na plecki. Czasem jak młody za bardzo macha witkami to jeszcze poprawiam przed dociąganiem i wyciągam mu te ręce w górę.
    Cypisek - [maj 2012], Żabka - [czerwiec 2015]
    Żona, matka, Certyfikowana Doula, Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi®, CDL


  3. #3
    Chusteryczka
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    pomiędzy Łodzią a Warszawą
    Posty
    1,620

    Domyślnie

    Mnie nieźle szło z kolana z krawędzią od razu pod paszkami.
    Bodaj w instrukcji www.storchenwiege.pl jest to pokazane.
    Trener Szkoły Noszenia ClauWi®, http://www.clauwi.pl

  4. #4
    Chustopróchno Awatar Karusek
    Dołączył
    Mar 2010
    Posty
    12,472

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mamru Zobacz posta
    znalazłam foto story kam.xt http://www.chusty.info/forum/showthr...ecak-fotostory
    wrzucam bardzo podobnie
    o, fajnie Kam.xt fajnie to pokazała, spróbuję

    albo z tobołka (choć boję się go jakoś, bo nie jestem przyzwyczajona)

    mi., podoba mi się Twój opis a wrażenia dodatkowe to już całkiem

    Cytat Zamieszczone przez mi. Zobacz posta

    z samolocika ZAWSZE miałam problem z naprężeniem, dociągnięciem, rozłożeniem proporcji chusty, bo żeby to zrobić to wg mnie trzeba dość długo wytrzymać w pochylonej pozycji, z - w zasadzie niezabezpieczonym - dzieckiem bardzo wysoko. to nie na moje nerwy i nie na mój kręgosłup...
    no fakt, że bardzo długo się pochylam i nie puszczam ani na chwilę z ręki obu końców górnej poły. Kamiś (a wcześniej Domik) są bardzo spokojni na plecach - oprócz pierwszych kilku razy, dawno temu
    2 + 7 (2005-2018)

  5. #5
    Chustonoszka
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    99

    Domyślnie

    Mi: szukam i szukam po wątkach, ale nie mogę tych niuansów znaleźć Podrzucisz linka?
    A jeszcze lepiej by było, jakbyś ten swój super post o wrzucaniu na plecy rozszerzyła o niuanse I wszystko by było w jednym miejscu

  6. #6
    Chustopróchno
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Warszawa, Skorosze
    Posty
    12,805

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez jagnam Zobacz posta
    Mi: szukam i szukam po wątkach, ale nie mogę tych niuansów znaleźć Podrzucisz linka?
    A jeszcze lepiej by było, jakbyś ten swój super post o wrzucaniu na plecy rozszerzyła o niuanse I wszystko by było w jednym miejscu
    otóż... nie zawsze piszę publicznie

    liczne próby utwierdziły mnie w przekonaniu, że nie wszystko da się przekazać słowem pisanym. niektóre rzeczy po prostu trzeba wesprzeć pokazem. wiązanie plecaka prostego jest jedną z nich.

  7. #7
    Chustoguru
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    Sydney
    Posty
    9,599

    Domyślnie

    Mi, jak dla mnie to dosc obrazowo napisalas

    Ja dodam jak u nas. Wrzucam z biodra, to, zeby wystawaly lapki rozkminilam sama, zeby nizej otulac plecki, czyli pod ramionami dziecka. Jedyny mankament mojego wrzucania, ze cale ubranie mi "jedzie" do gory, wiec jednoczesnie walczac z dociaganiem i wsadzaniem chusty pod pupe wyszarpuje jednoczesnie odziez spod chusty i sciagam ja na dol (czyli troche krecia robote robie, bo wtedy mi chusta wyjezdza znowuz. Moja slabosc to zle dociagniete gorne poly, bo jak juz naciagajac "powedruje" w kierunku dolnych, to mi sie gora luzuje i nie zawsze jakos poprawie wystarczajaco dobrze. Dolne poly czasami klasycznie, a czasami opatulam jeszcze pupke, ale wtedy jedna pola idzie mi nad ramieniem, a druga pod ramieniem i dopiero zaraz potem nad. Dalej juz klasycznie. Wiaze z przodu.
    Nigdy nie skrecam pol.
    Daniel Ikenna 30.05.2010, Obinna Samuel 18.11.2011, Celestin Ejike 01.08.2014

  8. #8
    Chustonoszka
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    99

    Domyślnie

    Mi: Mi tam pokazano wiązanie plecaka, na pewno pomogło, ale później o sporej ilości niuansów przeczytałam i staram się stosować
    Problemem jest to, że nie zawsze wiadomo, które z tych niuansów są dobre
    Mnie kilka lat temu na warsztatach uczono jako najlepszych wiązań - 2x i plecaka z tybetanem właśnie, więc myślę, że wirtualne doszkalanie jest bardzo przydatne.
    I faktem jest, że przy młodszej zupełnie inaczej wiążę i w innych wiązaniach... (właściwie dwóch ) No i wrzucam na plecy z tobołka małą odkąd skończyła 4 miesiące - czego nie odważyłabym się zrobić przy starszym. A wszystko to jest zasługą chustoforum
    A że próbuję ten mój plecak dopracować, to szukam, szukam i szukam o tych niuansach
    Ostatnio edytowane przez jagnam ; 14-07-2013 o 14:47

  9. #9
    Chusteryczka Awatar owieczka33
    Dołączył
    Jan 2013
    Miejscowość
    Warszawa BMW ;)
    Posty
    2,878

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mi. Zobacz posta
    otóż... nie zawsze piszę publicznie

    liczne próby utwierdziły mnie w przekonaniu, że nie wszystko da się przekazać słowem pisanym. niektóre rzeczy po prostu trzeba wesprzeć pokazem. wiązanie plecaka prostego jest jedną z nich.
    Może nie będzie to popularna odpowiedź, ale zgadzam się z Mi (bez lizustostwa, bo to nie lezy w mojej naturze ).
    Jakieś 5-6 lat byłam instruktorem. Wiedza, która przekazywałam była w 10% teoretyczna, w 90- praktyczna. I o ile ta teoria mogłam sie dzielic garściami, to praktyką- było to nie mozliwe. Poczatkowo próbowałam z dobroci serca, ale widząc efekty- zaprzestałam, bo więcej to mogło narobic złego, niż dobrego. Od tego czasu ucząc się, czy cząc kogos- zawsze stawiam na indywidualną praktykę. Warsztaty moga pokazać początki, zachęcić, podszkolić kogoś, kto już umie, ale nie starannie nauczyć tych własnie drobnych niuansów, kruczków bo, to mozliwe przy osobistym spotkaniu twarzą w twarz, gdy instruktor może w danym momencie powiedziec "O widzisz i teraz przekładasz tak i tak".

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •