-
Chusteryczka
Przeczytałam wątek z ciekawością...
Powiem tak - doświadczyłam/doświadczam całkiem innych wymiarów noszenia w chuście - pierwsza córka - piórko, druga... zdecydowanie cięższa waga
Przy starszej - raz, żem jedna z pierwszych szmatowych matek na wiosce, dwa, że tylko YT, wątek chustowy z nieocenioną i pomocną Zulam na innym forum, później chustoforum....
Teraz - komfort, osobisty DORADCA - WIELKIE Dzięki EWA :*
Motam intuicyjne - ma być wygodnie dla moich starych pleców, barków i całej reszty mnie
, Bezpiecznie i zdrowo dla Michaśki i jej ciała.... Oraz szybko - w piątej dobie kangurka zrobiłam i tak zostało, kieszonka nie jest moim ulubionym wiązaniem, ale plecak prosty już tak.... Próbowałam Tybetanem wykańczać, ale mi nie podeszło... Starszą na plecy wrzucałam a później otulałam chustą, Młodsza ląduje TYLKO w tobołku.... Jeśli się przyłoże na początek - jak pisze Livadia, później jest super.... Jeśli coś schrzanie.... No cóż, długo nie ponoszę
I mam tego świadomość, bo obu nam jest mało wygodnie.... Michaśka się wierci, kręci, sprężynuje... zwiewa po prostu. Jeśli jesteśmy zamotane poprawnie dla nas... Nie ma mowy o powyższych... Dama z zainteresowaniem rozglada się po świecie 
Zmieniam, żeby było wygodnie
Choć i tak wiem, że klasyka - plecak prosty jest najlepszy
Oczywiście poprawnie zamotany
Ostatnio edytowane przez franciszka ; 24-07-2013 o 09:24
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum