a jakiej firmy te wkładki? po żadnym polarze ( a wieeeeele pieluch przetestowałam) ciecz mi nie spływała.
zdecydowanie nie jest tak czeste w praktyce, przez 1,5 roku robiłam to 2-krotnie (nie używam płynów do prania zmiększczczy etc. zatem i potrzeba mniejsza)
filozofia wielo ogłolnie, tak myslę, jest stanowczo rozdmuchana. gdybym zaczynała i czytała pewne opisywane tu 'niezbędne zabiegi' i przejmowała się ich czestotliwością to bym zrobiła tak:a potem tak:
i chodu
nie bój się, nie trzeba czesto stripingować, odmaczać etc.
zdejujesz, do pralki, na wieszak i na pupęi basta (raz na 0,5 roku 'dodatkowy zabieg
)
a polar nie taki starszny jak go malują, są bardaaaardzo różne mikropolary
nie wyobrażam sobie yetty u maluszka, gdy młoda miała koło 6 kg i załozyłam yette młoda miała badzo dużą pupę i machała nóżkami nad główkądla starszego dziecka-> rewelacja, starczają na bardzo długo, ale na poczatek niet
![]()




No chyba, że to zapychanie polara nie jest tak częste w praktyce...
a potem tak:
i chodu
i basta (raz na 0,5 roku 'dodatkowy zabieg
Odpowiedz z cytatem