Zapraszam do wyrażenia opinii o limitowanej edycji bawełnianych chust żakardowych NATI utkanych według greckiej inspiracji. :hello:
Wersja do druku
Zapraszam do wyrażenia opinii o limitowanej edycji bawełnianych chust żakardowych NATI utkanych według greckiej inspiracji. :hello:
ja tylko wkleję jedną fotkę (Loliszcze ma 5 lat i waży 20 kg)
http://img7.imageshack.us/img7/9706/natijums2.jpg
chusta nie należy do tych cienkich, ale jest niesamowicie miękka i delikatna, świetnie się dociąga i układa. Ja się zakochałam, mam nadzieję ze kolejne wzory jej dorównają
Właśnie jesteśmy zamotani w ciemną zieleń, mięciutka, grubsza chusta i raczej smaczna :)
Też dam piątkę, chusta przede wszystkim jest mięsista, taka jakby tkana z kilku warstw hmm
Przed praniem lekko-pięknie połyskuje, mięciutka, nie ma mowy o łamaniu, wzorek o ile na fotkach mnie nie zachwycał to teraz uważam za ładny. Nosi chyba bardzo dobrze, bo za dużo nie ponosiliśmy i zbyt doświadczona też nie jestem, ale nic absolutnie się nie wrzynalo.
Chusta jest "inna" od wszystkich pozostałych z jakimi miałam do tej pory do czynienia, ale innych żakardów nigdy nie macałam.
:applause: Natalio, szczere gratulacje za zapał i nowe realizacje :thumbs up:
a która z Was dała najniższa ocene i dlaczego? :szok:
żadnego negatywa w wypowiedziach nie ma, a tu takie cos :-(
taki urok anonimowych ankiet :evil:
Niewykluczone, że sama coś namieszałam. :roll: Zakładałam taką ankietę po raz pierwszy, coś klikałam i po chwili zobaczyłam tę ocenę. Być może zatem, że sama niechcący wyraziłam brak zachwytu nad własną chustą. :lol:
W każdym razie faktycznie w ankietach dzieją się różne rzeczy, widzę to od dawna. Dlatego mam prośbę, aby popierać swoje oceny wypowiedziami opisowymi. :mighty:
Natalio, jesteś bosska :lool: :lool: :lool:Cytat:
Zamieszczone przez Natalia
Pora na mnie :wink:
Dałam 5 :D
Chusta jest super!
Miękka,delikatna,przewiewna..tak jak już pisałam-trudno mi uwierzyć że to 100% bawełny
Bardzo fajnie się dociąga,nie osiada,brzegi nie wrzynają się
Za nami spacery 2h i mogę powiedzieć że :thumbs up:
Nosicielka jak i noszona w pełni zadowolone :D
Według mnie jest doskonała. Miękka, gładka, doskonale się dociąga, nie wrzyna się, nie sprężynuje, nie osiada :) Jeśli istnieją chusty samowiążące to żakard Nati własnie taki jest - nie udało mi się jeszcze z tego żakardziku zawiązać gniota :)
No to teraz moja kolej. Mam chustę 3,5m x 60. Moje pierwsze wrażenie po wyjęciu z pudełka - ciężka i gruba. Z ciekawości aż ją zważyłam :) Waży mniej więcej tyle samo co standardowy pasiak Storcha (storch 642, nati 654 gram). Bardzo miękka, łamać nie trzeba. Brzegi zaznaczone, środek też po obu stronach, choć metka szorstka niestety. Zamotałam w nią 14-kilowego dwulatka i 7-kilowego niemowlaka i ciężar odbiera super. Nie wiem czy to wina wiązania czy chusty, ale młodszy mi opada - zarówno w plecaku i na biodrze. Może musze ją bardzoej dociągnąć, bo ona dość rozciągliwa jest, mocno pracuje po skosie. Generalnie dużo jej strasznie i węzeł jak dla mnie wielki. Daję jej 4. I foty:
http://mtvk.pl/olcia/nati/DSC_0194.JPGhttp://mtvk.pl/olcia/nati/DSC_0197.JPG
http://mtvk.pl/olcia/nati/DSC_0210.JPGhttp://mtvk.pl/olcia/nati/DSC_0211.JPG
edit: daję 4 czyli dwójkę czyli ocenę "dobrą' :) żeby nie było wątpliwości :)
u nas zagościł ciemny brązik :)
cudna, fantastycznie miękka chusta. przepiękny wzór i kolor (pozostałe też miałam okazję oglądać i wszystkie są piękne, ale najpiękniejszy jest ciemny brąz i jasny fiolet- no MILKA dosłownie ;)). żakardzik nosi wyśmienicie, nie wrzyna się i łatwo dociąga.
chusta na 5-kę!
:thumbs up:
My też mamy ciemny brąz (Natalio, :kiss: :kiss: ). Bardzo dobra chusta.
Żakard jest niesamowicie miękki od początku, pięknie połyskuje, wygląda bardzo szlachetnie. Nie jest cienki, ale to nie jest wadą tej chusty, bo dociąga się łatwo. Podczas wiązania Nati pierwszy raz w życiu Wojtek nie wierzgał, nie chciał zejśc z pleców, nie wyrywał mi włosów, mogłam dobrze podociągać (plecak Hanti wyszedł mi rewelacyjnie), nosiłam ponad 2godziny (Wojtek usnął) i było mi bardzo wygodnie. Nie wiem, czy to zasługa chusty czy dobrego zawiązania :), ale mam bardzo pozytywne odczucia.
Natalio - gratulacje!!!
nosimy sie w ciemnym fiolecie (kolor cud - miód; taki mój)
chusta od początku milusia i nie wymaga łamania
dobrze nosi mojego tłuściocha
póki co same pozytywy :)
ALE mam obawy, że będzie się zaciągać - pożyjemy, a raczej ponosimy - zobaczymy
Też mam pewne obawy. Jak podciągałam dziecku materiał pod pupę, tak od środka, to miałam wrażenie jakby się "rozjechała", widać to pod światło taki prześwit.Cytat:
Zamieszczone przez hyris
olazola, a Ty masz wełnę czy bawełnę? bo w 1. partii wełnianych nati nitki osnowy i wątku rozjeżdżały się, Natalia o tym pisała. W bawełnie zupełnie tego nie zauważyłamCytat:
Zamieszczone przez olazola
Bawełnianą mam, tydzień temu zakupiona. Może to dlatego, że jeszcze jej nie prałam, o mam w domu tylko jedną chustę(elastyk poszedł do Poznania zarażać chustowaniem) a to się wiąże z niewiązaniem jednego dnia.
W przypadku zaciągniecia -łatwo to można naprawić igłą.Wystarczy delikatnie przeciagać nitke
Olazola,Natka szybko schnie
JAk wypierzesz wieczorem-rano będzie już sucha :D
Tak się domyślałam, że u Olazoli chusta mogła być nieprana. Zdecydowanie trzeba te chusty wyprać przed noszeniem. Po pierwsze dlatego, że przędza staje się dzięki temu mniej śliska, a po drugie dlatego, ze materiał się kurczy i splot staje się bardziej zwarty. Każde kolejne z ok. 5 pierwszych prań będzie wzmagało pierwszy efekt. Prać trzeba raczej bez płynów zmiękczających, pierwsze pranie można wykonać na 40-60 stopni, później na 30 stopni też wystarczy.
Czyli mozna normalnie w pralce?
A co z wirowaniem?
Ja piorę normalnie w pralce i normalnie wiruję.
Uff :-)
pierze się, dzisiaj spacer zaliczony, więc do jutra mam nadzieję że wyschnie, będę relacjonować.
............ cd wyschła i rzeczywiście jest trochę bardziej szorstka i te nitki już się nie rozchodzą, ale po pomiętoszeniu robi się coraz milsza. Tam gdzie miałam lekkie prześwity wszystko wróciło do normy. To chyba jakiś fenomen tych chust - wszystkie bardziej lub mniej trzeba łamać a te trzeba hartować :). Teraz mogę z czystym sumieniem dać 5 (sumienie pedagoga ;))
Wniosek taki, że przed użyciem koniecznie trzeba wyprać!!!
No to wyciągam recenzje Nati żakard do góry :)
Moje spostrzeżenia i opinie są jednoznaczne.
Nati żakard (ciemna zieleń ... mniam, mniam) to jedna z chust z którą najpóźniej się rozstanę.
Przed praniem piękna, po praniu też.
Sama się wiąże :)
Nie wżyna się ani gdy noszę 9 kg Gosię ani gdy noszę 14 kg Franka - ładnie odejmuje ciężar.
Wiązania są szybkie, nie trzeba poprawiać chusty nawet po 2-3 godzinnym spacerze.
Chusta jest niesamowicie miękka, nie trzeba jej łamać - straszny zresztą jest ten proces gdy chodzi o inne chusty...
Sprawdziła się zarówno podczas zimowych chłodów jak i wiosennych upałów.
Szczerze powiem, ze gdyby wachlarz kolorystyczny był większy to miałabym przewagę Nati w swoim stosiku.
Natalio, dziękuję i gratuję!
mam nati zakard fiolet :) chusta dosc gruba miesista . musialam sie troche bardziej niz przy bambusie przylozyc do wiazania, moze mialam gorszy dzien ALE nosi swietnie moj synek wazy niecale 11 kg i ma poltora roku pieknie spal przez ok 2 godz na plecach nie musialam poprawiac wiazania. dla mnie 5tka a nwet 6tka. Dodam jeszcze , ze raczej nie jest to chusta na gorace dni ale jest swietna. pieknie wyglada i tak nosi. BRAWO NATALIO :!: :!: :!: :!: :!: acha dalam 5tke :)
Mam przepiękną jasną czerwień, chusta jest genialna! Świetnie się dociąga, jest mięciutka, po prostu boska:applause::applause::applause: Majeczka też ją uwielbia :) Jedynie strasznie się pocimy, no ale obie jesteśmy gorące i nawet bez chusty się grzejemy ;) Tak więc ode mnie zasłużona ocena bardzo dobra! :D
No, teraz i ja mogę też coś powiedzieć!
Zostawiłam sobie czerwoną chustę. Bardzo mi się kolor podobał. Odrazu wyprałam ją, aby nie sprzedać.. Ale okazało się, że ten kolor chusty do mnie nie pasuje oddałam ją odrazu koleżance, która oddawna już zajmuje się farbowaniem chust.
Miesiąc temu wróciła do mnie moja chusta.
Po farbowaniu zrobiła się jeszcze bardziej miękka niż po pierwszym praniu. Nosiło mi się przez te 15 minut, co robiliśmy zdjęcia, świetnie.
Oto co teraz mam
http://photofile.ru/photo/mypic/3746...e/85503580.jpghttp://photofile.ru/photo/mypic/3746...e/85503583.jpg http://photofile.ru/photo/mypic/3746...e/85503586.jpg
http://photofile.ru/photo/mypic/3746...e/85503588.jpg
tutaj widać
różnicę. Moja chusta jest w środku
http://photofile.ru/photo/mypic/3746...e/85503654.jpg
Nie mogę się doczekać, kiedy znowu będę miała możliwość nosić chusty )))
Śliczny kolor wyszedł:D
Piękny, głęboki kolor :)
:op:
Twoja córka ma na imię Kira? Mnie nie udało się męża na to imię namówić :D pewnie dlatego, że w Polsce praktycznie nie występuje :)
Nastiu, moje gratulacje!!! Udany kolor i fajne kobitki!
a czy ktoś może się podzielić fotkami żakardowej zielonej natki?? Bo choruję na nią bardzo, ale chciałabym jakieś zdjęcia w akcji
Moje ulubione zdjęcie w ciemnej greckiej zieleni to zdjęcie Madziarki: http://chusty.info/forum/showthread.php?t=13969
dziękuję Natalio :kiss: a zdjęcia cudne!
Hej
Czytam recenzje chusty żakardowej Nati i chciałam zapytać doświadczonych chustonoszek o porównanie tej chusty z pasiakami storchenwiege czy didymos - chodzi mi o nośność i o to, jakie wiązania lepiej lub gorzej w niej wychodzą, czy nadaje się dla maluszka czy raczej dla większych dzieci na plecaczki?
Dzięki
miałam i żakard Grcja i pasiaka Storcza, i pomimo, że Inka nosi genialnie to Grecja moim zdaniem również wypada super. w tym samym czasie nosiłam Grecję i Leośka i wolałam Grecję. nie wiem jak się sprawdza ten żakard przy cięzkarkach ale do 10 kg było idealnie!
ja generalnie jestem wielbicielką wszelkich żakardów, lubię je za chropowatość, choć miałam ciemny brąz i zrobił się mieciutki - prałam go tylko ręcznie, może dlatego- ale dla porównania ciemna zieleń i jasny fiolet, na który go potem wymieniłam były bardziej chropowate.
ktoś tu juz napisał, i ja miałam to samo, wychodziło mi absolutnie każde wiązanie, chusta trzymała wspaniale. trenowałam na nim moje pierwsze plecaczki i zawsze mi wychodziły, nic nie osiadało.
generalnie tęsknię za żakardem Nati i czekam na zimę z nadzieją, że będzie coś nowego!! :rolleyes:
daję 5 bez wahania!
Mam Inkę i grecką Nati. Lubię bardzo tę pierwszą, ale jednak wolę zakard Nati. Dlaczego? Bo nosi świetnie 11 kg mojego dziecka, nie wrzyna się i sama wiąże kazde wiązanie. Z Inka jest wiecej problemów bo czasem jak niedokładnie zamotam to dość boleśnie sie wrzyna i trudniej sie wiąże. Naprawdę polecam Nati grecką z czystym sumieniem :)
dzięki anniemamiealexa gościła u nas przez kilka dni czerwona natka z wełną - rewelacja:) mięciutka, delikatna, o niezwykłych właściwościach: pierwszy spacer przy 25 stopniach - nie grzała, drugi spacer przy 15 stopniach - dawała przyjemne ciepło:) bardzo łatwo się wiązała, pięknie trzymała małą (choć muszę napisać, że po 3 godzinkach spaceru przy nieco szybszym tempie nieco sprężynowała), pięknie wyglądała jeśli chodzi o kolor, bo do wzoru niestety nie mogę się przekonać:duh:
dziś wyjechała do swojej właścicielki. a ja tęsknię...
http://images38.fotosik.pl/190/8df52473e6b9c70emed.jpg
A jak wypada w porównaniu z perełką? Co dla cieżkiego dziecka będzie lepsze?