Zamieszczone przez
ania mania
No to pora i na parę słów z mojej strony. Wełniaczki i formowanki czekają dopiero na kolejną pupkę, więc to będą moje pierwsze odczucia. Recezję uzupełnię za jakiś czas opinią z praktyki. Otulacze są z takiej wełny jakiej nigdy wcześniej w otulaczach nie widziałam, trudno je do czegoś porównać. To jest tkanina, gęsta, miękka w dotyku. Zszyte są z dwóch warstw. Bardzo cieniutkie. Trudno je zmoczyć, moje nie używane ale dzisiaj wyprane, i musiałam je długo i dokładnie moczyć i przepierać żeby wchłonęły wodę. Jeśli równie trudno chłoną siuśki to fiu fiu.... będą trzymać na mur beton. Błyskawicznie schnął. Trudno nie wspomnieć o jakości wykonania. Mam cztery otulacze, w tym 2 maleńkie noworodkowe. Po spięciu napkami na długość są wielkości AIO teeny fit. Powinny się w związku z tym ładnie dopasować do noworodkowej pupki. Na jak długo wystarczą to się wypowiem jak już nabędę doświadczenie. Rozpinają się do Ski. Myjki są tak cudne, że chyba będzie mi ich szkoda do pupy, będą do pysia :)
I jeszcze co do formowanek. Nabyłam te z frotką bambusową i z wkładem mini. Wkłady pasują na długość do malutkiego otulacza, a formowanki będę próbowała używać od początku bez dodatkowych wkładów. Czy da radę, dam znać :)
Trochę teraz żałuję, że nie zamówiłam z Ecodidi całej wyprawki.
No a kontakt z Martą.... miodzio, dziewczyna ma cierpliwość i godzi się na chyba wszystkie fanaberie. Moje znosiła dzielnie :)