Chusta zimą - czy bezpiecznie?? //połączone
Moze taki watek juz byl - w takim razie prosze o namiar :)
To nasza pierwsza zima w chuście i mam dylemat. Kilka dni temu zrobilo sie chlodno, chwycił mrozik i na chodnikach zrobilo sie slisko. Wyszlam z Tymkiem na spacer i pojawil sie problem, bo kilka razy mi noga pojechala na oblodzonym chodniku :( Oczami wyobrazni juz widze jak wywijam orla i upadam przygniatajac mlodego :( Niby przez ostanie trzy zimy tylko raz mi sie zdarzylo zaliczyc glebe....ale wiadomo jak to jest, nie przewidze tego. Zal mi rezygnowac z chusty bo pchanie ciezkiego wozka po blocie i sniegu tez nie nalezy do przyjemnosci. No i tez boje sie, zeby mi sie dziecko od chusty nie odzwyczailo:D Sama nie wiem....
Re: Chusta zimą - czy bezpiecznie??
kiedys byl w telewizji (niemieckiej) reportaz o kobiecie, ktora sie przewrocila z dzieckiem w nosidelku i dziecko doznalo ciezkich obrazen...
jak jest slizgawica, to wole nie ryzykowac
Re: Chusta zimą - czy bezpiecznie??
Ja powiem Ci, że zimą non stop sie wywracam :oops: Także ja chyba z noszenia przy niesprzyjających warunakch (śliskie chodniki) zrezygnuję, tym bardziej, że młodego noszę na plecach a przy upadku zwykle lece do tyłu ;)
Re: Chusta zimą - czy bezpiecznie??
hmmmm??? dobrze ze poruszylas ten temat :) sama troche o tym myslalam mimo ze u nas nie ma zimnych zim :) ... czasem jest tak ze to wlasnie myslenie przyciaga takie zdarzenie :(... zaleznie od okazji raz uzywam chusty a raz wozka :)
Re: Chusta zimą - czy bezpiecznie??
całą opprzednia zimę nosiłam młodego w chuście... z przodu...
wywróciłam sie raz...
młody nawet się nie obudził :lol:
siła anszej podświadomości jest naprawdę ogromna i pozwoli nam ochronić "cenny ładunek" :D
no i IMO jest tak, że przyciągamy to, o czym najintensywniej myślimy i co budzi nasze silne emocje :?
a strach i lęk są niestety dość silnymi emocjami...
wybór nalezy do każdej z nas, jak zawsze ;)
Re: Chusta zimą - czy bezpiecznie??
Zgadzam się z Alinką ;) Poza tym przewrócić można się zawsze, nie tylko w zimę, choć zimą zdecydowanie łatwiej, natomiast nie oszukujmy się, zimy w większej części Polski już dawno nie było i ponoć w tym roku ma wcale nie być lepiej - ja mam nadzieję że będzie, jak będzie te wyjdziemy z sankami, a nie z chustą i tyle 8)) a do autobusu noszę zawsze młodego z przodu, co by usiąść swobodnie.
Re: Chusta zimą - czy bezpiecznie??
temat pojawia się co roku :)
ja noszę, jeszcze nigdy się nie wywróciłam. Moje dziecie nie wózkowe i nie obawiam się że byłby to dla niej duży stres, gdybym teraz ją do wózka wrzuciła (nie chcę próbować)
A obawiam się że idąc z wózkiem, gdybyś wpadła w poślizg :wink: i wywróciła się to pociągnęłabyś wózek za sobą (to odruch-złapać się, na tym się NIE panuje), więc nadal bezpieczniej jest wyłożyć się w chuście, bo lecisz na pupę
Re: Chusta zimą - czy bezpiecznie??
W tamtą zimę widziałam, jak mama pośliznęła się na oblodzonym osiedlowym chodniku i padając, przewróciła też wózek... Dziecko było już trochę odrośnięte, opatulone jak niedźwiadek i owinięte porządnie - na szczęście nic mu się nie stało. Wypadek może się zdarzyć każdemu i w każdej sytuacji, więc wg mnie nie można demonizować chust.
Re: Chusta zimą - czy bezpiecznie??
Cytat:
Zamieszczone przez Dagmara
Poza tym przewrócić można się zawsze, nie tylko w zimę
ano. Ja wywróciłam się z młodym w chuście raz (on z przodu, w 2x, i ja poleciałam na przód) i to wcale nie na lodzie, a na rozlanym jogurcie w sklepie. A on nawet oka nie otworzył, spał sobie.
Nosiłam caluteńką zimę, w ogóle nie używając wózka, ani raz nie zdarzyło mi się poślizgnięcie. Nawet mi to do głowy nie przyszło.
Re: Chusta zimą - czy bezpiecznie??
jak gołoledź to ja w ogóle nie szaleję a jak po prostu trochę sliskie chodniki to moim zdaniem podobne ryzyko że mi się wypsknie wózek jak się przewrócę albo go pociągnę jakoś lecąc i się go łapiąc.
w chuście się wywaliłam latem, w górach.. POla miała 4mce, nawet się nie obudziła
a ze spacerówką miałam ostatnio fatalną sytuację choć nie bylo ślisko
przy zjezdzie z krawężnika kółko utknęło między wysokimi krawężnikiem a asfaltem, bo asfalt nowy był jakos tak wylany z odstępem. no i wózek wyrwało mi z rąki i cały się obrócił, tak jak rower przez przednie koło. generalnie wózek wylądował na dziecku a dziecko na asfalcie
koszmar taki ze wolę dokładnie sobie nie przypominać. mała nawet nie miauknęła, nic jej nie było ale brrrrrrrr
od tej pory moje zaufanie do wózków (i do siebie samej z wózkiem) zmalało
ale oczywiście najważniejsze żeby wybrać to z czym same czujemy się pewniej, to dosyć osobisty wybór
Re: Chusta zimą - czy bezpiecznie??
Cytat:
Zamieszczone przez Meta
W tamtą zimę widziałam, jak mama pośliznęła się na oblodzonym osiedlowym chodniku i padając, przewróciła też wózek... Dziecko było już trochę odrośnięte, opatulone jak niedźwiadek i owinięte porządnie - na szczęście nic mu się nie stało. Wypadek może się zdarzyć każdemu i w każdej sytuacji, więc wg mnie nie można demonizować chust.
Mnie sie to zdarzyło. Wywaliłam młodą z wózkiem (chust jeszcze wtedy nie znałam :) ).
W chuście sie nie przewróciłam póki co na sliskim, i nie boję się tego.
Kiedyś miałam mocno uszkodzoną rękę, musiałam na nią uwazać i tak się zdarzyło, że się przewróciłam, akurat była ostra zima. Odruchowo upadłam tak, żeby chronić rękę, nawet nią o glebę nie stuknęłam. Z dzieckiem byloby tak samo. Wolę wywinąć orła w chuście, bo przynajmniej częściowo nad tym panuję, w przypadku wózka zupełnie nie mam kontroli nad tym co się z zawartością wózka dzieje.
Re: Chusta zimą - czy bezpiecznie??
W chuście jeszcze się nie przewróciłam, natomiast w zeszłym roku nie mogłam sobie poradzić z moim ówczesnym wózkiem. Miał dosłownie łyse opony (takie fabryczne, zupełnie nie przystosowane na polskie drogi) i fruwałam za nim, żeby jakoś go ujarzmić. Wyglądało to z boku komicznie, ale mi wcale wesoło nie było.
Z wózkiem też o mało nie spadałam ze schodów (na szczęście znosiłam sam wózek bez dziecka).
Z chustą (tfu, tfu..) jeszcze nic takiego mi się nie przytrafiło.
Tak czy inaczej trzeba mieć na pewno bezpieczne buty, z jakąś nieślizgającą się podeszwą.
Re: Chusta zimą - czy bezpiecznie??
No to mi troche przywrocilyscie wiary w zimowe chustowanie :)
Re: Chusta zimą - czy bezpiecznie??
Ja nie mam wyjścia,młody wózka nienawidzi, zresztą mam już na niego kupca a do spacerówki jeszcze go nie wsadzę. Także tak czy siak będziemy się zimą chustować :)
Re: Chusta zimą - czy bezpiecznie??
Teraz jesienią prawie wywinęłam orła na nierównym chodniku, oczywiście z dzieckiem w chuście z przodu. Nie mogłam uwierzyć, że udało mi się ustać, choć noga całkiem się wykręciła. Idę o zakład, że gdyby nie synuś, to z pewnością bym leżała.
Re: Chusta zimą - czy bezpiecznie??
Mi się zdarzyło spaść ze schodów z 3 miedsięcznym dzieckiem i skręcić nogę. Gdybym miała wtedy małą w chuście, to bym się złapała poręczy albo podparła łapami, a jako że miałam ją luzem - znosiłam do wózka stojącego na klatce - to odruchow chroniłam dziecko. Nic nie zauważyła, a ja byłam w stanie wstać dopiero kiedy przyszła teściowo i wzięła małą. Wydaje mi się, że z chustą bezpieczniej.
Re: Chusta zimą - czy bezpiecznie??
Cytat:
Zamieszczone przez Budzik
Cytat:
Zamieszczone przez Dagmara
Nosiłam caluteńką zimę, w ogóle nie używając wózka, ani raz nie zdarzyło mi się poślizgnięcie. Nawet mi to do głowy nie przyszło.
u mnie bylo identycznie, nosilam cala zime, bez wzgledu na to czy bylo slisko czy nie
i zgadzam sie z tym,ze jesli czegos sie boimy i intensywnie o tym myslimy to przyciagamy to do siebie, jesli bedziesz szla i myslala naokraglo "Boze,zebym tylko sie nie poslizgnela" to na pewno wywiniesz orla :roll:
Re: Chusta zimą - czy bezpiecznie??
A ja sie wywróciłam z synkiem wówczas ok. półrocznym w kółkowej. Schodziłam ze chodów na placu budowy i..tak sie bałam wywrócic,że...źle stąpnęłam i buch....i syn uderzył głową o pustak.
POjechałam zaraz do szpitala,dobrze,ze mojaj mama ze mna była. Na szczęscie jemu nic sie nie stało,to mi dali cos na uspokojenie,bo histerii dostałam,że to moja wina.......
Re: Chusta zimą - czy bezpiecznie??
Mi też się wydaje, że noszenie dziecka w chuście jest bezpieczniejsze od wożenia go wózkiem czy noszenia na rękach... Z chustą się jeszcze nie wywróciłam, choć zdarzało mi się potykać (dalej mi się zdarza, Remek ma wtedy mega radochę ;) ). Za to ze schodów kiedyś spadałam niosąc Remka na rękach, cudem tylko chyba na ziemię nie upadł, jakoś go złapałam w powietrzu, bo mi z rąk wypadł...
Re: Chusta zimą - czy bezpiecznie??
Też o tym myślałam ale Janek nigdy w wózku nie był :( więc myślę, że wózek będzie niezmiennie kurzył się w piwnicy, także tej zimy.
Ja się raz przewróciłam w chuście w..... pomieszczeniu zamkniętym. Poślizgnęłam się na parkiecie.. A poza tym nigdy. Upadłam jakoś zachowawczo ma kolana, mały spał słodko, nic nawet nie zauważył :)
Re: Chusta zimą - czy bezpiecznie??
Cytat:
Zamieszczone przez Budzik
ano. Ja wywróciłam się z młodym w chuście raz (on z przodu, w 2x, i ja poleciałam na przód) i to wcale nie na lodzie, a na rozlanym jogurcie w sklepie. A on nawet oka nie otworzył, spał sobie.
Wlasnie te histroie Budzika pamietam i sama tez dodam ze jak spadalam ze schodow to odruchowo na cztery lapy w oddaleniu od podlogi.
To ma sie w podswuiadomosci.
Wiadomo trza uwazac bardzo, nosic buty na traktorach i przewidywac sytuacje.
Obawiam sie, ze jak ktos ma sie przewrocic to zrobi to nawet z wozkiem (ktory jest "sztucznym" czlonkiem i dlatego wymaga wiecej uwagi w obsludze :) )