http://www.pudelek.pl/artykul/35918/...corka_zdjecia/
Wygląda na mięciutką. Ciekawe, czy Bruni będzie nosiła córeczkę w chustach :)
Wersja do druku
http://www.pudelek.pl/artykul/35918/...corka_zdjecia/
Wygląda na mięciutką. Ciekawe, czy Bruni będzie nosiła córeczkę w chustach :)
Dobre do schowania dziecka przed dziennikarzami:lol:
odetchnęłam, bo już myślałam, że zobaczę torbę pół metra niżej
Ale (no muszę, bo się uduszę, męczy mnie to od kiedy zobaczyłam w jakichś wiadomościach) żeby pierwsza dama do samochodu dzieciaka bez fotelika? :roll:
dobrze że trzyma tą torbę :), może zadziałają połączenia w mozgu w związku z tym :)
eeee, a może miała fotelik w samochodzie zamontowany???
Ale czy to jest wystarczający powód, żeby udzielać komuś przyzwolenia na wożenie dziecka bez fotelika? Szyby były ciemne, wystarczyło to dziecko w fotelik wsadzić w szpitalu a w samochodzie tylko wpiąć.
Pani prezydentowej wolno i jeszcze się ją usprawiedliwia - a gdyby taka zwykła szaraczka wsiadła, zaraz by poleciały gromy i święte oburzenia na temat nieodpowiedzialności i braku wyobraźni :roll:
Torbom na dziecko - miękkim czy twardym - mówię zdecydowane nie! Jak niosła prawie na rękach to musiało być źle założone, niewygodne itd. Jazda bez fotelika - kolejny :thumbs down: Szkoda że osoba tak wpływowa nie promuje dobrego stylu opieki nad dzieckiem. Ale może będzie miała dobrych doradców i się poprawi :mrgreen:
musiałaby trafic na nasze forum :D
wtedy by miała naprawdę dobrych doradców :D
meta, nie usprawiedliwiam pani carli z limuzyną i sozferem. Nie mam tylko pojęcia jak to jest, jak się ucieka przed tłumem paparazzów, pewnie się w ferworze ucieczki popełnia głupie błędy. prezydentówna powinna jeździć zdecydowanie w foteliku i bezpiecznie :)
a wracając o tematu torby to za 40 funtóe se można taką zanabyć :)
http://www.jaijai.co.uk/lodger_shelt...n_hazelnut.asp
Eee chyba jej się nie udało ukrócić wszystkich wścibskich, bo były fotki Carli na plaży :lol: TUTAJ na przykład
a może we Francji są inne przepisy ;)
ciekawe, czy byłybyśmy tak krytyczne wobec piewszej z brzegu napotkanej mamy wychodzącej z porodówki ...... to bardzo trudny okres w życiu prawie każdej kobiety, bądźmy wyrozumiałe,
życzę Pierwszej Damie, tak jak i wszystkim początkującym udanego noszenia, gratuluję, że będąc w takiej sytuacji zdecydowała się tulić dziecko, zamiast nosić je w jakichś fotelikach, czy innych ustrojstwach
no akurat w przypadku braku fotelika na każdą mamę posypałyby się gromy, przynajmniej ode mnie. Dla mnie naturalne jest, że ze szpitala jedzie się w foteliku! W końcu na pewno czytała co nieco przed porodem na ten temat ;)
a już w przypadku takiej osoby tym bardziej byłabym krytyczna! W końcu zwykła mama wsiadającaa do samochodu z dzieckiem z porodówki "daje przykład" góra kilku osobom, które ją widzą. W przypadku Carli Bruni ten "przykład" został dany znacznie większej grupie :(
haha! ja nawt nie wiedziałam ze ona w ciazy była:lol:
...ale to nie moja ukochana Monica Bellucci:ninja:
We Francji TEŻ wozi się dzieci w fotelikach, inna jest tylko górna granica wieku (10 lat) i obowiązuje całkowity zakaz wożenia na przednim siedzeniu dzieci do lat 10, za wyjątkiem odwróconych tyłem do kierunku ruchu fotelików dla niemowląt.
Krytyczna byłabym w stosunku do każdej osoby, która tak lekkomyślnie olałaby fotelik, ja sama często się nasłuchałam od rodziny, że jestem walniętą fanatyczką, bo nie chcę wsiąść z dziećmi do samochodu i pojechać tylko 3 ulice dalej :roll:
"zdecydowała się tulić dziecko, zamiast nosić je w jakichś fotelikach, czy innych ustrojstwach" - ale to tak serio? :roll:
Ja się zastanawiam czy tam naprawdę było dziecko.
Mąż z nią był?
jedyne na jej obronę, że to nie ona ruszyła tym samochodem, a szofer... Co nie zmienia faktu, że dziecko powinno być przypięte w foteliku w czasie jazdy.
Jak byłam w szpitalu dziecięcym na sali noworodkowej, jedna z mam przyjechała z Ostrowii do Warszawy z dzieckiem na kolanach, bo stwierdziła, że fotelik nie bardzo na taką daleką drogę... Bardzośmy długo jej tłumaczyły, żeby jednak mąż przywiózł fotelik na drogę powrotną i że to na prawdę jest skonstruowane i dla noworodków i bezpieczniejsze i w ogóle... Niestety cały czas świadomość fotelikowa mizerna jest w społeczeństwie. Z tego, co mi wiadomo, we Francji jeszcze niedawno (nie wiem, jak dziś) można było wozić w aucie niemowlę w takich gondolkach na płasko.
hajda, ta matka tez sie na tuulenie zdecydowała: http://www.youtube.com/watch?v=otgH6sFECoM
no chyba jednak hajdzie chodziło o noszenie przytulonego dziecka, a nie wożenie...
Ja myślę, że żona prezydenta kraju może sobie na to pozwolić. Ochroniarze zatrzymują ruch i samochód jedzie właściwie pustymi ulicami z dowolna np bardzo wolną predkością. Takie są zalety władzy. Takiemu samochodowi nie grozi zderzenie z innym uczestnikiem ruchu , bo żadnego ruchu na ulicach nie ma. Ogladałam takie obrazki w Warszawie wiele razy z okazji przejazdów na lotnisko naszych premierów albo prezydentów.
Matysiu, ale ochrona nie zatrzyma wbiegającego na ulicę psa czy kota? I kierowca daje odruchowo po hamulcach?
a dwa, ze właśnie pierwsza dama powinna dawać przykład (o czym pisałam już wcześniej).
a trzy, że pokazywać, ze się lekceważy przepisy drogowe... ? No chyba, że jest w Kodeksie paragraf, że osoby ze świecznika nie muszą zapinać pasów, ale gdy zdawałam na prawko, nie widziałam takiego zapisu ;)
W Paryżu nie sadzę żeby jakis pies albo kot bezpański sie plątał. A jesli chodzi o VIPów to nie oszukujmy sie ich nie obowiązują przepisy , nie tylko drogowe. Co do przykładu to pewnie powinna, choć ja bym w tym przypadku jednak bardziej chroniła prywatność.
[QUOTE=matysia;1469133]W Paryżu nie sadzę żeby jakis pies albo kot bezpański sie plątał. QUOTE]
nie no, serio :shock:
a co to jakiś inny świat jest ;)
Matysia przypomniała mi się historia jak w orszak podczas uroczystości próbował wjechać jednak ktoś autem....
brak bezpańskich kotów też mnie nie przekonuje....
Jak rodziłam to i odemnie z sali wychodziła dziewczyna bez fotelika i wg. jej matki ja krzywdziłam małą bo ładowałam do fotelika.... Cóż niektórych rzeczy nie zmienimy.
A wracają do tematu. Czy to coś w czym niosła córkę można faktycznie poprawnie założyć?
rzeczywiście, raczej bezpański szczur :ninja:
Nie sądzę, żeby dla przejazdu prezydentowej z prezydentówną zatrzymywano ruch samochodowy :duh: Nawet u nas się to robi tylko w przypadku oficjalnych dużych i b. ważnych delegacji.
To coś dużo jest tych delegacji, bo pracuję po drodze z lotniska i co najmniej dwa trzy razy w tygodniu, widzę takie obrazki. Panowie policyjni sterczą już przy ustrojstwie od sterowania światłami i na każdym z dwóch skrzyżowań , które widzę dobre pół godziny wcześniej.
Wątek rozszerzył się o wożenie w fotelikach, więc zmieniam trochę tytuł.
no to zawrzało ..............
dyskutowałyśmy o WYNOSZENIU DZIECKA ZE SZPITALA i tego dotyczyła moja wypowiedź o tuleniu, co słusznie wyłapała Jul
Pierwsza Dama, tak jak i pozostałe osoby ze świecznika powinny dawać przykład, i nigdzie nie napisałam, że popieram, to co zrobiła. Apelowałam jedynie o wyrozumiałość, bo przede wszystkim NIE WIEMY, CZY ZAPIĘŁA TO DZIECKO W FOTELIKU, CZY TEŻ NIE. Zakładając, że zrobiła to tuż po odjeździe samochodu, jak zauważyły dziewczyny UPRZYWILEJOWANEGO samochodu, ryzyko dla dziecka było minimalne.
Całych ulic to się i może u nas nie zamyka na przejazdy VIP-ów ale całe pasy ruchu to już owszem. Kawalkady, czy nawet pojedyncze samochody jeżdżą z obstawą, na sygnale i wszyscy się muszą podporządkować tak samo jakby jechała karetka. Obserwowałam tę sytuację regularnie na ul. Połczyńskiej.
A ja jeszcze na moment wrócę do tematu torby na dziecko- fuuuj!
Gdyby nie zetknięcie z takim ustrojstwem- dzięki, panie Zawitkowski :evil:!- pewnie pierwsze noszenia Ali to by nie były wtedy, gdy się Młody pojawił :-(.
Porównując temperamenty swych Dzieci, stwierdzam, że Ala byłaby wdzięczniejszym i bardziej chętnym do współpracy chuściochem niż Jej brat- torpeda.
Jeżeli Carla Bruni poprzestanie na takim doświadczeniu z chustowaniem, długo ono nie potrwa :thumbs down:.
a mamy pewność, że to była torba na dziecko?