Polećcie, prosze jakieś sprawdzone i "wartościowe" lektury dla malucha (9 m-cy)
Wersja do druku
Polećcie, prosze jakieś sprawdzone i "wartościowe" lektury dla malucha (9 m-cy)
wierszyki Tuwima i inne które się rymują 8))
tutaj sporo znajdziesz: http://www.chusty.info/forum/viewtopic.php?t=4401
duze kolorowe obrazki i twarde strony np: http://www.chusty.info/forum/viewtopic. ... ht=#108369
:)
Klasyka -Brzechwa,Tuwim,Szrek :wink:
polecam serie o Maksie wydawnictwa Zakamarki :)
oraz klasyke "Brzechwa Dzieciom"
Właśnie szukam fajnego wydania Brzechwy.... :wink:
polecam "Brzechwa dzieciom' wydawnictwa G&P Oficyna Wydawnicza - z ilustracjami Jana Marcina Szancera - takie samo wydanie mialam jak bylam mala :) http://www.ksiazka.co.uk/index.php?s=ka ... 8372721501 (przepraszam z gory, link jest do ksiegarni na wyspach).Cytat:
Zamieszczone przez aneta.s
Dzięki serdecznie będę szukać :D Właśnie dziś mi mój L. mówi , że trzeba Kamilkowi wiersze Brzechwy kupić a tu na forum o tym samym czytam ;)
o ja cie... jaka fajna księgarnia :mighty: dzięki mamo frania :lol:Cytat:
Zamieszczone przez mama_frania
dzięki za podpowiedzi :) Już zamówiłam co nieco!!!
a z przyjemnoscia :)Cytat:
Zamieszczone przez Bianka
Ja miałam w domu to samo wydanie :D i bardzo ciepło mi się kojarzyCytat:
Zamieszczone przez mama_frania
Andzia
I jeszcze nie zapomnijcie o "Lokomotywie"!!!
Ja to czytałam młodej jak leci na pólce dziecięcej, bez kategoryzowania, czy zrozumie czy nie... Teraz czytam "Tajemniczy ogród" (ma 2 lata i 4 miesiące) i wiem, ze słucha, bo czasem mi przerwie i np. mówi o ptakach (bo akurat czytaliśmy o rudziku).
Mój narazie taki malutki, że pewnie nic nie kuma... ale czasem jak ma problem z zaśnięciem to czytam mu Kubusia Puchatka...
działa
:lol:
http://www.ticker.7910.org/as1cCqT0g...QgbWEganW-.gif
Zośka wieczorami musi słuchać, jak czytam Julce - nie wyraża sprzeciwu :D Ostatnio "Teklę" z wydawnictwa Skrzat, "8+2 i ciężarówka" z serii Polityki, a od dzisiaj baśnie o wróżkach i czarodziejach Gałczyńskiej ( moja stara książka).
W ciągu dnia czytam jej - ZOO Brzechwy i inne tegoż, Lokomotywę oraz teksty własne do książeczek z obrazkami 8)) .
A dzisiaj miałam chandrę, więc kupiłam kolejne trzy książki dla moich dziewczynek :oops:
ulubiony...Kubuś Puchatek...najbardziej fragment,w którym Prosiaczek idzie z Puchatkiem i uszka prosiaczka trzepotają na wietrze - za każdym razem Wiki wybucha śmiechem kiedy czytam ten fragment :lol: :lol:
Brzechwę Dzieciom, Lokomotywę, Rzepkę, Pchłę Szachrajkę, Na Jagody, Bajki La Fontaine'a, Bajki Mickiewicza i bajki z różnych zbiorów. I inne małe książeczki, których mamy mnóstwo, np. "Pilot i ja" - moja nagroda z chyba III kl. podstawówki ;-)
Calineczko ja mam nadzieję, że i w takim wieku nasze dzieci trochę z tego czytania kumają :) U nas obecnie na tapecie: moja ukochana Lokomotywa :), poza tym: Ptasie radio, Rzepka i Na straganie. Mamy takie kolorowe twarde książeczki z tymi wierszykami. Poza tym również inne wierszyki właśnie z książeczki "Brzechwa dzieciom"Cytat:
Zamieszczone przez calineczka
Na razie czytamy w ciągu dnia, wieczorami jakoś nie ma czasu, Szymo zasypia za szybko :lol:
My czytamy na głos od kiedy Lena jeszcze była w brzuchu - póki co ciągle czytamy cokolwiek (np. ostatnio "Achaja" na tapecie bo dostałam w końcu swoją własną i przerabiam od nowa :)) tylko odpowiednio modelujemy głos i cenzurujemy co trzeba, bo może dzieć już jednak coś rozumie :lol:. Lena to uwielbia, uspokaja się przy czytaniu. Ostatnio usnęła w trakcie i spała całe 2h w dzień, bo słyszała, że czytam cały czas (bez czytania śpi góra 15min :(). Na półce coraz więcej mamy dziecięcych książeczek, część ma ponad 25 lat bo były jeszcze moje :) i po kąpieli są lekturą obowiązkową.
Ja Achaje przeczytałamCytat:
Zamieszczone przez Meta
ja kupiłam cała serię , i tam jest napisame 'głupia kaczka i maks kaczkę bach" mój mąz był zdruzgotany i powiedział że głupie te książeczki , ja mu tłumacze że to są książeczki na wyobraźnię nie musisz czytać co jest napisane tylko opowiadać co na obrazku - no ale on swoje- a ja i tak lubie te książeczki - sama tworzę bajeczki i lubię je za śliczne obrazki .Cytat:
Zamieszczone przez tulipowna
Zakamarki mają nową serię o oli i kimś tam , pewnie też są fajne .
No i "Binta tańczy" , - wiecie jak maciuś się zaśmiewa jak czytam bombeli bomebli bim :) A na początku nie podobała mi się ta książka :)
[quote="Agnen":25i7gxvl]
Aga uwielbia czytanie, bardzo wcześnie zaczęliśmy i teraz mamy niezłą kolekcję:) Mam dużo książeczek przywiezionych z Anglii, w empiku też jest niezły wybór.Seria muchomor się sprawdza, lubię książki wydawnictwa Wilga, książeczki dla malucha i duuużo innych:) No i parę dźwiękowych ale przyjemnych dla ucha:)
Cytat:
Zamieszczone przez czukczynska
nie no, przesadziłaś! :oops: w takim towarzystwie, to jeszcze nie byłam :oops: chyba urosnę :wink:
[quote="Meta"]My czytamy na głos od kiedy Lena jeszcze była w brzuchu - póki co ciągle czytamy cokolwiek tylko odpowiednio modelujemy głos i cenzurujemy co trzeba, bo może dzieć już jednak coś rozumie :lol:. Lena to uwielbia, uspokaja się przy czytaniu. Ostatnio usnęła w trakcie i spała całe 2h w dzień, bo słyszała, że czytam cały czas (bez czytania śpi góra 15min :(). quote]
Mój też słuchał w brzuchu :D , oprócz czytania było też słuchanie Muzyki bobasa-dzis nie ma nic lepszego na zasypianie od Usypianek bobasa i szeptania do uszka/czytania. Oj działa jeszcze ta magia dźwięków :)
http://www.ticker.7910.org/an1cCqT0g...QgbWEganW-.gif
Zakładamy fanklub Lokomotywy? :D
oprócz klasyki ja polecam jeszcze:
serię o julce i julku - ominęła mnie w dzieciństwie i teraz sama dla siebie lubię czytać te opowiadanka,
serię o mamie mu - jest boska, i z książki na książkę coraz lepsza,
oraz brzuchatka.
Chciałam wam polecić książke z Klubu Ksiażki "Poczytaj mi mamo" . To zbiór bajek, podzielone są one na bajki 2, 5 i 10 minutowe. Mój Bart zwykle śpi już w połowie 3 bajeczki. Są dość nietypowe, ale bardzo przyjemne i ciekawe. Czasem jak Bart zasypia to jadę z tematem dalej. :oops:
może to głupie ale co to są ACHAJE???? mnie to sie z niczym nie kojarzy
KasandraCytat:
Zamieszczone przez serafinka
[quote:1qrigqix]Nic się nie kończy prostym tak lub nie
I nie na darmo giną wojownicy
Dlatego mówię To początek końca
A lud pijany wspina się na mury
Bo pustką zieją szańce barbarzyńców
Strzeżcie się tryumfu jest pułapką losu
I nic nie znaczą wrogów naszych hołdy
Jeden jest ogień którym płoną stosy
Miecz o dwóch ostrzach trzyma tępy żołdak
Ja wam nie bronię radości
Bo losu nie zmienią wam wróżby
Achaja Andrzeja Ziemiańskiego? Super lekka, rozrywkowa książka, ale nie dla osób wrażliwych na kulturę języka, tudzież szukających bardziej wysublimowanej literatury :roll: Świetna dla facetów czujących klimaty fantasy u Sapkowskiego.
Ja sobie wypraszam, jam kobieta !!!!! :DCytat:
Zamieszczone przez miranda
Sapek i Ziemiański na jednej u mnie stoją półce - tej "na wyciągnięcie ręki". Książki są moje prywatne, nie małżeńskie, ale małżowi łaskawie też pozwalam czytać... jak mam dobry humor :twisted: :twisted: :twisted:
No sorki [/b]Meta[/b]
:oops:
Tak mi się skojarzyła ta lektura z facetami przez ten momentami obrzydliwy język :x
Poza tym ilość i jakość seksu jak dla mnie plasuje tę książkę gdzieś pomiędzy świerszczykiem a opowiadaniami erotycznymi
miranda ja bym polemizowała co do "lotów" książki. Wulgarny język jest uzasadniony w tej historii, realistyczne do bólu opisy także, bo to nie jest ugrzeczniony Tolkien, gdzie nikt nigdy nie wydala, nie wymiotuje, nie myśli o seksie, nie klnie, gdzie białe jest białe, a czarne jest czarne itd. Tu masz czysty realizm w opisie życia wojskowego, w opisie wojny i umierania na niej, w ukazaniu jak bardzo człowiek może obniżyć granice "tego, co dopuszczalne" - jedni po to, by przeżyć, inni by osiągnąć ten czy tamten cel - a wszystko to zgrabnie wplecione w, jakby nie było, świat fantasy. "Achaja" to w gruncie rzeczy kilka historii, kilku różnych osób, ich droga i ich ewolucja. Ja nie znajduję tam niczego, co kwalifikowałoby tę książkę do włożenia między świerszczyki, a seks nie epatuje z każdej strony - ba, seksu tam jak na lekarstwo ("Wiedźmin" jest pod tym względem bardziej rozwinięty :D). Ziemiański popełnił kawałek naprawdę dobrej fantasy i znalazł stałe miejsce w moim sercu. Podoba mi się, że nie na czarach i potworach skupił uwagę - ale na ludziach i (między innymi) potworach drzemiących w każdym z nas.
To jest moja opinia oczywiście. Każdy ma prawo do własnej.
ech,
no to mam następny typ do wypożyczenia z biblioteki :)
:op: Czytałam Achaję trzy razy - świetna książka!
A Kacperkowi czytamy to co ze swoich książeczek wybierze :) Brzechwa, Tuwim i inne...
No to muszę jeszcze raz przeczytać Achaję, bo chyba coś przeoczyłam. Fakt, że książkę tę cenię za wyjątkowy realizm, poruszający momentami w podobnym stopniu jak inwazja w Normandii z "Szeregowca Ryana" :shock:
Czyżby twój nick Meta to Otchłań - trzeci tom Sagi o Ludziach Lodu?Nie ukrywam, że z tą Sandemo, to mi nadepnęłaś trochę na odcisk :?
Znam kilkanaście jak nie kilkadziesiąt osób, które dzięki tej serii (o Ludziach Lodu) odnalazły najwspanialszych przyjaciół i bratnie dusze. Kilkanaście lat temu w Filipince ukazało się ogłoszenie że ten spośród Ludzi Lodu, który znajdzie się z daleka od swych korzeni będzie się czuł samotny tak długo dopóki nie odnajdzie swych bliskich... Wiele osób, które czytały Sagę, przypomniał się ten fragment, wiele z tych osób uznało, że właśnie o nich jest mowa... Tak powstało stowarzyszenie, w którym byłam i w którym znalazłam wspaniałych ludzi, którzy są moimi przyjaciółmi do dziś. Nie twierdzę, że Margit Sandemo popełniła jakieś dzieło, bynajmniej ale seria o Ludziach Lodu pośrednio wniosła wiele pozytywnych doświadczeń w życie sporej ilości samotnych , wrażliwych nastolatków. Paradoksalnie stowarzyszenie działałoby do dziś dnia, ale zabił je internet i zbyt duże zainteresowanie :cry:
Tak więc każdy ma swoich książkowych faworytów, których będzie bronił do ostatniej kropli krwi :wink:
Grimma DZIĘKI!!!!!!!!!!!!!!!
az mi g lupio -ja tez to musze przeczytac
Miranda
Yep! Swego czasu, podczas poważnego kryzysu w moim małżeństwie, poczytywałam szmatławce zwane Harlekinkami. :oops: Miały zadziwiające działanie terapeutyczne. :twisted: Ubzdurałam sobie, że gdyby mój mąż w sposób tak "przesłodzony" dbał o nasze uczucie to pewnie bym się porzy ... ła. :roll: Więc jestem z nim do dzisiaj, chociaż romasów od dawna nie czytam.Cytat:
Tak więc każdy ma swoich książkowych faworytów, których będzie bronił do ostatniej kropli krwi
Generalnie jestem, albo raczej byłam, pochłaniaczem książek. Czytam prawie wszystko. Oprócz poradników dla matek, bo to dla mnie niezjadliwe. :wink: A najbardziej lubię teraz z Kacprem wracać do książek z dzieciństwa, do tamtych dobrych, beztroskich czasów.
Ha, więc może wróćmy do dzieci? Bo ja ostatnio przy każdej lekturze "dla dorosłych" zasypiam, nawet w wannie. :evil:
U nas na tapecie niejako z przymusu, bo na dwójkę się nie rozerwę, "Akademia Pana Kleksa" i "Mikołajek". Kuba zaraz ucieka jak czytam, chyba, że książeczka z obrazkami. Wtedy łaskawie sie zatrzyma na momencik. Czyżby "miłość" do książek odziedziczył po bracie, który w trakcie akcji "cała Polska czyta dzieciom" nabawił matkę poważnej nerwicy tudzież spadku poczucia wartości, odmawiając w sposób kategoryczny konsumpcji słowa czytanego? Mam nadzieję, że nie. Bo na pólce stoją moje ulubione "Tomki", "Pan Samochodzik", "Wakacje z duchami", Brzechwa, Tuwim, Andersen, legendy i podania. A dla maluszków uwielbiam serię malutkich książeczek, w każdej jeden wiersz, cudownie ilustrowany. No i "Tupcia-Chrupcia". Uwielbiamy te ilustracje.