.... wiazac kieszonke, kagura, 2x, kolyske, na biodrze, plecak prosty, z chesbeltem, hanti.... ba! niektore nawet plecak Jordana, "z koszulka" czy semi-FWCC.
A krawat ktora potrafi zawiazac? Ja sie przyznaje ze nie umiem :D
Wersja do druku
.... wiazac kieszonke, kagura, 2x, kolyske, na biodrze, plecak prosty, z chesbeltem, hanti.... ba! niektore nawet plecak Jordana, "z koszulka" czy semi-FWCC.
A krawat ktora potrafi zawiazac? Ja sie przyznaje ze nie umiem :D
ja umiem :D dziadek mnie nauczyl, przed matura... i cale szczescie - jak jeszcze w szkole pracowalam, po kazdej gimnastyce wiazalam kilka-kilkanascie ;) jedno ale - zawiazac potrafie, ale tylko na sobie...
popłakałam się ze śmiechu...
:lool::lool::lool:
No nie umiem no... Ale usprawiedliwie się ze od tego mam dwóch dorosłych facetów w domu.
umiem :)
i to nawet kilka roznych wezlow ;)
i koloratke zawiazac tez umiem
i muche :lol:
i musznik :lol:
za to kangura nie umiem :hide:
nie umiem
:lol:
umiem, nauczyłam się jak brat wychodził na studniówkę :D bo wtedy się okazało, że sam nie umie zawiązać
Kangura umiem, ale za to krawatu nie ;).
Nie umiem :lol:
Umiem:) Pozostałość z harcerstwa;)
Za to wielu wiązań nie umiem. Ale mi to nie spędza snu z powiek;)
Z pamięci nie umiem, ale otwieram neta i..wiążę:)
PS. Mój m. tez nie umie:)
nijak ni umię:D ale na ambicję mi wjechałaś;)
może jakiś filmik ktoś podlinkuje :ninja:
heheh to ja tez z tych co krawata ni w zab. moj maz tez. kupujac krawat od razu prosimy pania/pana w sklepie o zawiazanie :duh:
Umiem. Nauczył mnie mój tato dawno, dawno temu. Bardzo przydatna umiejętność, wielokrotnie przeze mnie wykorzystywana. Chociaż może to tylko ja mam szczęście do mężczyzn, którzy tej umiejętności nie posiedli...
Umiem :) Dziadek mnie nauczył jak z 12 lat miałam :)
piękne! :lool:
nie umiem oczywiście :mrgreen:.
A ja umiem :) Tata mnie nauczył. I mężowi zawsze wiążę, chociaż sam umie, ale to jakieś takie fajnie miłe jest :P
:applause::applause::applause:
czyli jeszcze wieeele przede mną nauki :lol:
JP :thumbs up:
NIe umiem :hide:
A z męża się śmieję, że dobrze, że jego brat blisko mieszka - zawsze jest komu do zawiązania podrzucić ;)
ja umiem, ale z reguły wychodzi mi krzywo i przy pierwszym podejsciu zawsze za krótki.. to może jednak nie umiem...
umiem. Na dwa sposoby. Ale nie wiążę, bo ani ja nie noszę, ani mój M. Nigdy go nie widziałam pod krawatem :)
Ale za to plecak tylko prosty naprawdę porządnie umiem zawiązać.
nie umiem bo czynność mi zbędna - ja nie noszę krawata
a szmaty uwilbiam nosić i wiązać
choć czasami mogłabym się wziać za dociąganie krawata co by luzów nie było:ninja:
umiem- jestem naczelną krawatowiążącą mojego taty- on nie umie. Całe szczęście mąż tak...
Mnie nauczył tata jak byłam mała:D Na klamce od drzwi :D I tak do dziś wiążę, czasem się przydaje ta umiejętność, w tym roku zwłaszcza, bo jakiś wysyp weselny mamy:)
dobrze, że mój niemąż krawata nie nosi (nie mamy w domu ani jednego), więc problem z głowy, bo ani ja oni on nie umiemy go zawiązać. ;) na WESELE też pójdzie bez (nie nasze oczywiście ;D) za to chusty wiązać to i owszem moge, ale oczywiście nie wszystkie wiązania wymienione... :D