Wasze największe chustowe zaskoczenie
Jakie jest Wasze największe chustowe zaskoczenie in plus i in minus - nie chodzi mi tu o nośność, ale o wygląd chusty na żywo w stosunku do zdjęć.
Chodzi mi nie o zwykłe zaskoczenie, ale o zaskoczenie typu :omg: :szok::mighty:
Bo ja doznałam dzisiaj megaszoku, jak doszły do mnie fale aqua - ta chusta jest po prostu PRZEPIĘKNA, taki żywy, soczysty turkus, jakiego w życiu nie widziałam, nawet morze w Tunezji nie ma takiego odcienia :omg: No i żadne zdjęcie nie oddaje piękna tej chusty, na żywo to jest po prostu taki kolor, że aż dech zapiera. Nie wiem, czy kiedykolwiek sprzedam tę chustę, a do tej pory z żadną tak nie miałam. Stąd ten wątek, nie mogłam tego przemilczeć ;)
Przypuszczam, że tak może być z wieloma chustami, bo każdego rusza co innego ;)
Jeśli chodzi o zaskoczenie na minus, to w moim przypadku to jest Babylonia Fruit Coctail - na zdjęciach wydawała mi się boska, a jak kupiłam i wyjęłam z pudełka, to się jednak zawiodłam.
A więc u mnie:
plus Fale Aqua
minus Babylonia Fruit Coctail
Minus: Didek, Plus: Perła
Ja przeżyłam wielkie zaskoczenie:
in plus: gdy dotarła dl mnie Nati Perła Style z bambusem. Nie miałam o Natkach zbyt wysokiego mniemania po posiakach, a do tego nie wiedziałam czy te szarości i ten wzór... a tutaj przyszła chusta TOTALNIE NIESPRZEDAWALNA !!! Kilka razy na dzień się w nią motamy a jak już nie będę miała pomysłu co z nią zrobić, to przerobię ją na bluzkę!
i minus: długo oczekiwany, wymarzony Jim. Jest cudny, to fakt, ale spodziewałam się się aury elegancji rodem z taftowego opalizowania a przyszedł kawałek szmaty, który jest boski, ale żeby tą boskość z niego wydobyć, potrzeba odpowiedniej oprawy świetlnej.
... aż się boję jakie będą oczekiwane wisienki...