http://szaleni.wordpress.com/2010/04...wyniki-testow/
Wersja do druku
nie zdzierżyłam.
ohhh jaka subtelna i dyskretna reklama
to raczej próba zareklamowania nosidła :)
Biedne dziecko w tym nosidle...
Fakt, jest trochę zabawy z motaniem chusty i czasem dzieć mi marudzi przy wkładaniu (na razie używam elastycznej), ale potem jest spokój, oglądanie świata, aż wreszcie błogi sen:)
reklama nie reklama
ludzie to czytają i zniechęcają się do chust :(
Przez to zresztą spotkałam się po pewnym czasie z krytyką ze strony jej męża, czego rezultatem był mój płacz, utrata mleka na ponad tydzień i za mały o pół kilo miesięczny przyrost wagi Michasia.
Nie wiedziałam, że zły wzrok męża koleżanki może mieć coś wspólnego z przyrostami na wadze :D :D :D
Wali na kilometr marketingiem infantowym.
Troskliwa mam napislaby synek przybral tylko 200 gram, a nie o za małym o pol kg przyroscie.
BTW to maz zlej kolezanki co chuste sprezentowala spowodowal tygodniowy brak pokarmu, ma dzialanie facet ;)
No coz producenci wisiadelek reklamuja sie atakujac chusty, bo to trudne, zabija!!, niewygodne i bolesne, a co.
No fajnie.
wystarczyłoby kupić miękkie nosidło, ech.......a nie siać jakieś niezdrowe paranoje
mój ( również Michaś, hihihihihi) tez chusty nie polubił ale w manduce nosimy się już 15 miesięcy.
Hmm moze powinnam była pozostać przy chuście to by Michał nie wykańczał mojego budżetu na wyżywienie :)
Moje dzieci przeczą teorii, że chuścioch musi być uspokojony, tudzież mieć fantastyczny humor;)
Najczęściej jak płaczą i nie mogą się uspokoić to wkładam właśnie do chusty. Chwila i są spokojne, nie płaczą, wtulają się we mnie i panuje obopólna pełnia szczęścia.
Damian - 100% skuteczność
Hermulka - 90%;) prawdziwa księżna;) ma czasem większe humory:D
słabo napisane i czemu akurat Infant????mhmmmmmmmm- jest tyle swietnych ergonomicznych nosideł przecież.troche naciagniete jak na mój gust, skoro przestudiowała fora chustowe a nie zna MT, poucha, nosideł ergonomicznych czy chust kółkowych......
mój komentarz nieustająco czeka na moderację...
o tym nie słyszałam ale kiedys wiezono ze jak czarownica spojzy na krowe to ta przestanie mleko dawać hummm ciekawe zawsze miałam to za zabobon a tu prosze nietylko krowy ae i kobiety sa na te klatwy wrazliwe i w dodatku nie musi to byc czarownica-chyba ze maz kolezanki para sie czarna magia-smierdzi mi ten tekst albo zapłacona antyreklama chust-sponsorowana przez producenta wisiadeł albo obfazon na cały swiat mamuska ktura ne radzi sobie z soba po porodze i musi na cos zwalic
żenujący artykuł, ewidentnie ktoś reklamuje wisiadło Infantino
odechcialo mi sie czytac mniej wiecej w polowie ......
dobrnęłam do końca i ze smutkiem stwierdzam, że są ludzie, co się na ta kryptoreklamę złapią niestety
Fusia, usmialam sie twoim postem :) o krowie.
Ja niestety doczytalam do konca. I teraz mi zle :( Ja zapomnialam ze istnieje jakis swiat poza naszym forum i ze gdzies tam sa tacy... eh, ugryze sie w jezyk. Tylko niestety jestem PEWNA ze mnostwo osob sie na to zlapie :(
napiszmy wszystkie komentarze nawet jak miały by się powtarzac trescia moze choc troche zmniejszy to wydźwięk wsród nieuswiaomionyc odbiorców tego tekstu naciskała bym na możliwe szkody jakie powoduja wisiadła może jeśli tewkst jest sponsorowany to sponsoży następnym razem przemyślą czy warto w ten sposób się reklamować
A ja bym machnęła ręką i olała.
To jest blog i może sobie dziewczyna pisać na nim co jej się żywnie podoba.
Chce reklamować tanie Infanty - jej prawo.
Chce wypisywać historie o braku mleka z powodu cudzego męża - a niech pisze, najwyżej wzbudzi uśmieszki na twarzach czytelników :lol:
Chce się wyspowiadać z rzucania przedmiotami o ścianę - a niech się spowiada, może jej się lżej na sercu zrobi.
IMO nawracanie wszystkich i każdego nie ma sensu i się w życiu nie uda.
A zmasowany atak komentarzy na takich blogach/przy takich wpisach odnosi skutek odwrotny do zamierzonego.
Bo to takie sekciarskie trochę jest, jak ktoś coś złego o chustach powie, a tu nagle się całe towarzycho wściekłych bab na niego z zębiskami rzuca ;)
Gdyby to była jakaś poważna strona, jakiś serwis większy czy coś to co innego - wtedy trzeba naprostowywać, żeby nie szerzyli syfu. Ale blogi? Pffffffff :lool: (niech się bloggerki nie obrażają PLZ...)
(Ale może ja taka wyluzowana, bo już się chustopróchnem czuję? :roll:)
może odda mi swoją "jebaną chustę" skoro woli wisiadło????
O matko... Ole w tej dziewczynie żalu, złości, zwalania winy za wszystko na innych... Skoro tak fantastycznie się wiązała to nie wierzę że coś ją bolało. Skoro czytała fora to niemożliwe że nie poznała nosideł ergo. Przykro mi tylko że wielu ludzi uwierzy jej słowom, bo przecież spróbowała i chusty i wisiadła. I że moderuje komentarzami, więc będzie wyglądać na to że wszyscy czytelnicy podzielają jej zdanie.
otóż nawet 100g w miesiąc nie przybrał. nie ulewał wtedy, bo nie miał czym. nie miałam mleka, bo przeżyłam duży stres i tyle. stres był spowodowany zaś tym, że faktycznie nieumyślnie sprawiłam komuś przykrość swoimi słowami.
Nie - to nie jest reklama. Kiedy tylko znajdę lepsze nosidło, to zamieszczę odpowiedniego kolejnego posta z relacją.
Proszę, piszcie komentarze skoro macie czas - byle kulturalne, racjonalne i w miarę pozbawione rażących błędów ortograficznych.
Ja natomiast kiedy znajdę trochę sił i czasu poszukam innego nosidełka, skoro faktycznie są drastyczne różnice. To dopiero początek moich poszukiwań. Kiedy kupowałyście chusty, także nie od razu wybrałyście te najlepsze. A jeśli chcecie mi zaoszczędzić czasu, to zamiast mnie oceniać i besztać, to mogłybyście faktycznie zrozumieć mój przedłużający się już 4 miesiąc baby blues i podać mi na przykład jakie nosidła są warte uwagi.
:) A prosze bardzo- marsupi albo bondolino dla małego dziecka. Ew. maduca- świetne nosidło na lata:)
http://klubkangura.com.pl/kangur/wolisznosidlo.pdf - ulotka pokazująca jak "wisi" dziecko w kiepskim nosidle a jak siedzi w nosidle miękkim. Gdzieś jeszcze miałam cudne zdjęcie dwóch rodziców obok siebie tyłem do patrzącego a każdy z nich na plecach dzieciaczka ( jeden w wisidle a drugi w nosidle) ale nie mogę tego znaleźć a szkoda :(
a nie można było tak odrazu dalikatnie a nie obsmarowac chusty? ja na nosidłach się nie znam ale dziewczyny pewnie pomogą zaraz !
a teraz spokojnie nie denerwój sie komentarzami-owszem agresywnymi bo porządnie podniosłaś nam ciśnienie!
co do przedłużającego sie babyblusa to moze faktycznie sprawdx czy to nie depresja poporodowa
za błedy ort przepraszam
a co do chusty to może kiedys wybiezesz sie na spotkanie chustowe tam są też nosidła czasem -jak poprosisz dzewczyny przyniosą
a moze z chustą sie pogodzisz jak na plecy wrzucisz ale to juz wyższa szkoła jazdy-przynajmniej dlamnie
dziewczyny podlinkujczie te nosidła i jakies mt pokażcie mam pytanie skąd jestes moze na zywo uda sie coś z tego pokazać
hm, coś mi sie nie chce w ta cała historię wierzyć... dziecko jest na tyle marudne, że : albo robi siku, albo kupke, albo je, albo ulewa... to co nie ma czasu na nic innego? nie wychodzisz z nim na spacer godzinny czy dwugodzinny? ileż mozna tez dochodzic do sibie po cesarce (wiem, bo sama miałam i to zakażenie, więc ta gorszą odmiane dochodzenia do siebie!)....
niespokojne dziecko, a brak cierpliwości do motania to 2 różne sprawy.... ach i jeszcze jedno: synek nie miał czym ulewać bo nie miałas mleka, to co w takim razie jadł przez cały tydzień, skoro nie ulewał?:omg:
http://www.chustomania.pl/online/chu...1?OpenDocument - dobry opis bondolino
http://www.ecomama.ca/prod_marsupi.html - marsupi
łoj, mój nigdy nie ulewał a 97 centyl był - taka uroda dziecka mojego była że nie ulewał :)
ja bym wtedy jednak dokarmiła sztucznym ale nie czepiajmy się już
skoro nie przybierał to rzecz oczywista, bo to co innego niż nie ulewać i przybierać. Dzieci różne są różniste :)
dla mnie perfidna reklama i nic więcej
Gema pisałaś, że śledziłąś fora internetowe - widać mało dokładnie. I jakos wcześniej tu nie trafiłaś...
nie każdy musi nosić w chuście. Wręcz lepiej zeb nie nosił, jak ma to powodować u niego frustrację.
Ale każdego dziecka w wisiadle, w które rodzic pakuje je z PREMEDYTACJĄ wiedząc po lekturze jaka jest różnica i jak powinno się nosić - strasznie ale to strasznie mi szkoda :(
Aż nie chce mi się pisać na blogu komantarza, żałosne to moim zdaniem.
jestem z Sokółki. Tu nie ma żadnych klubów kangura. motach chustę pomagały mi siostry męża, które są po takich spotkaniach instruktażowych. porównywałam moje motanie ze zdjęciami na Waszym forum - jeszcze zanim się tu zarejestrowałam w celu odpowiedzi sporo tu czasu spędziłam. wyglądało ok i podociągane było i mimo to porażka. widziałam właśnie na allegro nosidło baby bjorn... nie mam tyle kasy niestety, chociaż strasznie mi się podoba. na spacer wychodzę jak tylko mały zaśnie. na godzinę. bo po godzinie jest krzyk... przez miesiąc malec ciamkał cycka z mizernym efektem. po chwili juz nic nie leciało. byliśmy u pediatry ale u nas panuje moda na niedopajanie i rozbudzanie latacji przez częste przystawianie. michałek trochę sikał wiec lekarz uznał ze minimum pokarmu dostaje. efekt byl właśnie taki ze michal nie utył nawet 100 g Teraz mleko wróciło (chyba ze znów ucieknie po tym jak poczytałam niektóre komentarze hehe) i michal ładnie tyje. dodam jeszcze, ze nie widziałam nic zlego w tym "wisiadle" bo sama jak nosze dziecko, to trzymam go reka w kroku jak to nosidlo wlasnie... i możecie mi wierzyć, ze synek nie spędza w wisiadelku więcej czasu niż średnio 10 min na dwa dni!!! więcej nie potrzebuje, a mimo to bez tych 10 min jest ciezko.
tutaj macie fotkę, gdzie uchwyciłam moment, kiedy Misiek miał super humor i akurat mu odpowiadał sen w chuście... jeden raz tak się zdarzyło :( wtedy michal miał mniej niż 2 misiące...
http://lh4.ggpht.com/_TWIG8VpMTzY/S5...u%C5%9Bcie.JPG
wiem, że zaraz się spotkam z bezlitosną krytyką, że niedociągnięte itp... kiedy stałam chusta była dociągnięta, dopiero jak usiadłam, lekko się poluzowały elementy przy główce.
Teraz skoro tanie nosidlo uzywane spelnilo swoja role moge smialo myslec o czyms drozszym i lepszym. jak znajde sily i czas bede relacjonowac swoja droge na blogu, bo dlaczego mialabym czytelnikom odebrac prawo do poznania calej historii noszenia michała :D jeśli infant faktycznie nie jest doskonały, chociaz dla mnie jest lepszy niz nieelastyczna chusta, to pewnie bedzie odpowiednia notatka porownujaca infant z nastepnym moim zakupem. i za to tez mi nikt nie zaplaci - nie martwcie sie juz o moja kieszen.
no na pewno expertem nie jestem, ale skoro dzieciaczek miał 2 miesiące i zawiązałaś go w kieszonce, to górna krawędź powinna siegać pod karczek i do połowy główki, coby ją podtrzymywać, więc nawet jak siedzisz to dobrze dociagniete nic nie powinno sie luzować, więc może jednak coś było nie tak?
poza tym diewczyny podały tyle mozliwych nosideł, a Ty o babybjornie, no po prostu specjalnie tak piszesz tak? czy na pewno czytałaś na forum jakie są róznice powmiędzy nosidełm a wisiadłem? nawet na 10 minut to żal mi Twojego dziecka...