http://www.allegro.pl/item364376621_red ... atisy.html
nie dośc że dzieci wygladaja koszmarnie (za pierwsze zdjęcie to wiezienie normalnie) to przy takiej cenie już 7 szt. sprzedane :shock:
Wersja do druku
http://www.allegro.pl/item364376621_red ... atisy.html
nie dośc że dzieci wygladaja koszmarnie (za pierwsze zdjęcie to wiezienie normalnie) to przy takiej cenie już 7 szt. sprzedane :shock:
masakra,ale wiesz myślę,że ludzie kombinują tak:to drogie nosidło ,więc na pewno super.
to mnie ubieglas - znalazlam takie cus na e-bay'u angielskim i tez chcialam wkleic... jedna z gorszych rzeczy jakie widzialam :( biedne dzieciaki...
a w naszej mieścinie :wink: jedna młoda mama tak nosi swoją pociechę (dziecko jeszcze troche takie chybotliwe i gibiące się z leksza- pi razy oko daję mu jakieś 3 miechy moze) i to przodkiem do świata- taka dynDuszka :twisted:
POZDRAWIAM MAMĘ W MINIÓWIE :twisted:
ja widziałam parę razy takie coś na tatusiu. Musi być wspaniałesuperwygodne i ile pasków i sprzączek. I jak profesjonalnie wygląda.
A ja właśnie przed chwilą weszłam na naszą-klasę i co widzę: mąż koleżanki z liceum z dzieckiem w wisiadełku, przodem do świata. :twisted:
A on na dodatek ortopedą jest!! No skandal normalnie!!
I teraz się łamię czy napisać do nich maila uświadamiającego ? :) Póki co zamieszczę chyba moje zdjęcie z
jak chcesz to napisz tylko nienachalnie :), ale skoro ortopeda, to watpie zebys trafila
mnie jakos tracaja takie widoki, ale juz chyba o tym pisalam
to i tak jedna z mniejszych "krzywd" jaka mozna dziecku zrobic, bardziej mnie ruszaja dzieci katowane i zaniedbane
nie zbawimy swiata, za to wlasna postawa mozemy propagowac noszenie, ale korygowac komus swiatopogladu nawet w dobrej wierze, nie zamierzam, bo efekty moga byc mizerne
ale co sobie pomysle, to moje :)
Po namyśle doszłam do takich samych wniosków :) Dobrze że noszą i przytulają....Cytat:
Zamieszczone przez DonKaczka
[quote="DonKaczka"]
nie zbawimy swiata, za to wlasna postawa mozemy propagowac noszenie, ale korygowac komus swiatopogladu nawet w dobrej wierze, nie zamierzam, bo efekty moga byc mizerne
ale co sobie pomysle, to moje :) [quote]
BRAWO!
Ja w końcu (mam nadzieje:) dorosłam do tego, poczatkowo góry chciałam przenosić a efekt :roll: . Lepiej zostawić bez komentarza i działać w podziemiu, zakazanych owoc lepiej smakuje :wink:
No wlasnie!!! Zostawmy to uswiadamianie :twisted: :twisted: Wszystkim mowmy, ze nosimy w chuscie tylko i wylacznie dlatego, ze na wozek nas nie stac (na super hiper wisiadlo tym bardziej), bo bida w domu :twisted: :twisted: JA CHCE DALEJ NOSIC W MNIEJSZOSCI!!! :twisted: :twisted: :twisted: :wink: :wink: :wink:Cytat:
Zamieszczone przez agrescik
CHUSTY DLA WYBRANYCH!!! :twisted: :twisted:
(tez juz chyba o tym gdzies pisalam :wink: )
Jaśnie Pani no monitor oplułam normalnie :D
A wisiadło, ech szkoda gadać...
O rany, masakra! Wyobrażam sobie jak tym maluchem rzuca podczas chodzenia :roll:
Poza tym to normalnie marnotrawstwo pieniędzy - za tę cenę można by kupić jakąś fajną chustę :wink:
Spotkałam kiedyś w supermarkecie panią z czymś takim i ok 9 miesięczna dziewczynką w środku. A ja z Zuzą w chuście. Pani przystaneła, uśmiechneła się, kazała pomachać swojej córeczce do mojej i poszła. No to też się uśmiechnełam i pomachałyśmy. Taka integracja nosidełkowo-chustowa :D
I pewnie nikomu nie przyjdzie do głowy żeby się dziwić czemu to tyle kosztuje :-)
Koszmarne to jest, ja też nie uświadamiam już, niech se myślą że jestem Cyganką albo coś, ostatnio jeden pijaczek na ulicy to aż flaszke upuścił jak Tosie w plecaczku zobaczył :-D
Mnie najbardziej intryguje kto to wszystko wymyśla i po co? Przecież chusta to taka prosta sprawa do przenoszenia dziecka! A oni tu w laboratoriach kombinują jakby tu podwiesić, ile dać sprzączek, a może jeszcze coś usztywnić...itd. Potem testy, atesty itd itp. Po raz kolejny twierdzę, że to choroba cywilizacyjna :lol: pęd do na siłę wymyślania nowego mega praktycznego i niezbędnego dla człowieka wynalazku, jak np niemiecka podstawka pod piloty tv, lub też inne smaczki z asortymentu katalogów bon prix :twisted:
o muszę częściej podczytywac donkaczkowe opinie :)
bo ja to laska z misją jestem...
ale wiecie, udało nam się juz około 10 lasek z innego forum przekonac do chust :) i to tych nosidełkowych-przodem-do-swiata ;)
jest tu troszkę e-mamowych styczniówek na chustowym.,.. :)
i to wszystko dzięki wam!! :D
aha i to wcale nie nachalnie wszystko się odbyło, po prostu wklejałyśmy zdjęcia różnych wisadełek i opinie ortopedów :)
i wcale ;) nie krytykowałyśmy ich zdjęc w nosidełkach :)
Że tak zboczę nieco z tematu ;)Cytat:
Zamieszczone przez alawuwu
No ale co jest złego w podstawce pod piloty??? Są tacy ludzie, którym się przydają takie gadżety, np mnie by sie bardzo przydał :) Mam do opanowania kilka pilotów, które albo wiecznie giną albo Zuza je obgryza, co im na zdrowie nie idzie ;)
:lol: w sumie nic złego, ale ona akurat mi się przypomniała. W zasadzie to przeżylibyśmy bez niej, no nie? :D Chodzi mi o to, że często się zdarzają, zwłaszcza w niemieckich katalogach, wynalazki zupełnie bez sensu, np zestaw misek specjalnie i tylko do panierowania kotletów, elektryczny otwieracz do słoików itp. Są to wynalazki mające swoje zatosowanie, ale wszyscy żyjemy szczęśliwie bez nich, bo tradycyjne rozwiązania sprawdzają się w zupełnośći.
No prawda, masz rację :) Ja w sumie tez wolę proste rozwiązania, im prostsze tym lepiej.
Mój mąż za to jest straszny gadżeciarz, do tego dużo podróżuje i z niemal każdej podróży do niedawna przywoził cos "niezbędnego". A to rozsuwaną amerykańską wanienkę do kąpieli dziecka (miała fatalnie pofałdowane dno, cięzkie do umycia i glony tam rosły;) - wymieniliśmy na zwykłą wanienkę za 30 zeta i jest o wiele lepsza), a to super niemiecki zestaw do przesuwania mebli (4 jakby wrotki na kółkach i wajcha do ciągnięcia - wrotki wyjeżdżały spod mebla i notorycznie zacinały się na progach skutkiem czego przesuwana szafa podczas transportu ze cztery razy porządnie walnęła o ziemię, niszcząc siebie i podłogę. W końcu przesunęłam ją sama, błyskawicznie, na kawałku chodnika ;). I tak dalej.
Gdyby nie to, że ja kocham chusty (i w ogóle wiem, że są i jak ich używać) to pewnie Zuza byłaby noszona własnie w czymś w rodzaju takiego wisiadła, mocno wypasionego, z kupą sprzączek, dizajnerskim wyglądem i niebotyczną ceną :)
To teraz ja sie wtroncę, mam taki zestaw do panierowania kotletów i bardzo mi się przydaje, są znacznie zgrabniejsze niż trzy talerze rozłożone na moim kuchennym miniaturowym blacie. :wink:Cytat:
Zamieszczone przez alawuwu
Coś ala nie możesz znaleść produktu, który by się nikomu nie przydał :lol:
Też coś dorzucę a propos taty ortopedy. Mój Jakub pracuje na ortopedii dzieciecej, ma takie i nie inne poglądy i doświadczenie. I pewnie gdyby pracował na urazówce z dorosłymi, nie do końca wiedziałby o wszystkich niuansach noszenia dzieci w chuście czy np. nosidle bb.
nie wiem czy już pisałam ,ale sąsiadka nowopoznana kupiła red castle za 270 zł . JAk jej powiedzieć że źle zrobiła , widziała mnie w chuście , podobało jej się, uświadamiać , czy zostawić ?.
Wiecie pewnie ludzi to kupują bo to drogie i pewnie myslą że dobre i taki styl sportowy łatwo to włożyć , no nie mam wytłumaczenia - po prostu są nieświadomi
A to zdjęcie jak to dziecko wisi sama miałam wkleic ;P
eeetam kochane, nic nie pobije tego :roll:
The Babykeeper For Public Restrooms by Mommysentials
http://www.mom4life.com/pcimages/thebabykeepermain.jpg
http://www.mom4life.com/catalog.php?item=464
potwierdzam, co mówi rzufiorek, prawie wszystkie styczniówki teraz będą zachustowane :)
Slicznie to dziecie wisi :roll: :roll: :roll:
asior masakra...czego to ludzie nie wymyślą..
Wczoraj były u mnie moja siostra <mama 8-latka> i kuzynka <mama 11-latki> i mówię i pokazuję chusty, że fajne, że zdrowe, że nosidełko jest nie zdrowe..a one na to chórem "ale ja nosiłam!!i zobacz jakie zdrowe wyrosło.."..no to ja :? i nie wiedziałam co powiedzieć...może gdyby znowu miały maleństwa inaczej by do tego podeszły..hmmm... :roll:
a np Manduca jest i prosta i latwa w obsludze... i kosztuej prawie tyle co te dyndaski na bobaski :twisted:
ehehheeh dyndaski na bobaski :lol: :lol: trafne określenie :)
te dyndaski komiczne, chociaz zdrowe umiarkowanie, wyglada troche potwornie...
Z tym zbawianiem świata: trudno sie powstrzynac. Wczoraj widzialam ludzi z 2 miesieczniakiem w pionie na brzuchu podczepionym w szytwnym kosidle. normalnie az mi sie serce ścisneło, biedne dziecko, zeby chociaz 6 miechów miło to jeszcze, ale kurde, 2 miesiace, totalna kifoza, a on jak struna prosty... bidus, ale nic nie powiedziałam :shock: tym rodzicom. i pczty słusznie? nikt nie lubi jak go pouczc, sam sie wkurzamy, ale moze oni nie wiedza... oczywiscie oni tylko szli z naprzeciwka, jakbysmy byli bardziej zgrupowani to było by łatwiej zaczepic...
Mi to się z jednym kojarzy.
Tak jak oni noszą te dzieci w wisiadłach, kiedyś niektórzy nosili telefony komórkowe na paskach.Te dzieci wiszą na rodzicach jak piąte koło u wozu.
Bogusia, no nie wiedzą ludzie, ja tez nie wiedziałm zanim sie nie zaczełam interesowac co dobre dla dziecka co nie... z drugiej strony jak ja sie doczytałam, to widac mozna... Moja mama ostatnio dumna z siebie mi ogłosiła z mi kupi nosidełko na szelkach, to jej wyjawiłam ze to plan słaby i ze MT zamówiłam :)
No, ale jak ludzie kupuja wszyscy chustawki i chodziki.... nawet chusciary kupuja huśtawki...
cirit, my mamy huśtawkę i nie uważam że zrobiłam coś źle.. Cały szkopuł polega na tym, żeby huśtawki nie traktować jako opiekuna dzieciaczka... Jak poleży 20 minut w huśtawce to nic mu nie będzie, nie popadajmy w paranoje... chodzik, to co innego, ale huśtawka????
Ja też nie wiem co złego w huśtawce... :shock:
o idee kochane o idee...huśtawki proszę robic z chust :lol:Cytat:
Zamieszczone przez petisu
Zawistowski mówił, ze dziecko, niemowle, bo starsze git, powinno byc bujane tylko na rekach, bo matka ma wtedy wyczucie, a na hustawce "mózg sie lasuje", ale nie pamietam dokładnie co takiego strasznego sie wydarza, szczerze mówiac, w kazdym razie strasznie szkodował. bujaczaek taz mam i jest supr.
o idee tez.... :wink:
Zawitkowski mówił coś o wprowadzaniu w błąd kształtującego się zmysłu równowagi i dostarczanie zbyt dużej ilości nie kontrolowanych wrażeń na raz dziecku. Bujając na rękach mama czuje kiedy dziecko ma dość, a kiedy chce się kołysać. Do huśtawki niektórzy z kolei wkładają malucha, nakręcają korkbę na 15 minut, idą zmywać naczynia i zapominają o dziecku, która ma się w ten sposób wyciszyć (na siłę moim zdaniem, patrz metoda dr Karpa). Moim zdaniem huśtawka jest fajna, jak się huśta dziecko samemu i kontrolując, czy mu się to podoba, czy nie za bardzo. My od kilku dni mamy ogrodową huśtawkę i jest czadowa do lekkiego bujania :P Mała chichra się do rozpuku, ale jakąś minutkę, potem już ma dość. Jest fajnym poprawiaczem humoru :D
Dzieki, alawuwu, No, bo to jest z większoscią rzeczy tak, jhak sie traktuje je zamiast matki to szkodzą dziecku :)
ale chodziki i nosidła zwisy to nawet do tego sie nie nadają
Mi wmawiano, ze lezaczek bujaczek uniemozliwi mohjemy dziecku ćwiczenie nóg i odnoszenie tymczasem mała siedzi bez podparcia przez chwile na miękkim podłozy a nie ma jeszcze 4,5 miesiaca...
JaśniePani troche nie pokumałam twojego posta, czy to ironia? ze napsiałas juz 900 postów i niosisz w chuscie 10 iesiecy wiec hustawka jest ok? hm... ale gratuluję 900 postów i 10 miesiecy chustowania, ja chustuje 4, ale byłoby trudno chustowac 10 bo Majka ma 4 miesiace
noo a Kacperski sam się chuśta, ale na bujaczku :twisted: ( kliknijcie w obrazek )
http://i277.photobucket.com/albums/k..._NVEExport.jpg
Nadinterpretujesz. Jak nie wiesz o co chodzi to sie normalnie zapytaj. Jak ja uzywam ironii, to raczej wszyscy tu sie orietuja.Cytat:
Zamieszczone przez Cirit
Chodzilo mi o to, ze jeszcze nie slyszalam, ani na tym forum, ani na innym, ze hustawka jest zla dla dziecka i nie zrozumialam w twoim poscie dlaczego to zle, ze "chusciary nawet hustawki kupuja".
No, wszyscy sie tu orientują, ale ty taka wyjadaczka a ja nowa... to sie nie zorientowałam... :roll:
to ejszcze tylko wyjasnij mi prosze o co chodzi z 12 godzinnym chustowaniem non stop, bo tego tez nie rozumiem