Zapraszam do dyskusji/recenzji chust Hoppediz. :D
Zalety, wady...
Jak sie w niej nosi, jak sie material uklada...
Jaka jest Twoja opinia?
http://www.hoppediz.de/pics/icons2/L-dub.jpg
Wersja do druku
Zapraszam do dyskusji/recenzji chust Hoppediz. :D
Zalety, wady...
Jak sie w niej nosi, jak sie material uklada...
Jaka jest Twoja opinia?
http://www.hoppediz.de/pics/icons2/L-dub.jpg
hoppy były oki dopóki nie poznałam innych chust, a moja dziecina nie zrobiła się ciężka.
Teraz jest dla mnie jak gruby koc który trudno się mota i wiąże, a dziecko w czasie spaceru lubi się osadzać. Dlatego hoppy sprzedałam, znaczy drugi wisi na allegro i jeszcze dziś będzie miał nowego właściciela :)
Dla mnie też był OK dopóki dziecko nie zrobiło się cięższe i nie zaczął osiadać - teraz już został wspomnieniem, dawno sprzedany nowej noszącej - na szczęście dzieciątko ma malutkie, więc trochę ponosi zanim sprzeda dalej :)
bardzo dobrze mi sie układa, kolory żywe - duży wybór kolorów.
do tego krawędzie znaczone róznymi kolorami.
IMO - inaczej noszą się pasy, inaczej drobne paski a jeszze inaczej jednokolorowe.
k IMO jest to chusta nie wymagająca zbyt dużego doświadczenia aby ją dobrze zawiązac.
miła w dotyku
No to ja mocno skrytykuje:
na początku mi pasował bo nie znałam niczego innego. odpadł z przedbiegach jak doszła Katja.
Moim zdaniem: kolory średnie, w przeciwieństwie do innych znanych mi chust lepiej wyglądają na stronie niż na żywo,
źle się układa a dla początkującego to już istna tragedia i jeśli do tego jest to osoba drobna z dużym dzieckiem to już na prawdę nieciekawie się robi.
mało wyboru długości (ja nie potrzebuje chusty na 5 metrów bo jestem szczupła i mała i te wiszące do pięt ogony przyprawiały mnie o dreszcze)
ciężkie dziecko bardzo się wrzyna i obniża w tej chuście czego nie mam ani przy Didku ani przy Lilku i nawet w samoróbce lepiej się nosiło niż w Hoppie.
W zasadzie non stop trzeba było Frania poprawiać i coś dociągać. Gdy zawiązałam się Katją problem sam zniknął a wiązałam tak samo i było trudniej bo nie ma oznaczonych ani krańców ani środka.
ja byłam niezadowolona z tej chusty, ale wiem że niektórzy innych nie używają :)
Ja mam pewnego rodzaju sentyment do hoppow, bo hopp havana byl moja pierwsza chusta, ktora kupilam w 4 miesiacu ciazy :) Bylam wtedy troche przerazona iloscia materialu, z ogromnym brzuchem motalam w hoppie misia coreczki :)
W hoppie zamotalam swojego prawie 10 dniowego synka, wtedy po porodzie bylam jeszcze taka gruba i w tej chuscie bylam jeszcze grubsza :( Hopp spodobal sie mojemu mezowi, on dzielnie nosil w nim naszego maluszka. Dla mnie wezel byl zdecydowanie za duzy i ogon jakis taki tez niezbyt 'zgrabny' :?
W miare jak zaczelam poznawac inne chusty, to coraz rzadziej siegalam po hoppa, choc moj maz nadal lubil te chuste... Z hoppem rozstalam sie w lipcu, gdy Orlinek mial 3 miesiace, a mi w rece wpadl moj pierwszy didek, Elisa :) Od lipca nie nosilam w hoppie, ale macalam inne hoppy i kazdy wydawal mi sie cienszy od mojej siermieznej havany :? Moze sa i rozne hoppy, nie wiem, ale Florencja jest taka piekna i elegancka, nie wiem jednak jak sie nosi....
Zdecydowanie wole jednak rozne didymosy i pewnie hoppa juz nigdy nie kupie, choc przyznam, ze moze kiedys skusze sie na florke, bo jest taka inna :)
ja mam małe dziecko wiecmoże słabo wypróbowałam te chustę ale napiszę jakie jest moje zdanie na dzień dzisiejszy: jako początkującej bardzo pomocne mi są zaznaczone krawędzie chusty- bardzo to pomaga w motaniu, suuuuuuper rozwiązaniem jest kieszonka oraz zaznaczony środek!!!!!!!!!! tak więc same plusy jedyną wadą jest grubość, sztywność tej chusty co powoduje trudniejsze dociąganie niż w innych ale to może zmieni się po paru praniach!!!! kolorów nie oceniam bo to kwestia gustu!!!!
ja mam hoppa elastika, nosi sie swietnie, jest miekki przytulny
troche mam klopot z dociagniem brzegow, mam wrazenie ze odwrotnie niz w chuscie tkanej lepiej i mocniej naciaga mi sie środek niz brzeg, więc często mam falbanki, ale na nośność 4 kilogramów to nie rzutuje :)
mało kolorów, ale to chyba norma, moja jest czerwona
aha, nie należy jej prać z innymi ciemnymi chustami - lisa granatowa oblazła mi tak, że teraz siedzię i czyszczę...
tkanej raczej nie kupie, do didki rządzą :) ale kilka kolorów podoba mi siębardzo
Ja tez zadowolona jestem.
Podobno dlatego ze mam dopiero 7,5 kg do noszenia, zobaczymy :-)
Nawet ostatnio dokupilam krotka costarice do noszenia na biodrze co w domu uskuteczniam.
Inne (nati, storch, lillebul, didymos) macalam (nie nosilam w nich) i "szlachetniejsza" wydawal mi sie jedynie didek.
pozdrawiam
sylwia
Hopp był w miarę ok, jak zaczynałam nosić, tak na 11-12 kg, potem zaczął mi się wrzynać, do tego stopnia że drętwiały mi palce.
Moim zdaniem w Hoppie dobre są tylko kolory :)
Skuszona nimi dałam tym chustom szansę 4 razy, i 4 razy stwierdziłam to samo - to zdecydowanie nie dla mnie.
Materiał - w moim odczuciu "szmatowaty". Zwłaszcza po kilku praniach.
Nawet zachwalana instrukcja nie bardzo mi sie podobała - zbyt szczegółowa:) Moim zdaniem niedoścignionym wzorem jest instrukcja Didymosa:)
zaczynalam od nati, jednak kupujac swojego pierwszego hoppa i noszac w nim hanie od razu wiedzialam, ze sie przerzucam na hoppy :) dzis paris to moja najulubiensza, najukochansza chusta :)
ogolnie jestem bardzo bardzo z nich zadowolona. jedynie ta dlugosc... no, ale ja jestem szczupla (mi konce wisza), a moj maz rozmiarowo troche wiekszy (przy zawiazaniu w koale zostaja mu tylko fajne male chwasciki). to nie jest kwestia firmy oczywiscie :) tak tylko pisze:)
chusty sa super mieciutkie i te bajeczne kolory!!! cenowo rowniez sa bardziej na moja kieszen niz pozostale, te z gornej polki.
Ja z hoppem mam bardzo miłe doświadczenia i wspomnienia. Zaczełam w nim nosić Pawła jak miał roczek i ważył ok 12 kg, od początku nosiło mi się świetnie i mimo, że nie miałam chustowego doświadczenia nigdy nie musiałam nic dociągać, poprawiać.
Myślę, że tak skrajne opinie wynikają z faktu, że hoppy są różne w zależności od koloru - ja nosiłam w Santiago - grube, dosyć szorstkie, po kilku praniach nie jest w ogóle zniszczona. Jedyną jej wadą jest to, że to wielgachny i dosyć ciężki kawał materiału, ale tak to już jest, że jak się chce mieć wygodną chustę, która nigdzie się nie wrzyna przy ciężkim dziecku, to trzeba wybrać coś za coś.
Fakt, że nie nosiłam w innych chustach, więc nie mam porównania, być może są cieńsze równie wygodnie nie wiem.
Od niedawna mam drugiego hoppka antigua (uwiódł mnie jego kolor ;) i już na pierwszy rzut oka widać, że są to różne chusty. Poza długością - antigua jest krótsza o jakieś 20 cm jest też dużo cieńsza. Bardzo mnie ciekawi jak mi się będzie w niej nosić, na razie testuje ją Mamakio.
Podsumowując ja póki co w hoppediz widzę same zalety - piękne kolorki, zaznaczony środek, kieszonka. Zamierzam jednak przetestować inne chusty i być może trafię coś jeszcze lepszego. I już nie mogę się doczekać tego chustowania ;)
A ja dzis pozyczylam Hoopa Lille od kolezanki. przyszlam do niej w didku a wyszlam w hoopie i droge powrotna lepiej wspominam :lol: strasznie mi sie ta chusta spodobala :D jest szersza od didka i nie czulam wogole materialu na ramionach, chociaz nie przylozylam sie za bardzo do wiazania... powiedzialabym nawet, ze zwiazalam niedbale, a wspaniale sie Luska mi niosla. Rozwazam wlasnie zakup tej chusty :D
ach zapomnialam dodac, ze sie zle supel wiaze i jest wielki, ale jak dluga chusta to mi osobscie to nie przeszkadza
Ja mam hoppa antigua. To moja jedyna i pierwsza chusta oryginalna.
Generalnie jestem zadowolona, chociaż jak dłużej ponoszę, to czuję te ponad 10 kg. Poza tym zawsze się napocę przy wiązaniu i węzeł sporawy jest.
Ja mam 2 hoppy i jestem zadowolona. Syna noszę mniej wiecej odkad skonczyl tydzien. Teraz juz wazy prawie 7 kilo i nadal jest lux, nic narazie nie muszę dociągac, chyba ze schrzanię wiazanie ;-))
Chusta (Delhi) zdecydowanie zmiękła w trakcie uzywania, kolory nadal soczyste.. a Paris.. ahh.. piekny. Materiałem przypomina Dehli.
Dla mnie nie ma minusów, ale nie znam innych chust. Jednak na moje potrzeby Hoppediz mi zecydowanie wystarcza :)
to moja pierwsza chusta i jedyna na razie oryginalna, kolor Rio
bardzo ja lubie, mąż tez
plus za krawędzie oznaczone innymi kolorami i kieszonkę,piekne kolory!!i taki wybór
minus0jest faktycznie trochę gruba, taka mięsista, powiedziałabym solidna a nie szmatowata, ale trzeba ją poprawiać i węzeł duży
za to super rozkłada ciężar
generalnie jestm zadowolona i nie sprzedam jej na pewno:))aha z tego bzika mam do niej kolczyki i getry, pod kolor:PP
Moja pierwsza i jedyna na razie wiązana
dobrze mi sie w niej nosi od samego początku
materiał jak dla mnie ok, może mógłby być ciut miększy ale to ponoć co kolor u hoppa to różnica - ja mam antiquę
przy noszeniu czasem troszkę osiada, ale minimalnie, nic sie nam jeszcze nie wrzynało nigdzie ;) komfort noszenia co najmniej dobry ale - ja nie miałam przyjemności nosić w innych chustach wiązanych więc być może w didku nosiłoby mi się lepiej :), ale ogólnie jestem bardzo z chusty zadowolona
instrukcja jasna, przejrzysta,
kontakt ze sprzedającym był bardzo ok, dużo dobrej woli i cierpliwości w wyjaśnianiu pewnych istotnych kwestii - wtedy nie było jeszcze Chustomanii z ich kopalnią mądrości :)
Hopp Dehli to moja pierwsza oryginalna chusta, więc zawsze pozostanie mi do niej sentyment. Jak na początek była ok, póki nie spróbowałam didymosa:). Generalnie nosi się dobrze, chociaż ciut gruba jest i po dłuższym noszeniu trzeba dociagać. No i węzeł sporawy. natomiast na plus-piękne kolory (czerwień-moja ulubiona), zaznaczony środek i brzegi w róznych kolorach. Jako pierwsza chusta godna polecenia.
Chwilowo mój hopp jest w podróży i przekonuje do siebie kolejną mamę-oby skutecznie:)
hopp helsinki- cenię ogromnie, choćby za to, że to moja pierwsza wiązanka.Długi jest, napewno dłuższe 4,60 niż w didku :D
Kolor nie rzucający się w oczy, dobry dla tatusiów.
Generalnie lubię te chustę, miałam wrażenie, że jest troszkę siermiężny, ale po pożyczeniu, wyprany w innej wodzie wrócił do mnie miękki jak owieczka.
Do swojego hopa mam sentyment, dostałam od siostry. Najbardziej podobają mi się kolory, mam curacao. Niestety najczęściej leży na wierzchu i cieszy moje oczy, bo nie lubię w nim nosić. Mierzyłam różne chusty i są takie, które od pierwszej próby przekonują do siebie, np. didek Katia. I takie które mimo szczerych chęci mi nie podchodzą, i tak było z hopem i amazonasem.
My mamy hopa Timbuctu- kolorowy ale stonowany. Lubimy go i dobrze się go wiąże. Zwłaszcza wtedy gdy nie mamy porównania z innymi :wink:
Pierwszy kontakt z hopem trochę mnie jednak rozczarował - wydawało mi się, że chusta powinna być bardziej miękka, a tu miałam wrażenie motania się w płótno.
Mamy Hoppa nairobi i nosimy już w nim 7 mieięcy, kolor wesoły, chusta super się wiąże:) Zaczynaliśmy od Oppamamy i też była super, ale hoppa łatwiej się mota.
My mamy Osakę. Jeszcze w pudełku była bardzo miękka, co mnie zdziwiło, bo nastawiałam sie na sztywny kawał materiału. Kolor jest stonowany i dopasowuje sie do roznych ciuchów. Motamy się na razie w koalę i kieszonkę i wychodzi nam to całkiem ok. Chociaż przy dłuższym chodzeniu Ania mi opada, ale może to efekt braku wprawy.
uwielbiam Hoppy wiec moja opinia jest oczywista: to najlepsza chusta na swiecie :-D
kolory trafiaja w to co lubie, nosi sie swietnie zarowno lekkie jak i ciezkie dzieciaki, dobrze sie uklada, ma super instrukcje, zaznaczony srodek i roznokolorowe krawedzie - czyli estetyka i funkcjonalnoscw jednym.
jedyne co w wiazaniu poprawiam to wlasne bledy: zbyt luzno dociagniety wezel, niedociagnieta krawedz, poskrecany material na ramieniu.
mialam kilka hoppow: paski drobniutkie i kolory jednolite wydaja mi sie nieco (minimalnie) grubsze w dotyku (a raczej bardziej miesiste) od "zwyklych" paskow, ktore z kolei wydaja sie ciut ciensze.
mam tez Hoppa ultracienkiego i ma on zupelnie inny material - bardzo cienki ale dosc gesto tkany co daje efekt dobrego noszenia i ekskluzywnej tkaniny. tez super nosi.
bardzo polecam.
wcześniej sie nie wypowiadałam, bo jako poczatkująca chustonoszka nie wiedziałam czy to moje błędy, czy chusta sprawiaja nam kłopoty. teraz już zdanie mogłam sobie wyrobić, szczególnie że mam porównanie w noszeniu w innych chustach. daje ocene 3. niestety chusta bardzo mało przyjazna, szczególnie dla poczatkujących. nie wybacza błędów w motaniu, trzeba się dokladnie przykładać do wiązania. dziecko tez niespecjalnie ja polubiło. mielismy ogromny kłopot z wyjsciem z domu. ostre powietrze bądź podmuchy wiatru sprawiało że Michał sie strasznie denerwował, nie radził sobie z oddychaniem, szybko wracalismy do domu.
teraz problem zniknął. w storche po prostu wkłada głowe pod chustę i zasypia sobie spokojnie. w hoppie tego robic nie chciał. hopp sprzedany więc i na pewno kolejnego nie kupimy.
Moja pierwsza i na razie jedyna chusta - Helsinki (kolor dobierany tak, żeby mąż też nosił). Ja nie narzekam, dobrze mi się nosi, jak dla mnie 4,6 jest trochę za długie i zostają mi ogony. Po chwili noszenia osiada (synek waży w tej chwili ponad 7 kg, ale mam wrażenie, że od początku tak się działo, a zaczynałam nosić, jak ważył 4 z jakiem).
O tym, że krawędzie ma różne to się dowiedziałam na warsztatach ekomamy, bo ja super spostrzegawcza jestem :lol:
na sprobowanie czy dziec bedzie chustowy byla OK, choc teraz wybralabym nati. duzo nosze wiec zamarzylam o czyms bardziej wygodnym. nosze w vatanaiu, storczu i lilibulku i wszystkie bija hoppa na glowe
panama przyszła do mnie na koniec sierpnia i się zakochałam, o ile mozna w chuście ;)
od czerwca nosiłam w nati, ale jak przyszedł mój hopp to nati poszła do szafy. nagle przestalam tak odczuwać ciężar mojego dziecka 7,5 kg wtedy dziecka, a nosiliśmy się czasem bardzo długo - zdarzyły mi się ośmiogodzinne wypady, kiedy to synka wyciągałam tylko na przebranie pieluszki, bo karmiłam również w chuście (butelką). i mimo 30 stopniowych upałów nie ugotowalismy się :)
teraz też dużo noszę, ale nie mam potrzeby takich eskapad jak w sierpniu i we wrześniu, synek waży 9 i dalej nic nie opada :))
no i jeszcze instrukcja marzenie. jak ją dostałam, to w końcu zawiązałam kieszonkę :)) bo podwójnego x Mysia wrzuciła na stronkę, więc nie miałam z nim problemów.
my mamy delhi i nosimy sie odkad zosia skonczyla 3 tyg.
bardzo jestemy zadowolone! ale nie ukrywam, ze porownania nie mam w praktyce :/
popieraam wczesniejsze opinie: zaznaczony srodke i kolorowe brzegi - zdecydowania ulatwiaja zycie na pczatku :D
jednak obecnie zamierzamy zamienic delhi na timbuktu - urzekl nas kolorem i poizulismy juz czas na zmiene :) chyba idzie wiosna :)
jednak nie wiem czy jesienia nie skonczy sie na jakims didku - ot chocby dla proby! :)
Cytat:
Zamieszczone przez werronka
a to cenna wlasnie informacja dla mnie bo obawiam sie nadchodzaego lata... czyli moze sie nie usmazymy :D
No to widzę, że nie będę zbyt oryginalna jeśli powiem, że hopp to moja pierwsza i póki co jedyna chusta :)
Mam nairoba - jak dla mnie trochę za gruby, chociaż może w miarę przybierania na wadze przez Hanię docenię tę jego grubość :)
Nosilam tylko w hoppie nairobi przez 2 tygodnie-mala miala wtedy prawie rok, bylismy na wakacjach. Sprawdzil sie idealnie.
My mamy hoppa panamę, zielony dwukolor wśród hoppowych pasków. Fajny, bo mąż bez oporów zawiązuje, a na paski i żywsze kolorki go namawiam.
Więc dla mnie plus za kolor, taki "męski" :) 8)) A i inne hoppowe wzory bajeczne.
Krawędź z kieszonki hoppowej wrzyna mi się pod pachami (podobno to zależy od budowy noszącego). Nosiłam Krzysia tak do 4 miesiąca, teraz wolę 2X, ale niestety trzeba co chwila poprawiać wiązanie. Tj. naciągać, bo mi opada. W testowanej wczoraj indio nie opada. Plecaczka nie jestem w stanie zawiązać, ale tylko trzy razy robiłam, więc pewnie dlatego.
Na hoppie dobrze się uczyć wiązań, a już na panamie ze względu na dwukolor szczególnie.
Więc ode mnie dla Hoppa solidne dobry plus.
Mam hoppa nairobi. Z drugiej ręki, więc pięknie złamanego :)
I kocham go bardzo bardzo bardzo za... kolory!!! I tylko za to :(
Im więcej waży chuscioszek tym gorzej nam się nosi. Może to moja wina, bo w sprawach wiązania jestem jeszcze dość zielona, a może nie, ale efekt jest taki że kupiłam didka :D
W hoppie masakrują mi się ramiona, przy kieszonce krawędzie uciskają pod pachami, no i co najgorsze dzieć mi się osuwa, a nie zawsze mam możliwosć przemotać małego. Po 2-3 godzinach noszenia w chuscie ledwo żyję :x
Plecaczek zawiazałam ale nie czuję się w nim pewnie - mam wrazenie że dzieć ma za dużo swobody ruchu po jakimś czasie...
Tak więc dałam 4.
dziewczyny wiem ze któras ma hoppka ultracienkiego , ja czekam z utesknieniem az pojawi sie u nas, czy mozecie go ocenic?
czy nadaje sie dla ciezych dzieci ?
moim zdaniem sie nadaje. jest cienszy ale scislej tkany dzieki czemu rownie dobrze przenosi ciezar jak standardowa chusta tkana. trzeba tylko pamietac, zeby nie poskrecacp rzy wiazaniu, ale to raczej norma przy cienszych chustach.
no i ten material - naprawde bardzo elegancki i swietny w dotyku.
Nasza pierwsza chusta wiazana, antigua pierwsza i jedyna, mielismy tez wygrana kapstadt - czarna, ktora malo nosilismy, bo ja tak lubilam antigue :) i powedrowala do nowych wlascicieli na aukcji dla Joachimka.
Ja Hoppa bardzo lubie i nie wydaje mi sie, zeby byl niewygodny, wrecz przeciwnie. Kolory tez bardzo mi sie podobaja i instrukcja - choc nie korzystalam z tych wszystkich wiazan - mialam 3 ulubione ;)
ja jestem na duzy plus!!!!
ja w sumie podobnie.Cytat:
Zamieszczone przez anie5
Moj hopp powedrowal wprawdzie do nowej wlascicielki, ale za dlugi byl dla mnie i kolorystyka mi przestala pasowac do ubran (mialam Delhi). Poza tym zaczelam eksperymentowac, mei taie, Backpack, kolkowe polubilam... Niemniej hoppa uwazam za dobra firme. Szczerze mowiac, nie do konca rozumiem, jak mozna sobie nie poradzic z wiazaniem go - ja na hoppie zaczynalam, bedac zielona w temacie i generalnie troche zrazona krotkim eksperymentem z babyBjĂśrn. I juz pierwsze wiazanie wytrzymalo dlugi spacer po mocno nierownym terenie...przy ostatnim uzyciu wiazalam hoppa zupelnie na wariata, w dodatku w wiazanie z didka, ktorego wczesniej nie znalam, bez instrukcji i bez swiatla i tez wyszlo :P A robilam to po miesiacach niewiazania w ogole!Takze specjalnie tu problemow ie widze. I dociagac tez jakos nigdy specjalnie nie musialam...
mialam hoppa nairobi. i dazylam do przede wszystkim duzym przywiazaniem.
moja pierwsza chusta.
poza wielkim uczuciem do Hoppa moje uwagi:
- chusta dosc gruba
- przy ciezszym dziecku nie umialam dobrze dociagac krawedzi. mialam wrazenie ze cos ewidentnie sie z nimi zlego dzieje..