Nie wiem, czy ten temat był już poruszany na forum:
Czy jak pierzecie chustę w pralce, to czy pierzecie ją samą, czy dorzucacie do tego jakieś brudki :wash: ?
Wersja do druku
Nie wiem, czy ten temat był już poruszany na forum:
Czy jak pierzecie chustę w pralce, to czy pierzecie ją samą, czy dorzucacie do tego jakieś brudki :wash: ?
zalezy jak ja cenisz ;)
ja piore wszytko jak leci. chusty tez ;)
Pierwszą prałam ręcznie :D Drugą nieśmiało wrzuciłam do pralki razem z pierwszą. Trzecią dopchnęłam inne brudy :)
ja zawszo osobno
W pralce ale osobno i w płynie a nie w proszku :)
W pralce i w płynie.
chusty po warsztatach i po noszeniu osobistym piorę razem z innymi ubraniami.
nosidła piore ręcznie raczej
Zawsze osobno:)
Jako, że samotna chusta w pralce bardziej mi się mechaci niż chusta w towarzystwie - dorzucam chustę do ubrań. A wełenkę piorę ręcznie
a ja zawsze osobno-do tej pory w płynie, ale się przerzuciłam na orzeszki teraz :) elipsy tylko w łapkach
Chuste wrzucam z innymi rzeczami a Nubika recznie
zawsze piorę z innymi rzeczami, najczęściej dzieciowymi, trochę szkoda by mi było pralkę z samą chustą puszczać...
a tak w kwestii formalnej - program kolory czy delikatny? i stopnie - 40? bo pewnie nie więcej ;)
takie głupie pytania, ale pierwszą 'prawdziwą' chustę mam zamiar prać, no i nie chcę jej zaszkodzić...
...
ja piore z innymi brudkami. Tyle że w płynie, choć to zwykła bawełenka. Doczytałam gdzies że kolorowe chusty trzeba prać w czyms bez "wybielaczy optycznych". wszyskie proszki to mają więc został mi płyn do prania. Moze sie z czasem przerzuce na orzechy ale na razie mam za duzy zapas proszku.
Zawsze osobno, niektóre tylko ręcznie.
Mam nati savanna. Piorę ją z dziecięcymi ubrankami. W loveli. Bez płynu do płukania. Na 40", bawełna.
To zależy, Jak podobne kolorki to coś dorzucam , czasem jednak szacun i osobno ;-)
A silki koniecznie osobno? Jak wrzucę na tryb prania ręcznego albo dla delikatnych tkanin to coś się jej stanie?
Pierwszą moją chustę prałam osobno, na 30 stopni w płynie do prania. Potem już po kilka na raz, na 40 w żelu do prania. Wyjątkiem są chusty nie moje, pożyczone lub testowe-z tymi jak z jajkiem.
jak leci, tylko kolorami dobieram.
no i jak mam jakas fajna szmate to na nia bardziej uwazam.
piore na szybkim 30 min w 30st.
silki- w płynie i w łapkach, zimna/letnia woda
bawełnę- w pralce, 30 stopni, z wirowaniem (tzn.normalnie) i z ciuchami o podobnej barwie, w proszku bo akurat mam dużo+dodatkowe płukanie
A ja piorę w płynie na delikatnym 30-40 st. Osobno (chociaż chusty o podobnych kolorachrazem) nie odważyłam się jeszcze wyprać z czymś innym niż chusty. Tylko że Leoś nie lubi prania :hide: trzba go potem na nowo "zmiękczać" - to prawda jest!
Metka producenta - podstawa
Zanim upiore - czytam metke - wskazania producenta.
Nie wszystkie bawelniane chusty powinny byc plukane w plynie do zmiekszania, np. Vatki, bo sa same w sobie sliskie i miekkie i zmiekczenie ich moze spowodowac osuwanie sie chusty. Podobnie jest z pawiami Didka
Ja też piorę zgodnie z metką. Są chusty, które piorę na 60, zwykle piorę na 50 stopni. Najczęściej piorę same chusty bez naszych rzeczy, ale niektóre już przetestowałam z naszymi i wrzucam razem. Za pierwszym razem tylko piorę na 40 (w sumie to nie wiem dlaczego).
A do których chust dodajecie płyn do płukania? Bo Storchyki mają chyba nawet w instrukcji o ile dobrze pamiętam informację, żeby prać bez płynu. W innych instrukcjach tego (chyba) nie znalazłam. Macie jakieś doświadczenia?
Podniosę wątek - a jak robicie z wirowaniem? Włączacie wirowanie w pralce jak pierzecie chusty? Czy tylko odpompowujecie wodę?
Ja wczoraj farbowałam chustę w pralce i zafarbowała pięknie, ale ma teraz zaciągnięcia, a była idealnie gładka - jestem wściekła i zastanawiam się czy to jest wynik wirowania, czy tego, że tłukła się sama w pralce przez 75 minut + jeszcze pranie przed i po farbowaniu...:mad
Zgaga, a jaka to chusta? Nie zdarzyło mi się, żeby chusta prana osobno (sama) w czasie wirowania się pozaciągała. Może się chusta pozaciągać (tu szczególnie indio) jeśli jest prana z innymi rzeczami a wśrod nich będą np. jakieś zapięcia, suwaki itd.
Może te zaciągnięcia byly już przed farbowaniem a nie zauważyłaś?
W pralce, program pranie ręczne (!), chusty tylko z chustami, tylko w płynie dla dzieci.
Bałabym się, że inne rzeczy pozaciągają mi chustę.
Ja chyba będę prała ręcznie
Agatkie - to właśnie indio, z lnem :( ja już chyba wiem o co chodzi - piorę zawsze w płynie, a płyn nie wlewam do dozownika w pralce, tylko do takiego kubeczka dołączonego do płynu. I tą chustę też tak prałam - pewnie to ten pojemniczek - on ma taki mały dziubek z jednej strony. Tych zaciągnięć na bank wcześniej nie było... No to musi być ten choleny kubeczek, bo nic innego nie może być skoro wam przy wirowaniu chust nie zaciągało... Idę szukać czegoś o naprawianiu zaciągnięć:frown
Ja wolę pralkę. Kiedy prałam ręcznie, to bałam się, że nie wypłuczę jej dokładnie. A dorzucam do niej inne delikatne rzeczy, których mi się nie chce prać ręcznie :twisted:
Zgaga,wystarczy igła i spokojnie wszytsko naprawisz:)Jakby co,z chęcią pomogę ;-)
Udało się farbowanie?Wklej fotki po :D
no właśnie wklej fotki! :)
a wracając do tematu to w zasadzie piorę tylko ręcznie.
Już mam lepszy humor bo znalazłam bardzo fajną fotoinstrukcję jak naprawić zaciągnięcia :twisted:
Dzięki Marza za propozycję :) Tymczasem idę zrobić fotki mojej śliwkowej ślicznotce
to czekamy :)
jeszcze sobie przypomniałam, ze jak już mi się zdarza prać w pralce to piorę w takim zamkniętym siateczkowym worku.
Hmmm...
Czy to znaczy, że tylko ja radośnie wrzucam chusty do pralki razem z ciuchami w odpowiednim kolorze??? :omg:
m.
zaraz zaraz - to wirujecie w końcu chusty czy nie? :ninja:
No ja na 800 obrotów :duh: nie pierwszy, ale ostatni raz. Wcześniej inne chusty (nie indio) nigdy mi się nie pozaciągały.
Zapraszam do fotek :twisted:
http://www.chusty.info/forum/showthread.php?t=22079