Zamieszczone przez
mist
Mnie od Pana Pierdziolki też odrzucił już sam tytuł. Chodziłam do przedszkola, ale takiego akurat wierszyka nie znalam i jakoś nie mam teraz ochoty sama uczyć moich dzieci tego typu twórczości :p
Dla mnie najgorszym kitem są książki Oli Ciesluk. Kupiłam w ciemno Wypanda nie Wypanda, bo tak wszędzie och i ach chwalona... Głupie, częstochowskie rymy, które każda z nas mogłaby wymyślić na poczekaniu, koszmar. Czym prędzej pozbyłam się z domu. Potem przegladalam jeszcze kilka jej książek, wszystkie na tym samym poziomie. Tuwim się przewraca w grobie. Naprawdę nie mogę zrozumieć, na czym polega jej fenomen, przecież te wierszyki niczym się nie różnią od takich z książeczek z supermarketu za 3zl.