do poprawy w naszym plecaku
krzywo nozki - to widze, ze zle. a reszta?
https://scontent-a-lhr.xx.fbcdn.net/...82461282_n.jpg
Wersja do druku
do poprawy w naszym plecaku
krzywo nozki - to widze, ze zle. a reszta?
https://scontent-a-lhr.xx.fbcdn.net/...82461282_n.jpg
ja napisze tylko tyle (bo się nie znam...), że ta krawędz co dziec ma pod pupą musi biec pod bocznymi połami (to co sie krzyzuje pod pupą) - inaczej materiał spod pupy moze wyskoczyć - miałam tak :(
nie. chodzi o to ze poly idace po nozkach dziecka maja 'przyszpilic' ta czesc pod pupa dziecka -zdjecia 1 i 3.
http://www.storchenwiege.pl/media/do...cak-prosty.pdf na ostatniej stronie druga wskazowka :)
Chodzi o to aby poły przechodząc pod tyłkiem podtrzymywały dolną krawędź. Tak:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/aa84436bffe6.jpg
Dla mnie najtrudniejsze do osiągnięcia w plecaku, kiedy się uczyłam. Trzeba zwrócić dużą uwagę na to podczas wiązania.
moim zdaniem brakuje dupkowpadki. Kolanka trochę wyżej poza tym, że równo. :)
Wyszła CI bardzo fajna wysokość wiązania :applause: tylko że: im dziecko wyżej - tym kolanka wyżej - i na tym szerszą część ciała napotykają ;) więc nie bój się dać kolanek szerzej, bo samym ułożeniem ich wyżej jak celują w plecy może być ciężko uzyskać lepszą pozycję nie ryzykując zwisu na kolankach...
Więcej materiału musi trafić pod pupę tak, aby dziecko na nim "siedziało" - nie na Twoich plecach ale na materiale; trochę jak na krześle albo bardziej na hamaku, gdzie na udkach przy kolankach wyląduje jeszcze pas z chusty który "zszedł" z ramion i będzie dodatkowo zabezpieczał materiał przed wyjechaniem spod pupy... (jak się przeczyta trzy razy powoli to do człowieka powinien dotrzeć sens mojej wypowiedzi :rolleye:)
Trening czyni mistrza :thumbs up:
Wow! Dziekuje Wam bardzo za komentarze i ide ćwiczyć :)
Cwiczymy i cwiczymy i oto co nam wychodzi
co myslicie? wiem wiem doradcy nam trzeba... Postaram sie zeby sie udalo spotkac juz za miesiac :)
https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.n...80323646_n.jpg
https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.n...80774516_n.jpg
https://scontent-b-lhr.xx.fbcdn.net/...40009417_n.jpg
Powiedz proszę, jak udało Ci sie tyle materiału pod dupkę/kolanka wepchać? Ja nie umiem...:cry:
Robię tak, że jak już mam małego na plecach to przytrzymuję brodą górne krawędzie, pochylać się do przodu i obiema rękami łapię materiał między nogami i go wciągam między nas.... Tak jak na tym filmiku jest pokazane :)
Edit.
Czy ktoś zerknie i powie jak to wygląda??
No właśnie, te netowe filmiki... ;)
Byłby to całkiem fajny filmik - jakby nie początek i koniec :lol:
Przytrzymywanie chusty brodą/zębami (bo i takie pomysły krążą) może się wydawać wielu niezłym rozwiązaniem - ale jest jedno ale, albo i dwa... Jak się ma podskakujące dziecko to brodą się nie utrzyma a zębów szkoda :) a jak się ma tak współpracujące dziecko jak na filmie - to i niczego niczym trzymać nie trzeba, no chyba, że dla polepszenia własnego samopoczucia...
No właśnie najpierw zobaczyłam zdjęcie i naszła mnie myśl skąd taki rezultat, a potem zobaczyłam filmik i się utwierdziłam - tzn zrobiłaś dokładnie to co ta pani na filmie - więc masz taki sam efekt - dziecka/plecaka nie trzyma cała chusta a głównie pas pod kolankami... Co się na szczęście da prosto poprawić poprzez zaniechanie nadmiarowych czynności :)
Zrób myk w wciągnięciem materiału między nogi i szerszym rozstawieniem kolanek - ale nie "poluzowuj" całości żeby dziecko "wpadło" - nie ma potrzeby.
Materiał będzie fajnie trzymał nóżki jak przełożysz poły po nóżkach jak na filmie - tylko mniej skręć w taki sposób, żeby po nóżkach (udkach bardziej niż kolankach) szedł taki bardziej "płaski" pas.
Złożenie krawędzi - może być fajnym patentem, ja bardziej polecam najpierw dolną część pasa zebrać/zmarszczyć i całą połówkę podłożyć pod spód (czyli nie tyle chusta na pół krawędź do krawędzi co najpierw zmarszczyć pół a potem krawędź do krawędzi - mniej więcej...)o
Tybetana motasz już wyprostowana?
Ps. zochmamo - kaczy kuper na filmie widać jak się patrzy :twisted:
Edit i ps2 - ale ogólnie - to fajnie bardzo :D tyle że widać dobry i zły wpływ pani z filmu, jak się wytnie te "ozdobniki" to zostanie klasyczne piękno plecaka prostego :D
Och... Dziękuję i ja bo odkryłam własnie błąd który popełniam :D.
A czy na tym filmiku to dziecko ma dobrze nogi? One maja być tak (nawet nie wiem jak to nazwać) do przodu?
Mayka1981 - wielkie dzięki!! Wezmę pod uwagę wszystkie wskazówki i będę próbować dalej :) zochmama - innymi słowy nie oglądaj filmiku! :)
No ale dlaczego źle?
Co prawda wbrew prawu grawitacji ;) ale z niektórymi rzeczami nie warto walczyć - trzeba się przyjrzeć dlaczego się dziecko w dany sposób zachowuje (np układa tak a nie inaczejw chuście) i zamiast poprawiać 'bo tak" podumać chwilę czy to faktycznie źle i/lub jaka może być tego przyczyna...
W kandze tak się nosi - tzn to nie do końca dobre porównanie tam się totalnie inaczej i materiał i siły i dzieci układają - niżej, prawie siedzące na kości ogonowej mamy, no a dyndające nóżki na pośladkach rodzica to raczej nie ma szansy bytu ;)
Czasami prostujące nóżki dzieciaki dają sygnał o zbyt dużym "ciągnięciu do przodu/w bok a nie w górę" - właśnie gdy nie trzyma chusta tylko te pasy pod kolankami...
Trzeba poobserwować - może nóżki jednak pójdą w dół gdy będzie chusta podtrzymywała wiązanie od góry (a nie za kolanka)?
Ale walczyć z tym - nie ma sensu
Edit - ej no... ale dlaczego nie oglądać? Oglądać oglądać! tylko nie jak wyrocznię a bardziej "jak inni to robią i ja mogę sobie stąd wykorzystać" - toć nie trzeba korzystać z wszystkiego, ale czasem można podpatrzeć coś dla siebie...
Ja też się dzisiaj czegoś nauczyłam dzięki temu filmikowi, a raczej czasu na jutjubie nie spędzam bo mnie nuuudzi, więc dobrze, jak czasem ktoś coś podlinkuje :D
już by chciała w Pl być i spotkać z kimś kto mi pokaże co i jak kurde blaszka.
bardzo Ci jeszcze raz dziękuję za rady! :) jesteś Mayko nieoceniona! :kiss: Spróbowałam dzisiaj plecak zrobic, ale mi Gruby w nim nie wytrzymał nawet 5 minut :)
wczoraj już nie Odpisalam, ale tybetana wiąże wyprostowana..
No i jeszcze ze mam takie pytanie - wrzucanie dziecka z biodra jest w ogole ok, czy tylko tobołek? Albo inaczej - czy jest możliwe zbudowanie dobrego napięcia przy wrzucaniu z biodra??
Mayka, a znasz jakiś fajny filmik? Bo taki myk z utykaniem materiału to na wielu filmach widziałam... A jak oceniasz ten: http://www.youtube.com/watch?v=3KAC7WCfPIs ?
Każde skuteczne i bezpieczne wrzucanie jest ok - ja tam osobiście jestem fanką wrzucania "na samolot" - tzn najbardziej tak lubiłam...
Tobołek może być metodą na wrzucenie po prostu a może być w 3/4 wykończonym wiązaniem.
Wrzucając z biodra chusta po prostu leży na tobie/dziecku, nie utrzymujesz napięcia przecież - to dopiero po usadowieniu na miejscu. Tak samo z samolotem czy z wsadzaniem na plecy "przez głowę" bo i na to niektórym rąk wystarcza ;) Co absolutnie nie oznacza, że nie można potem plecaka sprawnie i szybko dociągnąć - mnie osobiście sprawniej wychodziło dociągnięcie po samolocie, jakos tak, po prostu...
Każdy może sobie znaleźć metodę najlepszą dla siebie...
Nie znam :roll: Czepialska jestem i w każdym coś mi się nie podoba - dlatego zaniechałam oglądania :hide: powinnam sobie jakiś seans urządzić i polecieć hurtem bo a nóż widelec coś jednak jest czego nie trzeba będzie zbyt obszernie komentować? ;)
A co do filmiku - to ja przekornie - co Tobie się w nim podoba a co nie? :ninja:
dziewczyny podczytuje was chciwie i usiłuje ten nieszczęsny plecak oswoić.. na razie z marnym skutkiem..
na razie dwa pytanka:
- mam długą chustę (4,6), da się jakoś wykończyć ten plecak żeby się o te ogony nie zabijać?..
- jak wrzucam z tobołka to mniej wiecej od jakiej wysokosci ma sie zaczynać chusta? bo mi sie wydaję ze jak już zarzuce i podociągam to dziecko ma jakoś za dużo na szyi tej chusty
a na tych wszystkich filmikach to te dziewczyny jakoś tak prawie nic nie dociągają.. a mają ścisle to dziecko w miarę.. a ja się morduje a wraz luzy na plecach widzę..
srebrna tybetana mozesz zawiązać :)
No to widze jedno rozwiązanie-nakręć filmik idealny :D please... ;)
Co do tego, to najbardziej mi się podoba współpracujace dziecko :twisted: Źle chyba jest to, że kobieta nie naciąga (choć wyglada jakby nie było potrzeby, nie?), kolanka są nisko, poły przechodzą jakoś tak bardziej przyciskając nóżki do pleców niż podtrzymując pupę (tak jak u mnie ;) ). No i wpycha materiał między siebie i malucha, co jak już doczytałam dobre nie jest. Nie mówiąc o tym, że strasznie jakoś trzyma to maleństwo na rękach na samym początku.
Nóg w pozycji "po afrykańsku" nie lubię, bo:
- dziecko leży wtedy zwykle na kości krzyżowej, ma absolutnie luźny i niepracujący brzuch
- nie jest to fizjologiczna pozycja stawu biodrowego
Afrykanki noszą dzieci bardzo nisko, poniżej talii, to zupełnie inna bajka. Poza tym one spędzają bardzo dużo czasu w pozycji pochylonej, nie w pionie jak my.
EDIT: bardzo niefajnie dziecko jest trzymane na rękach. Bardzo dużo momentów, w których dziecko w ogóle nie jest asekurowane, praca na luźnym tobołku, która wyklucza sens jego stosowania przy zarzucaniu na plecy :) Dziecko bardzo wyraźnie sygnalizuje dyskomfort- prawdopodobnie silny nacisk na potylicę. Mama wiąże w totalnych pochyleniu itd. Dla mnie to nie jest dobra instrukcja.
POlecam tę instrukcję (wiem to tylko lalka, ale bardzo dobrze pokazane są poszczególne chwyty):
https://www.youtube.com/watch?v=EvSaMy2biqo
Filmik bardzo fajny, ale z 10razy będę musiała go obejrzeć żeby zapamiętać wszystkie myki:) idę dzisiaj na warsztaty wiązaniowe, może czegoś mądrego sie nauczę i odważę foty wrzucić
Sent from my RM-885_eu_poland_273 using Tapatalk
kornflejka a co to za chusta? Nie chcesz jej puścić w świat za jakiś czas??:lol:
Moja Perełka może lecieć na wymiankę:D