Wersja do druku
taką mam wizję, moi znajomi biorą ślub cywilny za tydzien, a w sierpniu urodzi się ON. i tak myślę, że chusta to najlepsze, co może dostac mlode małżeństwo oczekujące na potomka na nową droge życia. jak myślicie???
aha - i co to ma być? bo ja nie zaczynalam od elastyka. faktycznie warto??? czy może jakiegoś bambusa albo storcza? a może z wyprzedaży u Oli skorzystać?
Nie wiem czy to dobry pomysl. To jest ich slub, jeszcze nie sa rodzicami, to ich ostatnie swieto tylko we dwoje (nawet jezeli dziecko jest juz w brzuchu). Prezenty powinny tez byc dla nich dwojga. Troche by to bylo nie na miejscu gdyby dostali np. lozeczko, kolderki, spiochy czy nawet... chuste. Chyba, ze tego wlasnie sobie sami zazyczyli. Moze sie myle.
Moze moglabys im podarowac chuste z okazji narodzin, a teraz cos innego?
No też uważam ze na ślub daje sie prezenty dla
Młodych nie dla dziecka. A może nie są przekonani do idei noszenia ? Może poczują sie indoktrynowani na siłę i przestrasza się 5 metrów materiału? Z chusta poczekalabym do narodzin i wtedy ;) z pokaAniem co i jak to się robi
kurza łapa, a ja taką piękną wizję mialam. bo do mnie osobiście nie przemawiają wazony, prześcieradla i inne miksery, które daje sie z takich okazji. co to za "osobisty" prezent. a znajomi nie z tych, co wiadomo, co im się marzy (sami nie wiedza znaczy sie).
Sówko - a oni są w ogóle zainteresowani noszeniem? Bo jeśli nie, to ja bym chusty też nie dawała. Miałam podobny przypadek, kiedy podarowaliśmy chustę z okazji narodzin dzidziusia i rodzice sie obrazili, bo oni nie mają zamiaru nosic, dla nich to śmieszna fanaberia, a my im próbujemy na siłę
wciskac nasz punkt widzenia :(
No to może np. jakiś karnet do SPA dla dwojga, bony zakupowe które będą mogli przeznaczyć na co im się zamarzy, komplet ręczniki i szlafroki z wyhaftowanymi ich inicjałami, jakiś super album na zdjęcia... kurczę brak mi pomysłów :/Cytat:
Zamieszczone przez sowa_m
Chusta to faktycznie nie najlepszy pomysl bo to tak będzie wyglądało, ze na siłę jeszcze zanim dziecko się urodziło chcesz ich już zachustować. Łatwiej i lepiej będzie właśnie z okazji urodzin dać chustę.
Np. częstym prezentem ślubnym jest kołyska i to jakoś jest przyjęte za normę (ja idę we wreześniu na ślub i rozważam właśnie pomysł kołyski z pościelą) a chusty, wózki itp. jakoś nie wiem czy by się przyjęły...
no wg mnie to też pomysł nietrafiony
może jak się dziec urodzi to wtedy nabyć :)
a co powiesz na jakiś zestaw z Almi Decor? - wiesz jakiś zestaw dla dwojga, typu filiżanki, sztućce?! :roll:
ładne tam rzeczy są oj ładne...
sowo tez mysle tak jak dziewczyny. Nic na sile. Przed narodzinami, zanim im te chuste kupisz to sie zapytaj, czy wogole chca. Jesli nie chca, a ty wydasz dwie stowki na chuste, oni sobie potem przelicza, co by za to dla dziecka mieli i tez moga sie obrazic.
W/g mnie najbardziej uniwersalnym prezentem sa bony towarowe, albo po prostu kasa. Ja nie lubie zadnych bibelotkow, pamiateczek itp., a jaki mam gust to ja najlepiej wiem, wiec nie lubie drogich niespodzianek. Jeszcze nigdy nie bylam z takich zadowolona :roll: :evil:
Chyba, że wiesz, że oni będą chcieli chustować - my ślubujemy dopiero w mglistej przyszłości, jednak z chusty na prezent byłabym megazadowolona ;-)!
ChowChowww-ale Ty już jestes zarażona wirusem chustowym :)
a ja jako etatowy forumowy cynik :wink: powiem tak: z chusta poczekaj, az dziecko pojawi sie na swiecie i elegancko zacznie sie godzinami drzeć,a teraz kasa i goździki.
jest kwiecień, więc albo potrzebuja oderwania od rzeczywistości, ciepłych krajów i takich tam, albo dam sobie ręke uciąć,że już planują co kupią dziecku za koperty.
hajtałam się w piatym miesiącu i zarówno zastawa stołowa na 12 osób,bilety na koncert i filiżanki ozdobne zostały przez nas uznane za prezenty niepotrzebne i przeliczone ile to gotówki w nich bez sensu utopiono zamiast nam dac na WÓZEK :lool:
chusta super pomyslem na narodziny dziecka jest ale tylko jesli rodzice beda nosic chcieli;)
na slub to cos dla nich:D SPA jest swietnym pomyslem;)
Ja też nie sądzę, żeby chusta była dobrym pomysłem ślubnym. Zawsze może tę piękną, upatrzoną, podarować z okazji narodzin dziecka. Albo chrzcin (jeśli są w planach).
Wg mnie fajnym, i osobistym dość prezentem, może być komplet pięknych, grubych, białych ręczników z wyhaftowanymi inicjałami młodych, w zależności od wartości prezentu - albo tylko 2 kąpielowe, albo odpowiednio więcej - albo dodatkowo ze szlafrokami. My taki właśnie prezent dostaliśmy i byłam zachwycona, teraz sama taki zawsze daję :-)
no dobra - do rzeczy - gdzie te ręczniki z haftem, no gdzie???:):):):):)
ps. a taki piękny plan mialam, a wszytskie przeciwko mnie;););););):):)
dobrym pomysłem na prezent są kieliszki, a własciwie kielichy do wody czy do wina z Almidecor. albo jedne i drugie jednoczesnie ;-)
samemu zawsze szkoda wydac kupe kasy na kieliszki..
zależy od młodych i tego, jak widzą chustowanie.
chustę w prezencie ślubnym daliśmy mojej przyjaciółce i jej mężowi. mieliśmy wątpliwości, czy nie lepiej kupić coś tylko dla nich i zapytaliśmy, czy wolą prezent dla siebie, czy z uwzględnieniem przyszłego potomstwa. zgodnie wybrali drugą wersję.
my jeszcze nie nosiliśmy (a właściwie to owszem - ja jankę w brzuchu), więc nie podejrzewali co to będzie. dostali madrid hoppediza (stare czasy - zamawiałam wtedy też pierwszą naszą chustę) - i prezentem byli zachwyceni.
a na chuściocha wciąż czekają - ściskam kciuki za nich.
Ja też bym się baaardzo z chusty w prezencie ślubnym ucieszyła! Ale ja to jestem megapraktyczna (ręczniki, kiliszki, itp. przeliczam od razu na miejsce potrzebne do ich przechowywania :hide: ) i zafascynowana chustami długo długo przed zaciążeniem :)
Ale wiem też, że nic na siłę i jeśli kogoś chusty nie pociągają, to taki prezent byłby mocno nietrafiony. Zatem zależy od adresatów prezentu :P
I po doświadczeniu z moimi ślubnymi prezentami (dostaliśmy wszystkiego po dwa) teraz zazwyczaj daję $$$ włożone np. w jakąś ładną książkę - album (kulinarną - o parzeniu kawy, pieczeniu, itp. albo o roślinkach :) )
U mnie jest taki duuuuży sklep z pościelą, ręcznikami, obrusami itp - i mają usługę haftowania na zamówienie. Można sobie naprawdę cuda zamawiać :-) Całą tzw. wyprawę, czyli pościele, obrusy, ręczniki, nawet chusteczki do nosa :-) Wiem, że wiele sklepów z podobnym asortymentem ma taka usługę, albo kogoś bezpośrednio zatrudniają z maszyną do haftu, albo zlecają firmie czy osobie która się tym zajmuje. Wiem nawet, że możesz przynieśc do takiego sklepu swoje (nie kupione u nich) rzeczy i zamówić wykonanie napisu, czy inicjałów (za opłatą oczywiście). Z tego, co pamiętam, jak zamawiałam ostatni raz coś podobnego, to płaciłam chyba 7zł. za literę (ale cena zależy od stylu/czcionki, grubości, wysokości liter, bo dostałam cały katalog do wyboru :-))Cytat:
Zamieszczone przez sowa_m
:)) kup im jakąś topową i unikalną chustę jako lokatę kapitału;))
to zależy jacy znajomi - a poza tym ja mam kilka prezentów które leżą w pawlaczu - najwyżej oni tam chustę szmyrgną - a może nie??;)) w każdym razie może uchroni ich to od wydawania majątku na wózek (prawda???;))
Ja się przyłączę do ogólnego trendu: z chustą to lepiej poczekać. Mi na prezent podoba się duża kołdra, taka dwuosobowa + pościel do tego. Fajny prezent wg mnie, o ile wiesz że takiej nie posiadają.
ja bym sie z chusty ucieszyla, ale ja tak jak Ja jestem praktyczna i kupuje rzeczy ktore mi sa potrzebne zeby nie zagracac.
Ale imo chusta to bardziej dla dziecka a to slub najwazniejsze wydarzenie dla rodzicow, wiec bym sie zapytala co chca, zeby nie powielac prezentow
ja też bym się z chusty ucieszyła i rozmawiałam z koleżanką, która mi się właśnie żaliła że miała nadzieje, ze jej ktoś chustę podaruje a tu nic (bardzo podobna sytuacja)... jak ich znasz dobrze i uważasz, ze to dobry pomysł - to kupuj!
ja zaczynałam od elastycznej (dalej "zaczynam") i poszło gładko, miałam w rękach Hopka od bratowej to opornie mi szło... a może kółkowa?
najwyżej sprzedadzą na allegro, ręcznikami/pościelą/kieliszkami/filiżankami to ja mam pół strychu zawalone... :roll:
a u mnie w rodzinie funkcjonuje "prezent-bon",
tzn drukujesz taki bon sobie na ładnym papierze i coś tam piszesz z jakiej okazji i na co ma być zrealizowany i w jakim terminie, potem się umawiasz na konkretniejszy przedmiot i idziecie do sklepu/siadacie przed kompem i Ty kupujesz/zamawiasz koleżanka oddaje bon który należy komisyjnie zniszczyć (albo najlepiej przy "wymianie" na prezent)
a jak chusta będzie pasowała i na mamę i na tatę to już w ogóle nie widzę problemu... zwłaszcza jak ten ślub to "z miłości do dzieci" 8))
ja też bym się z chusty ucieszyła i rozmawiałam z koleżanką, która mi się właśnie żaliła że miała nadzieje, ze jej ktoś chustę podaruje a tu nic (bardzo podobna sytuacja)... jak ich znasz dobrze i uważasz, ze to dobry pomysł - to kupuj!
ja zaczynałam od elastycznej (dalej "zaczynam") i poszło gładko, miałam w rękach Hopka od bratowej to opornie mi szło... a może kółkowa?
najwyżej sprzedadzą na allegro, ręcznikami/pościelą/kieliszkami/filiżankami to ja mam pół strychu zawalone... :roll:
a u mnie w rodzinie funkcjonuje "prezent-bon",
tzn drukujesz taki bon sobie na ładnym papierze i coś tam piszesz z jakiej okazji i na co ma być zrealizowany i w jakim terminie, potem się umawiasz na konkretniejszy przedmiot i idziecie do sklepu/siadacie przed kompem i Ty kupujesz/zamawiasz koleżanka oddaje bon który należy komisyjnie zniszczyć (albo najlepiej przy "wymianie" na prezent)
a jak chusta będzie pasowała i na mamę i na tatę to już w ogóle nie widzę problemu... zwłaszcza jak ten ślub to "z miłości do dzieci" 8))
Odkopuję, bo sama właśnie pomyślałam o zakupie chusty w prezencie. Obydwoje bardzo na noszenie napaleni (byli u nas ostatnio to pokazywałam co i jak mniej więcej a jak zobaczyli odpływającą modelkę to w ogóle wymiękli) Myślałam o czymś zielonym bo on lubi zielenie... A teraz to już nie wiem :( (dodam, że dziecka w drodze niet, ale plany są szybkie)
Plany, planami, nie zawsze udaje sie je tak szybko zrealizowac i prezenty dzieciowe wtdedy jeszcze bardziej psychicznie obciazaja. A nawet jezeli sie uda bez problemu, to slub jakby nie bylo, jest, moim zdaniem, ich swietem jako pary :)Cytat:
Zamieszczone przez mgosia
też prawda.. Dobrze jest posłuchać zdania innych.. :)
ci powiem po roku czasu... napaleni napaleni, podobało im się moje chustowanie, przyszło co do czego i nawet o probę zamotania isę nie pokusili. cudem udalo mi się odwieźć ich od zamysłu zakupu wisiadła.... więc z doświadczenia musze stwierdzić - chusta to nie jest dobry pomysł na slub
Na ślub zawsze daję pieniądze. Ja wiem, że fajnie jest dać coś osobistego - ale w sumie młodzi i tak zawsze na coś zbierają większego, więc traktuję to jako "dorzutkę".
Nie daję jednak koperty - kupuję lub robię skrzyneczkę, wrzucam do niej jakieś stare monety (jak jeszcze miałam sprzed dominacji), chętnie bilon z egzotycznych podróży (czesto zbieram aby przeznaczyć na prezentowy cel ;)), kupuję jakies tanie perełki i je rozsypuję w skrzyneczce. Jednym słowem robię "piracki" skarb (ważne aby był tani, świecił się i było go dużo) i tam dodatkowo dorzucam kasę. Elegancko pakuje i z dowcipnym wierszykiem lub życzeniami właściwego spożytkowania skarbu daję.
Zawsze pomysł się bardzo podobał. Jest i osobiste (bo trochę czasu i wysiłku wkładam z zrobienie tego skarbu), jest praktyczne (bo $$$$), jest niebanalne (w końcu nie jest to koperta). Skrzyneczka często zostaje zaś u pani domu jako schowek na drobne kosmetyki czy biżuterię. Nadaje się idealnie :)
update. chuściocha się doczekali. prezent się przydaje :)
a ja chyba powinnam pomyśleć, jaką chustę dorzucić do prezentu brata i wkrótce-już-bratowej. prawie trzy lata temu wybór był łatwiejszy, niż teraz...
apokalipsa - podoba mi się ten pomysł :D my dostaliśmy sakiewkę pięciozłotówek. skórzaną sakiewkę obszyła ówczesna dziewczyna szwagra. do tej pory traktujemy pięciozłotówki jako monetę do oszczędzania, a nie do wydawania :)
Cytat:
Zamieszczone przez ane