Jak czesto, tj. co ile zmian pieluchy, w praktyce zmieniacie otulacz?
Pewnie zależy to rodzaju pieluchy w środku? Czy też od rodzaju samego otulacza?
Wersja do druku
Jak czesto, tj. co ile zmian pieluchy, w praktyce zmieniacie otulacz?
Pewnie zależy to rodzaju pieluchy w środku? Czy też od rodzaju samego otulacza?
dokładnie :) zależy od rodzaju otulacza i pieluchy w środku ;)
zmieniałam, gdy zaczynał "pachnieć". Chyba że wcześniej się zabrudził, to logiczne :)
Ja podobnie, czyli jak mam wątpliwości co do jego świeżości lub jak obkupkany, to wtedy do prania. Tak to zakładam na zmianę 2-3 otulacze dziennie. Ten chwilowo nieużywany wietrzę :ninja:.
Flipy u mnie łapią zapaszek tak po dwóch trzech razach jak są w nocy bardzo zasikane albo po całym dniu.... (u nas kup w pieluchach nie ma więc tylko siku wchodzi w grę), otulacz małe Me podobnie (ten polarek na zakładkach łapie zapaszek jak jest zasikany bardzo), a wełniaczek Ecodidi nie łapie zapaszku przez parę tygodni i używamy na okrągło ;) chyba, że złapie trochę wilgoci to suszymy....
gdy jest mokry lub brudny :) czasem schodzą 2-3 dziennie a czasem jeden na 2-3 dni
Ja co prawda pieluchowałam starsze dziecko ale otulacze zmieniałam praktycznie za każdym razem razem z formowanką, otulacz miał kontakt z moczem od wilgotnej formowanki i nie potrafiłam założyć małej ponownie takiego otulacza, rzadko się zdażyło że dwa razy pod rząd założyłam ten sam. Wyjątkiem jest wełna którą po każdym użyciu suszyłam i wietrzyłam.
hehe :) młody od 4 miesięcy sika do nocnika, jak złapie wszystkie siuski to pielucha sucha (po domu używamy otulacza z ręczniczkiem z Ikei), kupa co rano w nocnik w nocy formowanka z wełniakiem. no i wychodzi czasem że w dzień chodzi w tym samym zestawie kilka dni :P
u nas tak co 2-3 zmiany wkladu, chyba ze zabrudzi wczesniej (co przy rozszerzaniu diety ostatnio jest nagminne:duh:)
będzie OT, ale że to mój wątek, to sobie pozwolę ;)
to co Ty mu dajesz jeść, że tak Ci pieluszki brudzi? u nas przy rozszerzaniu diety kupy znacznie rzadziej, sama nie wiem, czy trochę jej nie zapiera... ale niby jak już robi tę kupkę, to nie płacze... u starszej też przerabiałyśmy zaparcia przy rozszerzaniu diety.
Używamy formowanek + otulacza.
Zmieniam: wszystko jeżeli był klocek :P
Otulacze z polaru zmieniam razem z pieluszką, czasem wytrzymuje dwie pieluszki. Jednak to też materiał i trochę nasiąka.
Otulacze PUL zmieniam co dwie-trzy zmiany formowanki.
Wełniane gatki zmieniałam co dwie-trzy zmiany formowanki.
uzywamy otulaczy z formowanka. po nocy calosc do wiadra, w dzien zakladam nie wiecej niz dwa razy ten sam otulacz. jednak ma kontakt z moczem i nie chce, zeby sie tam bakterie rozwijaly.
Czasem w ciągu pół dnia potrafimy zużyć 4 otulacze - tyle mamy, a czasem, gdy często zmieniamy wkład/formowankę (znaczy od razu po siku) to i jeden na dwa dni wystarczy.
Zależy jaki, zależy kiedy. Na początku to przy ciągłych kupkach, otulacz często obrywał, więc był zazwyczaj na raz. Teraz na EC, kupki do wiaderka, więc otulacz PULowy to max 2 razy, zazwyczaj wtedy już jest przesikany i leci do prania, czasem jak tylko lekko wilgotny po przeschnięciu jeszcze zakładam, ale to sporadycznie. Wełniaki idą na dłużej na pupę ( na noc, albo na dłuższą drzemkę ), więc używam raz i potem się wietrzą.
Czyli trzeba się pogodzić z tymi ciągle obkupkanymi przyłączami i przeciekami? małą ma 7 tygodni a ja już trzecie podejście do wieko robię :-P .nakupowalam trochę różności na bazarku ale jakoś nic na mnie wrażenia nie robi...formowanki spoko ale i tak przecieki są...terre próbowałam w origami składać ale zdaje mi sie ze za duże na małą dupke i też bokiem ucieka :-( pokrzepcie mnie bo tracę zapal!!!
dobrze będzie. Ja mam wrażenie, że jak dzieć większy to lepiej idzie wielo :) potem też mniejsza dupka się robi bo proporcje się zmieniają ciała do pieluchy. Mi się przy noworodku zdarzały przecieki (rzadko ale jednak), otulacze ciągle pobrudzone a teraz... miód malina. Zero przecieków, otulacz max jeden dziennie ubrudzony kupą. Nic tylko pieluchować :)