http://scandinavianbaby.pl/Lekarze-o...ks-pol-50.html
Kurcze, i jak po obejrzeniu/przeczytaniu tego rodzice mają nie wierzyć, że noszenie przodem jest ok? Albo wiszenie... eh :(
Wersja do druku
http://scandinavianbaby.pl/Lekarze-o...ks-pol-50.html
Kurcze, i jak po obejrzeniu/przeczytaniu tego rodzice mają nie wierzyć, że noszenie przodem jest ok? Albo wiszenie... eh :(
edit. Już nic
i to jest właśnie straszne, że człowiek musi w coś wierzyć...
no a lekarze jednak bądź co bądź powinni być osobami zaufania publicznego, innych edukować powinni. tylko pytanie - czy sami nie wiedzą, czy wiedzieć nie chcą zachęceni dobrami doczesnymi firm farmaceutycznych i innych tego typu :(
Ja dostałam BabyBjorna jak się młody ledwo urodził, bo brat szukał praktycznego i bezpiecznego dla dziecka prezentu. W sklepach i na opakowaniach podają mnóstwo certyfikatów, pozytywnych opinii i zalet tych produktów, że naprawdę ciężko nie uwierzyć...
Kurcze, ale lekarzy jednak podstaw anatomii uczą.. Nie trzeba "się znać" jakoś specjalnie, tak myślę jako laik.
Moja szwagierka jest lekarzem (pediatrą i neonatologiem) i ona szła w drugą stronę - chusty jej się podobały, nosideł się bała i odradzała a przynajmniej proponowała jak najpóźniej używać. Po tym jak ją wsadziłam w manducę (z dziewięciomiesięcznym młodym) przekonała się ewentualnie do ergonomików, na widok BB zieje ogniem i straszy piekłem za krzywdzenie dzieci...
Filmów nie oglądałam, ale te cytaty są trochę dziwne. Na przykład to: "...wykonano specjalistyczne pomiary, aby się upewnić, że dziecko w nosidle nie jest poddawane niebezpiecznemu czy nieprzyjemnemu naciskowi na genitalia..." - zauważcie, że tam nie jest napisane co im z tych pomiarów wyszło, tylko że je wykonano, równie dobrze mogło im wyjść, że dziecko nieprzyjemnie wisi...
też zwróciłam na to uwagę, już przy pierwszym wpisie.
jakby z pierwszego zdania wyrzucić słowo "doskonale", to już w ogóle nie miałabym się do czego przyczepić. bo przecież BB główkę podtrzymuje. a żabka jest profilaktyką dysplazji. a dalej to już podprogowo ma chyba działać sugestia...Cytat:
"Nosidełko BABYBJÖRN doskonale podtrzymuje główkę z tyłu i po bokach. Pozycja „żabki” jest profilaktyką dysplazji stawów biodrowych..."
a końcowy akapit zalinkowanego artykułu mnie powalił :D
jakbym wsadziła mojego ośmiomiesięcznego syna (a z 10kg wtedy miał) w "nosidło" przodem do świata to by mi chyba kręgosłup złamał. ja go w kieszonce ostatkiem sił niosłam raz kiedyś jesienią i było to średnio przyjemne doświadczenie...
Co do wykształcenia i refleksji lekarzy, szczególnie pediatrów, to woła o pomstę do nieba...
Nasza pediatra, gdy weszliśmy kiedyś z młodym ok.3-4 miesięcznym w Bjornie pytała czy to zalecenie od ortopedy, żeby tak nosić, bo to chyba jakieś ortopedyczne nosidło.
Byliśmy wtedy nieuświadomieni, więc tym bardziej ucieszyliśmy się, że to takie zdrowe :hide:
U mnie niedaleko otworzyła się niedawno apteka i na wystawie dumnie prezentuje się nosidło BB... Niestety, ludzie często mają takie podejście, że jak coś rekomenduje lekarz/szpital/położna to można wyłączyć umysł a jeszcze jak w aptece sprzedają to można brać w ciemno.... Mam ochotę tam wstąpić i uświadomić koleżanki po fachu. Tylko szukam argumentów...
Dziewczyny przecież to all about money...niestety
Ale ze tez im etyka pozwala... Chyba, ze swiecie wierza w to, co mowia/pisza, bo jakos nie chce mi sie wierzyc, zeby Bjorn przekupil wszystkich. No, moze kilku ;)
A to znaczy, ze nieuctwo kwitnie. I niestety nie pierwszy raz specjalista nie ma zielonego pojecia, o czym mowi, ech...
Przelecialam wzrokiem po cytatach (filmy się nie otwierają na komórce) i spodobało mi się coś ;)
Pomiędzy 4. a 6. miesiącem, gdy dziecko zyskuje kontrolę nad trzymaniem główki i wspieraniem ciała oraz zaczyna interesować się elementami otoczenia, sporadycznie można zmieniać pozycję i nosić je tyłem do rodzica..."
Sporadycznie! Czyli nie jest to norma, standard i ciągle. To chyba juz coś, że nie ma opcji, przerzucamy dziecię tyłem do nas i jest git. Na rękach też przecież zdarza nam się nosić dziecko przodem do świata (oczywiście odpowiednio podtrzymane)
I nie bronię tu BB tylko akurat to przykuło uwagę
Ogólnie na temat wisiadełek mnóstwo jest wątków, mnóstwo opinii przeciw... A lekarze? Nasza pediatra w Pl stwierdziła ze jesteśmy kosmitki. W żartach niby, ale jednak. Pisałam juz chyba kiedyś w "reakcjach", ze jej córka stwierdziła, ze będzie nosić w chuście, jak będzie miała dziecko. Jednak pani dr sceptycznie się do tego odniosła. Cóż... Myślę ze stara szkoła postępowania z dziećmi też swoje robi (sztywne bety, twarde materace, dziecko niech się wypłacze, nic mu się nie stanie, a nauczy się, ze się nie wymusza, niemowlętom wyłącznie papki, bla bla bla...)
Grimmo to jest przestraszne
I juz chyba było, no w każdym bądź razie juz czytałam kiedyś. Obrońcy nosidełek wszelkich się zawsze znajdą. Znajdą się przeciwnicy chust i ergo. Normalne, taka ludzka natura. A jak się jeden z drugim uprze... Nie ma zmiłuj, nie dotrą żadne argumenty. Bo każdy z nas ma swoje racje. Rodzice chcą dla dzieci dobrze, a rekomendacje choćby z palca wyssane będą działać na psychikę uspokajająco. Młodzi rodzice są często zostawieni sami sobie, kupują to, co w jest w sklepie, żeby tylko dziecko nie płakało, bo mama nie moze nic zrobić, jak malucha odłoży. No i raz dwa i założone i od urodzenia, a o ergo się słyszy, ze dopiero dzieci siedzące, chusty to tona materiału do ogarnięcia, trudne i w ogóle...
Tak to często wygląda
Mnie przerażeniem napawa fakt, że w smyku można sobie galerię wisiadeł obejrzeć i kupić, w mothercare obowiązkowo BB. Ergonomików w sieciowych sklepach dla dzieci jeszcze nie widziałam. W smykach bywają chusty zafiro, ale jak ją pomacałam, to mnie odstraszyła tandetnym wyglądem. Rodzic, który akurat nie natknie się w sieci na info o chustach i ergonomikach, tudzież nie ma żadnych uświadominych znajomych może sobie zwyczajnie nie zdawać sprawy z istnienia alternatywy.
W sumie to OT mi wyszło. A to dlatego, że sama niemal kupiłam BB, bo byłam przekonana, że to super nosidło.
dla mnie artykuł jest mocno sponsorowany..super nieobiektywny, wystarczy jedno zdanie i pas:
"Pozycja „przodem do świata” nie jest jedyną pozycją dostępną dla noszącego. Najważniejsze jest jednak zachowanie rozsądku jeżeli chodzi o czas noszenia."
Jak pozycja jest prawidłowa to chyba czas noszenia nie ma zbyt wielkiego wpływu..no chyba że się mylę... :)
tak, trochę w temacie, choć nie do końca.
Wczoraj przypadkowo przeglądałam katalog z artykułami dla niemowląt i dzieci. Na tej samej stronie umieszczono BB, tanie wisiadło, manducę i ergo.
W opisach niewiele było info, ale rzucała się w oczy zasadnicza różnica. Przy widziadle i BB napisane było, że można nosić dzieci do osiągnięcia przez nie wagi 8-11 kg. Manduca i Ergo - 18-20 kg.
Taką mam cichą nadzieję, że ciut bardziej myślący rodzice zauważą tą różnicę, która ewidentnie pokazuje,że komfort noszenia dla rodzica jest dużo większy, skoro i cięższe dzieci można w nich nosić.
Kurczę, prof. Rudnicki mi podpadł...
W ratowaniu wcześniaków ekspert ale co do nosideł to chyba się zwyczajnie nie przyjrzał.
Mam swoje własne BabyBjorn kupione jako antyprzykład :mrgreen: mogę mu pokazać jak bym przypadkiem miała ze sobą i prof spotkała.
Dr. Amanda Weiss Kelly "C shape" w baby bjorn.... no no chyba "I shape" :twisted: