kuracja lanolinowa raz jeszcze
był już kiedyś watek o lanolinowaniu otulaczy wełnianych, ale chciałam się z wami podzielić moimi najnowszymi doświadczeniami.
uparłam się, że w dzień i w nocy będę używać dla julki otulaczy wełnianych. ponieważ mała CIĄGLE je to wyzwanie tym większe, bo i odpowiednio dużo sika..
zrobiłam najpierw tradycyjnie: rozpuściłam lanolinę w ciepłej wodzie i włożyłam otulacz na całą noc. potem wypłukałam, wycisnęłam w ręczniku i wysuszyłam. tak "spreparowany" otulacz radził sobie całkiem dobrze, ale nie idealnie....
zrobiłam więc tak:
do lekko ciepłej wody wlałam lanolinę i rozmieszałam. włozyłam otulacz. na wolnym gazie podgrzałam to wszystko do wrzenia i gotowałam wolniutko pare minut. potem zostawiłam do wystygnięcia i wchłoniecia na jakieś 6 godzin. przy płukaniu postanowiłam otulacz dodatkowo trochę "przestraszyć", czyli sfilcować. wypłukałam więc naprzemiennie w gorącej i zimnej wodzie (trzeba uważać, żeby nie przesadzić :mrgreen: ).
po tej operacji otulacz trzyma na mur beton :D
Re: kuracja lanolinowa raz jeszcze
A czy wtedy się nie kurczy?
Re: kuracja lanolinowa raz jeszcze
nic a nic:) nawet chciałam, żeby sie troche sfilcowała, ale nic...mam na mysli wgotowaniu się nie kurczy.
"przestraszona" oczywiście tak w zależności od stopnia szoku :D
Re: kuracja lanolinowa raz jeszcze
A ja mam pytanie o garnek do kuracji... Osobny od tych do gotowania, nie? Kurcze, bo my jesteśmy u teściów i trzeba będzie jakiś kupić, przecież im nie powiem,że ten sobie biorę na gacie :D wydatki, ech..
Re: kuracja lanolinowa raz jeszcze
oj Aniu, dzieki za ten opis bo wlasnie tego mi bylo trzeba! :D
Musze sie w koncu odwazyc do tych gatkow welnianych bo poki co leza na polce i pieknie wygladaja a moja mama az sie pali, zeby kolejne porobic dla wnusia :D
Re: kuracja lanolinowa raz jeszcze
A jaki to był otulacz, jeśli wolno spytać, i czy po tej szokującej :shock: kuracji sprawdza się też w nocy?
Re: kuracja lanolinowa raz jeszcze
A jeśli się nie ma specjalnej lanoliny, to można spróbować tak: http://pielusie.blox.pl/2009/03/kuracja ... story.html :)
Re: kuracja lanolinowa raz jeszcze
Zrobiłam jak annamamaalexa w drugiej wersji, gatki własnie się suszą, jutro zdam relację :P jak trzymają
Re: kuracja lanolinowa raz jeszcze
nella i jak udało się?
Ja zaraz za swoje się biorę.
Re: kuracja lanolinowa raz jeszcze
Dobrze wiedzieć!
Jak u was też się ten sposób sprawdzi, to ja też przestraszę swoje otulacze (bo używam tylko wełnianych).
Re: kuracja lanolinowa raz jeszcze
Ja swoich gatek nie straszyłam (mamy disany, ale korcą mnie te z ekobaby :) ), tylko "gotowałam" - na drugi dzień rano po prostu je wypłukałam - schły długo - 2 dni - ale ładnie trzymają, Krzyś wyglada w nich slicznie - a ten szafirkowy kolor jest boski - rozmiar też ok - czyli 12kg - spokojnie L-ka
czekam na upały, by sprawdzić jak będzie wyglądać pupa w takich gatkach - ciekawe czy tak jak reklamują regulują tempkę?
Re: kuracja lanolinowa raz jeszcze
Ja też mam z disany i właśnie się gotują, zobaczymy jak wyschną, czyli za jakieś trzy dni :D ja będą dobrze trzymac to drugie też tak potraktuję.
Co prawda mąż patrzy na mnie jakoś dziwnie, jak zobaczył, że gacie w garnku mieszam :roll:
Re: kuracja lanolinowa raz jeszcze
mój się zapytał czemu taki dziwny sweter dla Krzysia kupiłam :mrgreen: :mrgreen:
Re: kuracja lanolinowa raz jeszcze
Cytat:
Zamieszczone przez nella
mój się zapytał czemu taki dziwny sweter dla Krzysia kupiłam :mrgreen: :mrgreen:
Mój to już chyba przestaje się dopatrywac, boi się co zobaczy 8))
Gacie się suszą, zobaczymy jak wyschną, ale podobają mi się i fajnie gdyby się sprawdziły.
Dziewczyny powiedzcie jeszcze co ile trzeba taką kurację powtarzac i w czym po takim zabiegu pierzecie te otulacze w płynie do wełny czy razem z pieluszkami?
Re: kuracja lanolinowa raz jeszcze
Cytat:
Zamieszczone przez IwontaG
Dziewczyny powiedzcie jeszcze co ile trzeba taką kurację powtarzac i w czym po takim zabiegu pierzecie te otulacze w płynie do wełny czy razem z pieluszkami?
ja piorę w tym
i kurację mam taką
natomiast prać będę chyba tak jak piszą na stronie co 7-10 dni, ale zobaczymy jak wyjdzie :roll:
dziewczyny, a ma ktoś może i disany i storchenkinder'y ? może ktoś porównać? które lepiej leżą, jak sprawdzają się w lecie etc etc
Re: kuracja lanolinowa raz jeszcze
Otulacze przetestowane i tak ten wygotowany w lanolinie trzyma na mur beton całą noc i nic a nic nie przesiąka, ten nie wygotowany tylko wymoczony w lanolinie przez noc również trzyma ale nie tak dobrze jak ten wygotowany, tzn. nad ranem zaczyna przesiąkac.
Re: kuracja lanolinowa raz jeszcze
Właśnie czekam na gaciorki wełniane. Powiedzcie jak przyjda to mam wyprac w plynie do welny a potem zrobic kuracje lanolinowa, czy tak? I prac je co 5-7 dni i za kazdym razem po praniu powtarzać kuracje? :D
Nie wiecie gdzie w sklepach mozna kupic lanoline i cos do prania welny (zeby nie zamawiac przez internet)? :wink:
Re: kuracja lanolinowa raz jeszcze
yetta, wyprać możesz nawet i co 10 dni, jak będą brzydko pachnieć, a kurację zalecają co 2 -3 tygodnie, ale można i raz w miesiącu myślę, po prostu zobaczysz jak zaczną ci przepuszczać to lanolinujesz. Tak więc najpierw pierzesz a potem kuracja. Płyny do prania wełny to w każdym sklepie dostaniesz a lanolinę to nie wiem, ja kupiłam w ekodzieciaku, ale też na allegro - z tym że jeszcze tej drugiej nie wypróbowałam. Jest też jeszcze ten sposób z użyciem kremu medela.
Re: kuracja lanolinowa raz jeszcze
Dzięki, zapytam w sklepie o płyn a o lanoline może w aptece. :D
Re: kuracja lanolinowa raz jeszcze
Cytat:
Zamieszczone przez yetta
Dzięki, zapytam w sklepie o płyn a o lanoline może w aptece. :D
Czystej lanoliny bez recepty nie dostaniesz, ale jeżeli masz znajomą aptekę i pediatrę to: poproś o receptę na maść robioną do pupy na odparzenia - na bank wypisze Ci lekarz coś z lanoliną, wazeliną białą, parafiną. A w aptece poproś, żeby lanolinę odważyli i zapakowali oddzielnie :)