Chusta czy MT - biję sie z myślami
Nie miałam nigdy okazji spróbować noszenia w MT, ale mam wrażenie, że jest łatwiej wiązać - nie ma co dociągać i jest szybciej. Antek jest coraz cięższy (waży ok. 9kg) i zaczyna sam siadać, chciałabym nosić go już raczej na plecach, ale sama nie potrafię się zamotać z nim, a w tygodniu jestem sama (bez m. który by mi pomógł). W MT byłoby mi chyba łatwiej. No i chłodniej, przewiewniej teraz, latem (zwłaszcza np. w jakimś lnianym).
Problem polega na tym, że nie stać mnie na posiadanie jednocześnie i chusty i MT więc mam wybór - albo jedno, albo drugie. Myślicie, że to dobry pomysł, sprzedać chustę i kupić MT, czy może z jakichś względów będę tego żałować? poza oczywiście sentymentem ;-) Kocham swoją chustę.... Aha - w MT size matters ;-) więc czy z czasem trzeba je wymieniać na większe, czy można kupić jakiś rozmiar uniwersalny, który starszy mi na długo?
No i MT nie jest tak widowiskowy :lol: