Zapraszam do dyskusji/recenzji chust Storchenwiege. :D
Zalety, wady...
Jak sie w niej nosi, jak sie material uklada...
Jaka jest Twoja opinia?
http://www.babyheaven.se/foton/stork..._miles_14m.JPG
Wersja do druku
Zapraszam do dyskusji/recenzji chust Storchenwiege. :D
Zalety, wady...
Jak sie w niej nosi, jak sie material uklada...
Jaka jest Twoja opinia?
http://www.babyheaven.se/foton/stork..._miles_14m.JPG
dla mnie to strzał w 10 :D
jeśli dziecko jest dobrze zamotane, nawet po kilkugodzinnym chodzeniu nie zmieni swojego położenia. Uwielbiam swojego storczyka :D
Dla mnie bomba :)
Można nosić kilka godzin, nie odczuwając żadnego dyskomfortu, nic się nie naciąga, nie przesuwa, nie trzeba poprawiać... Kolory boskie, choć jest ich mało, ale te które są - są przepiękne. (Ulli, Anna, Inka...)
To najlepsza chusta w jakiej nosiłam. Tych się nie pozbędę, nawet jak dzieć już nie da się nosić - powieszę sobie na ścianie jako makatki, a potem poczekam na wnuczęta :D
No i dłuogść jest mierzona inaczej niż w innych - tak, że długość 4,6m jest dłuższa niż 4,6m hoppa - co daje super ogony :)
Hm, ja w swoja Anne zamotałam dziecko tylko dwa razy, ale zachwyt był obustronny. A teraz jest w gościach i uzależnia kolejną chustomamę. Sepcjalnie jej stroczyka pożyczyłam, bo wiedziałam, że się zarazi. Jedna z kilku, których nie pozbędę się na pewno.
Ja też bardzo lubię nasze Storche. Mamy Annę 5,20 i Leo rouge 4,6. Anna jest taka długa ze względu a gabaryty mojego męza. Wygodnie mu w niej zwłaszcza zimą na grubsze ubranie. Ja muszę się nią podwujnie obwiązywać. W Leo pierwszy raz zaczęły mi wychodzić plecaczki, więc mam do niej duży sentyment. Obie chusty są wygodne i piękne, Leo trochę miększa. Polecam.
Dodam jeszcze, że w leo brakuje mi rozróżnienia krawędzi, przy plecaczku czasem nie wiem, za który brzeg ciągnąć. Za to fajnie otu4la i jest elegancki :)
A tam nie ma jednego brzegu odszytego innym kolorem nitki? Tak mi się wydawało :roll:
W moim nie ma, ale ja mam starszy model, bez zaznaczonego środka, więc może w nowych jest inaczej.Cytat:
Zamieszczone przez zulam
W Annie już jest zaznaczony środek i brzegi się troszkę różnią. :)
ja mam Inkę 4 metry, bardzo dobra długosc dla mnie
fajna, bo mało miejsca zajmuje, kolory super choc chyba na fotce lepiej wygladają
minus-brak srodka
Ja mam inkę od paru godzin dopiero ale...pierwszy raz zamotałam plecaczek tak, że dzieć nie odstaje, nie osiada i wogóle super.Ma zaznaczony środek.Co do kolorów...hm...zamawiałam ulli, dostałam inkę więc najpierw byłam lekko wkurzona, ale jak zobaczyłam chuste w akcji to wiele zyskuje.I zakochałam się w ince.
Wczoraj z Hanti oglądałyśmy nasze Ulli i co się okazało:
moja kupiona pod koniec października ze świeżej wtedy dostawy u Ekomamy ma oznaczony metką środek i różne krawędzie. U Hanti tego nie ma - nie wiem ile wcześniej kupowała.
a oto i moja Ulli:
http://www.wizualizator.pl/foto/ulli-01.jpg
Czyli ode mnie plus dla Storcha za "wspomagacze" przy motaniu.
Oczywście Hanti swoją zdążyła już nieźlie zmęczyć, moja wciąż opornie twarda...........może huśtawkę zrobię?
A poza tym chusta boska, dzieć, choć jeszcze lekki, ale nic a nic nie osiada i się nie luzuje - jak dobrze dociągnę kieszonkę to przez cały spacer muszę chodzić z wciągniętym brzuchem... :D
zgadza sie sa starsze i nowsze storcze, dodatkowo nowe leo maja nieco inny splot i sa ciensze
A swoją drogą chciałabym zdementować pogłoski, jakoby Ulli była RÓŻOWA! :D :D :D Popatrzcie na fotkę - Ja się na nią patrzę i patrzę i żaden z kolorów różowy być nie chce.... a że łączna kombinacja dla oka różowa jest, to już inna historia 8)) 8)) 8))
Właśnie wróciłam z pierwszego spaceru w Storczu Leo Rouge.
Ta chusta to strzał w dziesiątkę - przepiękny gwiazdkowy kolor, cudowny materiał (jakby bardziej sprężysty i mięsisty od reszty moich chust), malutki węzeł, zaznaczony środek (chociaż z jednej strony tylko), zaznaczone krawędzie chusty (z jednej strony jest przeszyty kolorem czerwonym, z drugiej - białym), dosyć czytelna instrukcja. To właśnie na tą chustę czekałam całe życie! :lol:
Co do wygód noszenia to ja nie jestem wybredna, ale jak trochę ponoszę to napiszę coś więcej.
MART a te cienkie najjaśniejsze paski w Ulli jakiego są koloru? Myślałam do tej pory, że to jasny róż.
fajerwerka, to niby jest taki bardzo blady róż. ale procentowo to nawet jeśli to różowy to i tak w mniejszości :)
A ja dzisiaj ponosiłam Magdulę w tym co Kajkasz określiła strzałem w 10 czyli ekomamowym Leo rouge.
5,20 to zdecydowanie za duuuużo dla mnie - ogon prawie jak tren :lol:
O, to ja faktycznie mam wygodniej - moje 4,1 m starczyło na prosty plecaczek z krzyżem na piersi i jeszcze zgrabniutki ogonek został.
juz zdazylam sie pochwalic gdzieniegdzie, ze od kilku dni istna ze mnie malpa w czerwonym :) tak, tak leo rouge zawital w moje skromne progi.
chusta otrzymala ode mnie 5tke - boje sie, ze juz nie zamotam sie amazonasa, a przeciez tak lubilam te chuste!
storchenwiege doskonalosc wykonania, dbalosc o szczegoly (o czym za chwile), arcykomfort noszenia - naprawde mam poczucie, ze posiadam chuste dobrej marki.
probowalam robic zdjecia, ale niestety mimo manipulacja dlugoscia czasu naswietlania, swiatlem, nie udalo mi sie odwzorowac koloru. ponizej zmaieszczam to, co udalo mi sie zrobic.
- splot i kolor (w rzeczywistosci bardziej intensywny):
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/7/e...T9ya802OAB.jpg
- zaznaczenie srodka (przepiekna metka, a ja jestem metkowa fanka :))
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/7/e...6LW1vZiAoB.jpg
- krawedzie
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/7/e...QiZjcBpSSB.jpg
- kolor chusty wieczorem jest niezwykle... seksowny?
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/7/e...Vy3v1ptv8B.jpg
podsumowujac - jestem zachwycona!
dziewczyny, co mają czerwonego leo - prasujcie koniecznie!
dziś u donkaczki widziałam leo marine z odbarwieniami wzdłuż krawędzi, bo nie był prasowany. nie wygląda to dobrze.....
podejrzewam, że szczególnie są na takie odbarwienia podatne jednolite intensywne w kolorze chusty.
Mart myslisz że to od prasowania? a raczej jego braku? przyznam że nie potrafie sobie tego wyobrazić. rozumiem, że chusta może sie odbarwic od wieszania na słońcu.