a mi dziala:)
Wersja do druku
a mi dziala:)
mi. - już działa. Awarię serwera miałam przez kilka godzin :-/
:)
nie było mnie tydzień i tyle czytania się zrobiło :) ale już nadrobiłam!!
my po tygodniowym pobycie na wiosce koło Ostrołęki u mojej mamy jesteśmy zdrowi nareszcie i Kuba przestał kasłać!!!! :D
i teraz będę czekać ile taki stan potrwa... czy jakieś choróbsko w p-lu go dopadnie zaraz, czy kaszel powróci i będziemy jednak alergii szukać? zobaczymy co luty nam przyniesie :)
U nas z chorowaniem też koniec. Panna Starsza poszła dziś do przedszkola po upływie 3,5 tygodni siedzenia w domu. Taka cisza, że aż mnie uszy bolą ;)
Ale mi dobrze, Kasia zaraz zaśnie a ja będę wreszcie mogła POSPRZĄTAĆ :bduh:
Dodałam sobie wreszcie rysuneczek. Całe życie na taką pannę czekałam a teraz z przyjemnością wywalam ją do przedszkola :-)
sygnaturka specjalnie na zyczenie Izy
Madagaskar trzeba było napisać TRYLOGIA - 2005 (f), 2008 (f) i 2011 (m) lub podobnie :-)
Egla ale to przypadkowo wyszlo jesli do imion pijesz, choc znajomi tez uknuli taka teorie i nie chca nam wierzyc...
choc wiesz podoba mi sie Twoja propozycja-przemysle
Ja już swoją sygnaturkę zrobiłam. Tylko zaraz się okarze na ile zdolna jestem i co z tego wyjdzie:rolleyes:
njus depesza
http://chusty.info/forum/showthread....59#post1606759
Niektórzy się po obcych wątkach szlajają i ogłaszają zamiast najpierw na swoim coś powiedzieć :mad :lol:
"swój"? nadal? :ninja:
ja tam troszkę tę ukrytą sugestię wyczułam :whistle:
:mrgreen::thumbs up:
Choco jeszcze raz gratuluję :-)
A mam dziwne uczucie patrząc na ten Twój suwaczek bo ja miałam dokładnie takie same w ciąży - różowy Helenki i ten z domkiem i bocianem Kasi.
Madagaskar może pamięta to potwierdzi ;)
Wychodzicie w taki mróz z maluchami z domu? Ja mam mieszane uczucia...
ojtam ojtam dzięki Dziewczyny :kiss:
LM a cóż za wiatr Cię do tego letniego wątku zawiał hę :ninja:
Dobrze, że czuwacie, bo ja juz tylko na nasz wątek zaglądam ostatnio i chyba bym załapała za tygodni kilka ;)
no dobra, może ciut wcześniej ;)
nie wiedziałaś, czy nie odpowiesz publicznie na moje pytanie? :lol:
he,he...Egla faktycznie-jakos znajomo te kolorki sygnaturki wygladaja
chocco-gratulacje!!!
pralka mi zdechła :(
madagaskar dzięki :)
ale wiesz co jej jest?
moja zdycha jakoś ratalnie - od wlkncy
jak zadzwoniłam do serwisu, to przyszło takie ciacho, że aż się cieszę, że naprawił tylko doraźnie :lol: i jeszcze wróci 8-)
zaśmierdziała i zdechła ;) w sumie to dobrze, że nie zdążyłam się położyć bo mogło się to skończyć nieciekawie :-?
znając moje szczęście to ciacho nie przyjedzie :lol: ale za to może Pi zostanie dłużej w domu bo będziemy nowej pralki szukać :ninja:
to pobiorę.
masz maszynę, więc nie marudź ;)
no, dobra. współczuję Ci pralki. jak ta moja zaczęła dawać coraz większe oznaki przedumieraniowe, to zrobiłam WSZYSTKIE prania, które odkładałam. i jestem totalnie na bieżąco :D
a w czasie martwicy pralki, to gdzie to ja nie prałam :whistle:
no, a tak z innej:
jak tam samopoczucie? torsyjki? mdłościnki? były? minęły? jak jest?
sugerujesz, że kliniki mam sobie wszyć :ninja:
ja się teraz zastanawiam co mam zrobić z tym mokrym praniem - jakoś ręcznie mnie się nie widzi, samo nieznaczne wykręcenie szlafroka było nie lada wyczynem :roll: chyba na mróz wystawię, a potem się rozkruszy ;)
hmm jak Ci to napisać żeby nie marudzić :hmm: do doopy pani jest, do doopy
to jak by Ci tu odpisać, żeby nie marudzić :hmm:
mija! mija!
trzymaj się. jest rzyganie, jest dziecka moc ;)
no nie wiem, staram się jakoś pocieszyć. powinno niedługo odpuścić... :kiss:
ja odpuściłam wykręcanie pranych wszystkich dywaników łazienkowych, które utknęły w czasie zgonu :hide:
nie kliniki - durna - tylko soje skrócisz :)
ja to sobie jak mantrę powtarzam i czekam... czekam... czekam...
zdecydowanie samotne przesiadywanie z niespełna 3-latką nie wpływa pozytywnie na samopoczucie ;) ale na co inne sił oraz równowagi brak a i pogoda ostatnio ekhm jakaś taka ;)
ale to nic! wszystko mija, nawet najdłuższa żmija ;)
idę spać! Tanka śpi od 18 więc zapewne od 5 będę musiała się oganiać :cryy:
tia... czy znasz już na pamięć wszystkie odcinki Peppy/Boba/Tomka/Noddy'ego? ;)
mnie przeszło! choć w to nie wierzyłam ;)
miłej nocy.
też spadam, bo mnie coś bierze.
nie, nie cholera.
no, może trochę :)
i bardzo się z tej Twojej ciąży cieszę. serio. bardzo!
mi. dzięki za miłe słowa :D
ja mam dziś dzień pod tytułem zakop się w łóżku i udawaj, że cię nie ma... byle do piątku, byle do piątku...
to i ja pogratuluje, chocco!! :)
spotkałam dzis u fryzjera na ul. Jasnej mamę z dwójką maluchów, która zobaczyła moją torbę i powiedziała "O, torba z Jesienna Polką" :) czy jest tu na wątku owa mama? (ja byłam u fryzjera z moim nieszczęsliwym i rozpłakanym synem)
a co do pytania o wychodzenie z domu w taki mróz z dzieciem - ja z Kuba wychodzę chociaż na 20 minut. Ale Kuba ma już prawie 3 lata...w zeszłą zime nie wychodziłam jak było więcej niż - 10 st.
ale to ubieranie w te wszystkie warstwy...kombinezony i inne....to zabija wszelką chęć spacerowania...
choco, gratulacje!
co do mrozu - my nie mamy wielkiego wyboru, bo rano tuptamy do żłobka - cieplutko ubrani i Jasiek w chuście pod moim płaszczem - ja chyba marznę bardziej, bo czapka nie przykrywa mi zupełnie uszu:frown - a wracając idziemy sobie okrężną drogą przez park - i wiecie co? Jaśkowy katar jakby wreszcie nie wracał:rolleye: Znajomy pediatra opowiadał, że jego córa urodziła się w styczniu, końcem stycznia już spacerowali - i w wieku 12 lat ma za sobą 1 antybiotyk - ale fakt, nie mówił, jakie były temperatury
Święte słowa... Ja mam ciągle wrażenie że młodej w każdej konfiguracji jest zimno.
Używaktóraś z Was czegoś polarowego dla dziecka z Hoppediz? Ostatnio wyszukałam cudny polarek z przedłużeniem na pupę i myślałam o wiośnie dla Kasi i może Helenki - jeśli znajdzie się rozmiar 122/128 bo taki już nosi moja rosła prawie-4-latka :p